Szklanka

20 4 0
                                    


Wdech i wydech... Sarah niepewnie podniosła wzrok z chodnika pod swoimi stopami. Przez chwilę stała w bezruchu tuż przed podwójnym wejściem do dużego budynku.

Zwykle szkoła nie stresowała jej aż tak bardzo. Miała tu przecież wielu przyjaciół, nie najgorsze oceny, a nauczyciele również w większości za nią przepadali. Poza paroma nielubianymi przedmiotami i wczesnym wstawaniem nawet lubiła chodzić do szkoły.

Jednak nie dzisiaj.

Dobrze wiedziała, że tego dnia czeka na nią bardzo dużo niewygodnych pytań i jeszcze więcej tłumaczenia się. No i Alex...

Westchnęła ciężko. Ostatnią rzeczą, jakiej teraz chciała, było spotkanie z chłopakiem. Niestety, akurat w poniedziałki mieli tę samą pierwszą lekcję. I w końcu nie odpisałam... - pomyślała z kwaśną miną, mocno napierając na szkolne drzwi.

Tuż przy wyjściu z szkolnej szatni zauważyła Joe. Rozmawiał z jakimiś dwoma dziewczynami, prawdopodobnie chodzącymi do jednej z pierwszych klas. Sarah nie znała ich imion, jednak już parę razy widziała je na korytarzu.

Postanowiła niezauważenie prześlizgnąć się koło nich. Na szczęście Joe zdawał się być bardzo pochłonięty konwersacją i nie zauważył przechodzącej za jego plecami przyjaciółki.

Na usta Sarah wypłyną mały uśmieszek. Cieszyła się, że udało jej się odwlec w czasie moment, w którym będzie musiała mu opowiedzieć o wszystkim, co zaszło w świątyni. Istniał jeszcze jeden powód jej zadowolenia.

Już od bardzo dawna nie widziała Joe rozmawiającego z kimś nie mającym nic wspólnego z jego małym „klanem" lub po prostu chcącym usłyszeć jedną z jego autorskich plotek. Była niemal stuprocentowo pewna, że te dwie dziewczyny nie miały bladego pojęcia o istnieniu magii.

Sarah cieszyła się za każdym razem, gdy Joe zawierał jakąś niezwiązaną z żadnym z jego bałaganów znajomość. Zazwyczaj i tak nie wytrzymywała ona zbyt długo, ale ona wciąż miała nadzieję. Przecież z nią mu się udało.

Już od pewnego czasu czuła, że bardzo przydałaby mu się nowa dziewczyna. Na pewno pomogłaby zamknąć tę ostatnią, przykrą sprawę, a chłopak może na reszcie przestałby czuć się tak osamotniony.

Jakimś cudem udało jej się dotrzeć do klasy nie natrafiając na nikogo znajomego. Już po chwili zadzwonił dzwonek, a do sali zaczęli wlewać się pozostali uczniowie. Wśród nich Sarah zdołała dostrzec blond czuprynę Aleksa i westchnęła w duchu. Aż do tej chwili miała cichą nadzieję, że jego nieobecność przedłuży się chociaż o jeden dzień.

Za strumieniem uczniów wszedł szczupły nauczyciel i niemal od razu zaczął ospale omawiać nowy temat. Z cichym westchnieniem ulgi zaczęła wyciągać książki z torby. Właśnie zyskała kolejne czterdzieści pięć minut na przemyślenie, co powinna powiedzieć chłopakowi.

● ● ●

- Sarah?

Dziewczyna na ułamek sekundy przymknęła oczy, po czym odwróciła się w stronę wołającego ją chłopaka. Przez całą lekcję, zarówno jak przez cały wcześniejszy dzień nie zdołała podjąć konkretnej decyzji.

- Cześć – przywitała się, nieco ciszej niż zamierzała.

- Dobrze się czujesz? – zapytał Alex z bardzo zaniepokojonym wyrazem twarzy.

- Hmm? Ach, nie. Po prostu się nie wyspałam. – zaprzeczyła szybko.

Wtedy jeszcze raz przypomniała sobie o niewysłanym sms'ie.

The Dark ForestOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz