🐾Rozdział 20🐾

2.4K 115 37
                                    

Chyba was dzisiaj rozpieszczam😂

~ Theo ~

Muszę zacząć rozmyślać, jak sprawić, by Moja Omega zaczęła mnie kochać. Oczywiście to nie jest tak, że mnie nie lubi, tylko że jesteśmy połączeni, pomogłem mu w gorączce, a ten słodki debil nadal nic do mnie nie czuje. Ba! On do mnie cały czas pyskuje i krzyczy, że go gwałcę, jak tylko go dotknę. Zaczyna mnie to po prostu wkurwiać.

- Sezamku? Co robisz? - spytałem gdy ten zapinał mi kajdanki na nadgarstkach - Jak mamy się bawić w BDSM, to raczej ty powinieneś być zapięty.

- Zamknij morde! - krzyknął świecąc oczami i kończąc swoją prace - No i już. Teraz tylko ostatnia część. - podszedł po łańcuch i przypiął jedną końcówkę do łóżka, a drugą do kajdanek - Widzisz.. MÓJ ALFO.. - zaczął z wyraźnym podkreśleniem na te dwa słowa - Chcę iść sobie zwiedzić osadę, a ty byś tylko przeszkadzał i gapił się na moją dupę. Dlatego, ty zostaniesz sobie grzecznie tutaj, a ja pójdę sobie pozwiedzać. - uśmiechnął się, a mi mina zrzedła.

On.. co?!

- Nigdzie nie idziesz! Wypuść mnie, albo nie usiądziesz przez jebany tydzień! - warknąłem i szarpnąłem za metal.

- Ups. Za późno. - zaśmiał się i rozebrał się przy mnie do bokserek.

Następnie chłopak zamienił się w małego, białego wilczka. Odwrócił się do mnie, pokazał język i wybiegł z pomieszczenia.

Uduszę go.

Zacząłem się szarpać i próbować jakoś te kajdanki rozerwać, jednak nic nie pomagało. Skierowałem swój wzrok na komodę, która znajdowała się w rogu pokoju. Leżał na niej kluczyk.

- Bingo. - powiedziałem do siebie i wstałem z łóżka.

Niestety zapomniałem, że przykuł mnie do ramy od tego pieprzonego łóżka, więc oczywiście się wyjebałem jakieś dwa metry przed komodą.

Niech go bogowie strzegą, no naprawdę go chyba zabiję!

Warknąłem i dalej się szarpiąc próbowałem się jakoś tam zbliżyć. Ni chuja mi się to nie udawało, ale zawsze warto próbować, nie?

- Pomocy! Halo! Ratunku! - zacząłem krzyczeć, jednak nikt i tak tutaj nie przyjdzie, bo przecież każde pomieszczenie ma dźwiękoszczelne ściany.

Westchnąłem zrezygnowany i wróciłem na łóżko. Spojrzałem za okno, ale widziałem tylko stare drzewa i kawałek dróżki. Liam na pewno jest już daleko, więc nie mam szans go dogonić. Może jakbym się teraz uwolnił, to bym zdążył.

Oczywiście bardziej bym się martwił jakby był wolną omegą. Wtedy mógłby go ktoś zgwałcić, albo co najgorsze, oznaczyć. Nie przeżyłbym tego. On jest mój i tylko mój. Nikt nie ma prawa nawet na niego patrzeć bez mojej zgody!

Położyłem się na plecach i patrzyłem w sufit. Nie wiem ile tak leżałem, ale zachciało mi się spać.

Ale nie mogę spać!

Moja biedna omega jest gdzieś i nie wiem gdzie!

Walczyłem z opadającymi powiekami, aż w końcu usłyszałem otwieranie drzwi. Od razu się obudziłem i podniosłem do siadu.

Pp chwili dotarł do mnie przepiękny zapach, a oczy zobaczyły białego, zadowolonego z siebie wilczka, który śmiał się i merdał ogonkiem.

~ Wow! Jesteś grzeczniejszą alfą niż się spodziewałem! - krzyknął radośnie i wskoczył obok mnie na łóżko.

My Alpha // [18+] (A/B/O)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz