Alex przycisnął twarz do szyby, starając się znaleźć pozycję, w której mógłby objąć wzrokiem jak największą część podjazdu. Przed chwilą zdawało mu się, że usłyszał dźwięk silnika, teraz jednak na dworze panowała kompletna cisza. Westchnął niezadowolony. Ze swojego obecnego miejsca na łóżku nie był w stanie nic zobaczyć. O wstaniu nie było zaś mowy.
Mimo, że posiadał gen wilkołaka, z którym wiązała się zdolność szybkiego leczenia, jego kostka nadal pozostawała tak samo spuchnięta, jak poprzedniej nocy. To była kolejna z wielu rzeczy, których nie rozumiał w tej sytuacji. Przecież kiedyś już zwichnął kostkę. Wtedy wyleczyła się w ciągu jednej nocy. Dlaczego więc teraz ów magiczny gen zdawał się w ogóle nie działać?
Z ciężkim westchnięciem opadł z powrotem na poduszki. Niemal w tym samym momencie drzwi jego pokoju cicho skrzypnęły. Pobudzony nowym przypływem nadziei podskoczył z powrotem nieco zbyt energicznie. Z jego ust wyrwał się cichy syk. Gwałtowny ruch spowodował mocny ból wykręconej kostki.
- Wszystko w porządku? – zapytał zatroskany głos.
Alex skarcił się w duchu. Podniósł na nią nieco zawstydzony wzrok.
- Tak, tylko...
W tym momencie przypomniał sobie, że drzwi za jej plecami wciąż są otwarte. Sarah szybko zauważyła, że się w nie wpatruje.
- Nikogo nie ma – wyjaśniła pośpiesznie – twój wujek wyszedł, zaraz po tym jak mnie wpuścił.
- Och... - westchnął cicho.
- Więc, - mówiła, przyciągając sobie jego fotel – o co chodzi?
- Uhh... - Alex zaczerwienił się jeszcze mocniej.
Tej części nie przemyślał.
- Przewróciłem się...
- I? – zapytała, podnosząc brew.
Chłopak nic nie odpowiedział. Zamiast tego odrzucił kołdrę na bok, odsłaniając opuchniętą kostkę.
Sarah zmarszczyła nos.
- O matko – wymamrotała pod nosem oglądając opuchliznę.
Po chwili jednak jej wzrok z powrotem powrócił na jego twarz.
- Ale czemu nie powiedziałeś swojemu wujkowi?
Alex odwrócił wzrok. Przez chwilę po prostu w ciszy wpatrywał się w ścianę.
- Powiedzmy, że ostatnio... Nie mamy zbyt dobrych stosunków. No, a przynajmniej nie ja z nim – gdy tylko skończył to mówić, zdał sobie sprawę, jak bardzo dziecinnie zabrzmiał – to znaczy... Zacząłby zadawać pytania, a ja nie chcę dawać mu tej satysfakcji i...
- Ok
Przez chwilę w pokoju znów panowała cisza.
- Ok? – zapytał z niedowierzaniem.
Sarah tylko pokiwała potwierdzająco głową.
- Rozumiem. Też o niektórych rzeczach wolę nie mówić rodzicom.
- Myślałem, że będziesz wściekła, że cię po to ściągałem...
- Może i bym była – powiedziała w zamyśleniu – ale ci wiszę, więc raczej nie mogę być zła.
- Och...
- Nie martw się, i tak zaproszę cię na następną imprezę – puściła mu oczko.
- Dzięki – mruknął ze słabym uśmiechem.

CZYTASZ
The Dark Forest
FantasyAlex jest przeciętnym siedemnastoletnim chłopakiem, wiodącym względnie normalne życie. Wyróżnia się jedynie tym, że w jego życiu od dłuższego czasu brakuje dwóch bardzo ważnych osób - jego rodziców, którzy zginęli w wypadku gdy chłopiec miał trzy la...