🐾Rozdział 25🐾

2.5K 127 17
                                    

~ Stiles ~

Minęły chyba cztery tygodnie od mojego zabiegu. Czuję się dobrze, nie mam już ran, ani blizn, odżywiam się jak powinienem, jednak boję się wychodzić z pokoju. Czasami mam wielką ochotę zmienić się w wilka i pobiegać po dworze, ale najzwyczajniej w świecie się boję.

Jeśli chodzi o resztę, to chyba też nie jest najgorzej. Liam powoli przyzwyczaja się do Swojej Alfy, jednak często robi mu jakieś psikusy, za które później płaci. Scott nie może oderwać się od książek o naszym gatunku, Maks pilnuje swojego młodszego brata i spotyka się z jakąś betą z okolicy, a Melissa? No cóż. Ona też znalazła swoją drugą połówkę, którą jest Peter. Często widzę jak siedzą sobie na wzgórzu i się przytulają bądź całują. To bardzo słodkie i nie powiem, zazdroszczę im.

Niestety jak już wspomniałem nie mogę wychodzić z pokoju. Dobrze, że jest tutaj łazienka, bo nie wiem co bym zrobił.

Przez pierwsze dni Derek mnie nie opuszczał. Jednak od jakiegoś czasu przychodzi do mnie coraz rzadziej. Nie wiem czemu, ale nie dopytuje, bo jeszcze się wkurzy i dostanę jakąś karę.

Widzę się codziennie z Melissą, która sprawdza czy wszystko w porządku i czy dobrze jem. Czasami to irytujące, ale idzie się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o Bucka, to siedzi przy Swojej Alfie i czeka aż ten się obudzi. Podobno został zaatakowany przez obce wilkołaki i uratował go Theo. Z tego co mówił Liam, Theo zabił intruzów bez żadnego sumienia. Chłopak bardzo zestresował się tym zachowaniem, bo nie wie czego spodziewać się po Swojej Alfie. Powiedział mi, że powoli zaczyna go lubić, ale potrzebuje czasu. Starszy natomiast jest bardzo "romantyczny". Zaśmiałem się, kiedy Liam mówił, że cały czas jest proszony o seks.

Ja na szczęście mam spokój od tego. Na szczęście, bądź nie. Niedługo mam dostać gorączki, ponieważ nie miałem jej przez kilka miesięcy, bo moja omega umierała. Stawałem się betą, więc nie miałem gorączki. Jednak teraz mam dostać i nie wiem jak to będzie wyglądać. Czy jakaś alfa się po prostu na mnie rzuci? Czy może mnie gdzieś zamkną?

Siedziałem właśnie przy oknie i patrzyłem jak Peter i Melissa całują się i śmieją na wzgórzu. Zazdrościłem im tego, że pomimo swojego wieku zachowują się jak młode, zakochane wilczki. Mi tego w życiu, niestety zabrakło.

Chociaż moja omega zaczęła bardzo mocno ciągnąć do Dereka. Jakby był naszym przeznaczonym. Jego zapach był bardzo mocny i wręcz otumaniał mnie. Przez niego mogłem być jak w transie. Nie liczyło się nic innego. Chciałem jego bliskości, przytulasów i całusów. Mogę słuchać jego głosu godzinami i mi się nie znudzi. Chcę zasypiać i budzić się obok niego.

Czy ja się zakochałem?

Nie.. to niemożliwe, aby zakochać się w kimś kogo się zna około dwa, czy trzy miesiące. To, że wilki do siebie ciągną niczego nie świadczy. Ludzkie dusze też muszą się przyciągać.

Westchnąłem i po chwili usłyszałem jak Marcus woła wszystkich na obiad. Męczyłem się przez chwilę z myślami i w końcu postanowiłem, że nie będę wiecznie siedział w pokoju. Wstałem, ubrałem za dużą bluzę Dereka, którą tu wczoraj zostawił i ruszyłem na dół.

Upewniłem się, że na korytarzu nikogo nie ma, a następnie podążyłem na schody. Powoli z nich zszedłem i udałem się do kuchni. Stanąłem w progu jadalni i wszystkie oczy zostały skierowane na mnie. Zarumieniłem się i spuściłem głowę czekając, jak zawsze, na jakiś rozkaz.

- Stiles..? - usłyszałem głos Alfy Stada za sobą i po chwili poczułem silne ręce oplatające moja talię.

Starszy objął mnie od tyłu i zatopił nos w miejscu połączenia. Ucałował to miejsce, na co w moim podbrzuszu poczułem motylki. Uśmiechnąłem się lekko i odwróciłem wtulając się w jego tors.

My Alpha // [18+] (A/B/O)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz