Rysunek

33 4 4
                                    

Głośny krzyk ptaka przerwał spokojną, leśną ciszę. Duży, czarny kształt przesunął się po małej polance, a potem zniknął gdzieś w ciemnościach lasu.

Alex zerwał się na równe nogi. Głośny dźwięk obudził chłopaka, przerywając mu spokojną drzemkę. Teraz rozejrzał się dookoła próbując przypomnieć sobie, co się stało. Po chwili opadł z powrotem na wygniecione w wysokiej trawie siedzisko. Westchnął cicho. Musiałem przysnąć – pomyślał, zastanawiając się jednocześnie jak długo zajęła mu owa drzemka. Ziewnął i oparł się wygodniej o pień starego dębu.

Ostatnio miał dość mało czasu na odpoczynek. Po części była to jego wina. Po rozpoczęciu normalnych zajęć szkolnych szybko okazało się, że chłopak ma trochę więcej zaległości niż wydawało mu się na początku. Całe to zamieszanie z przeprowadzką i zmianą szkoły połączone z kłótniami z babcią i wieloma zarwanymi przez sny o łowcy nocami sprawiły, że Alex niezbyt skupiał się na lekcjach przez ostatnie dwa miesiące zeszłego roku szkolnego. Pod koniec rzadko w ogóle przychodził na zajęcia.

W konsekwencji jego nowi nauczyciele od razu zaczęli szykować dla niego dodatkowe zadania i materiały. W ten oto sposób musiał przeczytać grubą i nudną, zaległą lekturę, przerobić długi rozdział z matematyki i nauczyć się do testu z biologii, wszystko na za tydzień.

Jak do tej pory nie poddał się jeszcze w swoich staraniach o dobre oceny, obiecując sobie, że gdy tylko skończy nadrabiać zaległości wrzuci na luz. Poza tym, kiedy tylko zaczynał mieć dość w drzwiach jego pokoju od razu pojawiał się, wiedziony jakimś szóstym zmysłem, Alaric z kubkiem świeżej kawy lub herbaty i złowrogim spojrzeniem mówiącym mu, że nie ma mowy o przerwie. Aleksa wciąż zastanawiało, skąd ten mężczyzna wiedział, kiedy miał już zamiar się poddać, lub kiedy planował gdzieś uciec, lub po prostu wyrzucić wszystkie książki przez okno. Może zainstalował jakąś ukrytą kamerę gdzieś w jego pokoju? W każdym razie, za każdym razem, gdy wujek pojawiał się w jego pokoju chłopak wiedział, że nie było sensu się wykłócać lub próbować jakichkolwiek negocjacji. Po prostu musiał skończyć przeznaczoną na dany dzień naukę i już.

Ten system działał, aż do momentu, gdy nadszedł weekend. Alex stwierdził, że nie da już rady dłużej siedzieć w małym pokoiku. Po prostu spakował plecak i ruszył w kierunku lasu. Przy wyjściu z domku zerknął pytająco na wujka gotów tym razem walczyć o swoje, jednak tamten nic nie powiedział. Wzruszył tylko ramionami i mruknął coś w stylu: „Tylko wróć przed kolacją". Chłopak uznał to za zgodę i zadowolony wyszedł z domu.

Teraz siedział w cieniu rozłożystego drzewa i leniwie rozmyślał o wszystkim, co stało się w trakcie ostatniego tygodnia. Pomimo ogromu nauki czas ten minął mu niespodziewanie szybko.

Towarzystwo w szkole okazało się wcale nie takie złe, choć niektórzy uczniowie wydali mu się nieco... tajemniczy? Nie do końca wiedział dlaczego, ale w jego klasie istniała mała grupka osób, które zdawały się nieco bardziej zamknięte w sobie. Ta sama grupka, choć osoby do niej należące nie zdawały się mieć ze sobą nic wspólnego, na pewnych lekcjach po prostu znikała. Prawie codziennie ci sami uczniowie opuszczali jedną czy dwie lekcje w środku dnia i żaden nauczyciel nie zdawał się mieć niczego przeciwko. Zachowywali się nawet jakby nic nie zauważyli, nawet nie wyczytując imion nieobecnych uczniów.

Poza tym jednak nowa klasa przywitała go dość przyjaźnie. Wrażenie było o tyle przyjemniejsze, że gdy pierwszy raz wszedł do sali jego oczom ukazał się bardzo znajomy, szeroki uśmiech i piegi Rachel. Okazało się, że chodziła z nim na ponad połowę przedmiotów. W trakcie ostatniego tygodnia dziewczyna zaoferowała mu nawet swoją pomoc w nadrobieniu zaległości, którą chłopak z chęcią przyjął. Towarzystwo Rachel bardzo przypadło mu do gustu. Na początku dziewczyna wydała mu się nieco przytłaczająca, ale po pewnym czasie naprawdę ją polubił. Może i lubiła dużo mówić, ale potrafiła także świetnie słuchać. W pewnym stopniu trochę przypominała mu Ninę... No może nie do końca. Alex kochał swoją przyjaciółkę całym sercem, bardzo dużo jej zawdzięczał, ale mimo wszystko Nina nie była tak śliczna jak Rachel. Dziewczyna mimo swojego niskiego wzrostu, była bardzo ładna. Wszystko w niej wydawało mu się być właśnie takie jakie powinno być. Jej uroda pasowała też do jej charakteru. Uśmiech zdawał się nigdy nie schodzić z jej twarzy. Była też lekko zadziorna i choć rok szkolny dopiero co się zaczął, zdążyła już odpowiednio odpowiedzieć nauczycielowi polskiego, który skomentował jej strój jako „nieodpowiedni", czym bardzo mu zaimponowała.

The Dark ForestOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz