day 4

7.8K 249 87
                                    

Wczorajsze spotkanie Zoe w klubie było naprawdę szokujące, ale pocałunek, to była najlepsza część tego dnia. Jej usta były takie miękkie, chciałem je całować cały czas, ale gdyby dziewczyna się nie wyrwała i uciekła, dalej byśmy trwali w tak romantycznym i namiętnym pocałunku. Miałem na nią taką ochotę, że aż wziąłbym ją tam na tej mokrej ulicy. Rżnąłbym ją tak bardzo, że chciałaby więcej. Nie przeszkadzałoby mi to, że ktoś by na nas patrzył, a jak już by patrzył, to by się uczył, jak naprawdę powinno się uprawiać seks, by zadowolić kobietę, no chyba, że woli delikatniej. Ja preferuję ostry, ale i namiętny seks. Moje partnerki na noc nigdy nie narzekały na sposób w jaki to robię. Zawsze były zadowolone i chciały umawiać się na więcej spotkań. Niektóre chciały czegoś więcej niż tylko seks na jedną lub więcej nocy, chciały umawiać się ze mną jako chłopak, ale ja nigdy nie chciałem angażować się w związki. Ta życiowa klatka u boku jednego ptaszka nie dla mnie. Na Zoe miałem największą ochotę niż kiedykolwiek na jakąkolwiek inną. Te mokre ciuchy, które opinały jej mokre ciało... to po prostu był najlepszy widok, który do tej pory widziałem. Myślę, że niedługo będę mógł się przekonać, jak doświadczona jest w tych sprawach. Chciałbym słyszeć, jak z jej ust wydobywa się moje imię pomiędzy jękami, kiedy uprawialibyśmy najlepszy seks na świecie. Chciałbym widzieć, jak jej drobne ciało wije się pod moim z rozkoszy, którą bym jej dał. Chciałbym widzieć, jak jest sutki stają, jak mój penis na widok jej spoconego ciała od mojego rżnięcia. Chciałbym, aby wbijała w moje plecy paznokcie, aby mi udowodnić, jak dobrze jej w tym momencie jest. Ten seks byłby nie do powtórzenia, bo byłby taki dobry. Od jej ciała biła niagara seksapilu. Była to taka przyjemność i rozkosz, że w każdej chwili mógłbym wybuchnąć żarem. Wchodziłbym w nią tak brutalnie, że krzyczałaby z rozkoszy tak głośno moje imię, że robiłbym to brutalniej. Czuję, że mógłbym dojść w każdej chwili, tak na mnie działa. Ona tak na mnie działa, że na myśl o tych wszystkich fantazjach, kiedy się dzisiaj obudziłem, to miałem największą, poranną erekcję w całym moim życiu.

Miałem dzisiaj sen z Zoe, jak uprawiamy najlepszy seks w życiu. Kiedy otworzyłem drzwi od pokoju, by pójść do kuchni, aby zrobić sobie coś do jedzenia, zastałem pod drzwiami leżącego Louisa, który zwijał się ze śmiechu. Nie wiedziałem, co on robił pod moimi drzwami, a tym bardziej w moim domu.

- Z czego rżysz? - zapytałem, kiedy kopnęłem go, aby się ogarnął.

- Szkoda, że siebie nie słyszałeś, jak rano chciałem wbić ci do pokoju - dalej śmiał się, ale ze mnie.

- A co ja takiego robiłem?

- Jęczałeś i krzyczałeś: "Zoe, jak ty to robisz?! Zoe! Zoe! Zaraz dojdę!" - najśladował jęki i krzyki, które podobno wydawałem rano podczas snu.

Zszedłem po schodach, nie kryjąc zadziornego uśmiechu na mojej twarzy.

- Przyznaj stary, że śniło ci się, że ona robi ci loda - nadal rżał.

- Może - nadal się uśmiechałem.

Louis usiadł przy stole, biorąc łyk kawy, która była już przygotowana, prawdopodobnie przez niego samego.

- Ale muszę ci przyznać, że to był najlepszy sen - powiedziałem, odwracając się do przyjaciela.

- Co się tam działo? - dopytywał.

- Pieprzyłem ją tak bardzo, że się wiła pode mną jak robak, doprowadziliśmy siebie obojga do najlepszych orgazmów świata, zrobiła mi loda i tak podrapała mi plecy, że wiedziałem, że jej się to podoba.

Wiem, że Lou też chciałby taki sen, bo rzadko co śniły mu się takie. A jak już mu się przyśni, to biedak musi sam siebie zadowolić.

- A co ty na to, żeby pojechać do mnie i podziwiać ją? - poruszył zabawnie brwiami.

25 days // z.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz