Śniadanie

35 4 1
                                    

Otaczała go ciemność. Nie ważne, w którą stronę się odwrócił, nie mógł dojrzeć nawet najmniejszego szczegółu swojego otoczenia. Do jego uszu docierał coraz głośniejszy dźwięk pędzącej wody. Na skórze czuł gorące promienie słoneczne, jednak nadal nic nie widział. Zdezorientowany spróbował zmrużyć oczy i wtedy dopiero zorientował się, że były zamknięte.

Ostrożnie uchylił powieki. Jego oczy zaatakowała intensywna zieleń świeżej trawy. Zamrugał, próbując jak najszybciej przyzwyczaić swój wzrok do otaczającej go jasności. Miał dziwne przeczucie, że jeśli nie będzie działać wystarczająco szybko, cały ten obraz zniknie, spłoszony jego świadomością.

Podniósł głowę. Przed jego oczami stanęło źródło głośnego dźwięku. Był to mały, ale wartko płynący leśny strumyk. Rozejrzał się dookoła. Siedział na skraju jakiejś nieznanej mu polanki, otoczonej ciasno wysokimi drzewami. Przez jej środek, jak jakaś cienka, na wpół przezroczysta nitka przebiegała mała rzeczka.

- Pojawia się tylko na parę dni po intensywnych deszczach – powiedział jakiś głos, tuż obok jego ucha.

Dopiero teraz zorientował się, że nie jest sam. Nie wystraszył się jednak. Czuł, że jakaś cząstka niego już od początku wiedziała, że ktoś siedzi tuż obok.

- Rozmawiałeś już z nimi?

Pytanie wypowiedziane zostało jego głosem i z pewnością wydobyło się z jego ust, jednak chłopak nie miał najmniejszego udziału w jego formowaniu. Zupełnie jakby ktoś inny przejął nad nim kontrolę, a on sam stał się jedynie pasażerem, obserwującym rozgrywające się wydarzenia.

Jego towarzysz nic nie odpowiadał. Uwięziony w własnej głowie Alex zastanawiał się, kim może być ta tajemnicza osoba. Sam nie wiedział dlaczego, ale obecna sytuacja w ogóle go nie przerażała. Zupełnie, jakby podświadomie pogodził się z faktem, że nie kontroluje własnego ciała. Wiedział, że coś było z tym nie tak, ale gdy próbował bardziej się na tym skupić, problem zdawał się przed nim uciekać w głębsze i bardziej niedostępne części jego umysłu. Zamiast tego postanowił więc skupić się na obserwacji sceny rozgrywającej się nad strumykiem.

Jeszcze przez parę minut obydwoje siedzieli w ciszy. Alex wpatrywał się w błyszczącą taflę wody. Przez chwilę wydało mu się, że ona również mu się przygląda.

- Nie – westchnął w końcu siedzący obok niego chłopak.

Dopiero wtedy głowa Aleksa obróciła się w jego stronę. Teraz, zamiast na potok, patrzył w smutną i nieco zamyśloną twarz Liam'a. Wiedział, że ten widok powinien go zaskoczyć, jednak znów miał to dziwne przeczucie, że wiedział to już wcześniej. Po chwili zorientował się również, że chłopak wyglądał nieco... inaczej. Jego oczy zdały mu się odrobinę jaśniejsze, mimo, że patrzyły na niego z mieszanką smutku i rezygnacji.

- Może tak jest lepiej... - dodał po chwili uśmiechając się do niego słabo.

W jego oczach na ułamek sekundy pojawił się jasny błysk. Wtedy dopiero umysł Aleksa zaczął się wybudzać. Przez ten krótki moment jego oczy wydały mu się bardziej znajome, niż kiedykolwiek wcześniej. Jakby to właśnie takiego Liam'a pamiętał.

- Oni nadal myślą, że jestem mordercą... - usłyszał, jakby echo, odbite setki tysięcy razy zanim trafiło do jego uszu. Strumyk i zielona polanka zniknęły. Znów otaczała go ciemność. Po chwili umilkł i szmer wody. Alex nie wyczuwał już obecności drugiego chłopaka.

Zacisnął powieki, przygotowując się na nieprzyjemny dźwięk. Głos kobiety zawsze pojawiał się w jego głowie w takiej właśnie ciemnej pustce. Nic jednak nie przerwało otaczającej go ciszy. Z jakiegoś powody ten fakt zamiast go uspokoić, jeszcze bardziej go zdenerwował.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 20, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The Dark ForestOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz