Jak co dzień zbudził mnie głos budzika, jednak tym razem nie było mi aż tak źle na myśl o kolejnym dniu szkoły. Otworzyłem oczy i zorientowałem się, że George dalej tu jest. Humor jeszcze bardziej mi się poprawił.
- Jezus Karl, na którą ty masz ustawiony budzik? - burknął zaspanym głosem nawet nie otwierając oczu.
- 6:30. Muszę jeszcze wyprowadzić psa i wogóle. - wzruszyłem ramionami i zwlekłem się z łóżka.
- Obudź mnie o 7:00, jeszcze trochę pośpię. - mruknął i przewrócił się na drugi bok. Tak więc wedle jego prośby zdążyłem wyprowadzić Lady na spacer i się umyć przed tym, jak obudziłem go ponownie. Zaczęliśmy się wspólnie szykować do szkoły.
- Masz jakieś ciuchy do pożyczenia? Nie wziąłem nic wczoraj z domu bo się spieszyłem. - zapytał. Dałem mu więc do przejrzenia moją szafę, przy okazji sam wybrałem outfit. Zdecydowałem się na moje ulubione czarne jeansy, sweterek w ciemno czerwonym odcieniu i brązowy pasek. George wziął podobne spodnie do mnie i granatową bluzę z kapturem, stwierdzając, że to ładny kolor.Przebraliśmy się i gotowi wyszliśmy z domu kierując się w stronę szkoły oraz domów George'a i Dreama. Brunet szybko skoczył do siebie po plecak, a ja zapukałem do sąsiadów. Otworzył mi uśmiechnięty blondyn.
- Ooo, to ty Karl! Czekaj, już wychodzę. - Dream zniknął jeszcze na chwilę, zapewne zabrać rzeczy i chwilę później dołączył do mnie przed domem.
- Co ty dzisiaj tak wcześnie jakoś? George wstał? - spytał przyjaciel.
- Hej Dreammm! - krzyknął brunet, który już zmierzał w naszą stronę.
- Georgiee - przytulił go do siebie i pocałował w czoło.
- Gogy był u mnie na noc, dlatego tak wcześnie przyszliśmy dzisiaj. - odpowiedziałem na wcześniejsze pytanie patrząc z uśmiechem na parę.
- Była jedna ważna sprawa, chciałem z Karlem o tym porozmawiać. - dodał brunet odrywając się od chłopaka. Zaczęliśmy iść wolnym krokiem dalej ku szkole.
- Ou w takim razie może tobie też powinienem powiedzieć... - w zamyśleniu zwróciłem się do Dreama, ale ten pokręcił głową.
- Nie zależy mi, żeby wiedzieć Karl. Masz prawo zachować niektóre rzeczy dla siebiei nie musisz się nimi ze mną dzielić jeśli nie chcesz. - powiedział i uśmiechnął się ciepło.
- Dzięki, ale jestem pewien, że bardzo niedługo i tobie powiem. - odparłem wesoło. Póki co dzień zapowiadał się świetnie i humor nie psuł mi się ani na sekundę. Do czasu, aż poruszono temat...- Są plotki, że podobno jakiś chłopak pobił się wczoraj z SapNapem podczas przerwy na lunch. - rzucił losowo Dream, gdy byliśmy praktycznie pod samym wejściem do szkoły. Mieliśmy jeszcze chwilę do lekcji, więc usiedliśmy na ławkach w parku tuż obok. Zamarłem na chwilę słysząc co powiedział blondyn. Czyżby...
- Jak to? Kto to taki? I skąd to wiesz? - wiele pytań nasunęło mi się w głowie i zaaferowany co chwilkę o coś jeszcze dopytywałem. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, chłopak poprzedniego wieczoru rozmawiał z Tommym, który słyszał od jakiś znajomych o całym zajściu. Podobno miało to miejsce na korytarzu prowadzącym do szatni w połowie przerwy na lunch. Było kilku świadków, ale każdy mówił co innego, więc trudno powiedzieć coś pewnego na ten temat.
Te informacje trochę mnie zaniepokoiły, bo miałem świadomość o kogo może chodzić i raczej nie był to najlepszy ze scenariuszy. Zostało tylko jedno wyjście - poczekać do rozpoczęcia lekcji i się przekonać.A do rozpoczęcia lekcji zostały 3 minuty.
Wbiegliśmy do szkoły starając się nie spotkać SapNapa. Udało się bez problemu przedostać - mi do klasy na fizykę, a przyjaciele poszli na pierwsze piętro do sali chemicznej. Zająłem swoje miejsce w 4 rzędzie nawet nie rozglądając się za bardzo po klasie i zdaje mi się, że na mnie też nikt nie zwrócił uwagi. Wszyscy dookoła gadali szeptem, zapewne obgadywali innych i rozpowiadali o nich nieprawdziwe rzeczy. Włożyłem do uszu słuchawki bezprzewodowe i puściłem muzykę, żeby nie musieć się męczy słuchając tego szmeru.
W akompaniamencie piosenek Chase Atlantic przez moją głowę przepływały strumienie różnych myśli. Zdrapywałem czarny lakier z paznokci, jednocześnie wlepiając nieprzytomne spojrzenie w losowe przedmioty leżące gdzieś w klasie.
CZYTASZ
~pretty lies~ karlnap
Fanfiction~ Za maską kłamstw i agresji kryją się zranieni ludzie ~ dla najjaśniejszych gwiazdek na niebie mojego życia :]