day 12

3.1K 169 8
                                    

*Zayn's POV*

Dzisiaj spotykam się z najważniejszą kobietą w moim życiu. Dawno jej nie widziałem, a bardzo za nią tęsknię. Za pół godziny mam być na dworcu, żeby odebrać moją mamę, która przyjeżdża do miasta na 2 dni. Dowiedziałem się o tym wczoraj wieczorem, kiedy wróciłem do domu z basenu. Mama chciała mi zrobić niespodziankę i do samego końca trzymała swój przyjazd w tajemnicy.

***

- Siadaj mamo, zaraz podejdzie do nas ktoś i zamówimy coś do picia.

- To ty siadaj kochanie, a nie przejmuj się starą matką.

- Mamo, kocham cię, więc ty jesteś ważniejsza.

- Czego sobie państwo życzą? - zapytał kelner.

- Ja poproszę sok z czarnej porzeczki, a ty co chcesz, mamo?

- Poproszę kawę z mlekiem.

- Dziękuję, za chwilę dostaną państwo zamówienie.

- Co słychać w domu?

- Wszystko w porządku.

- Jak tata i babcia?

- Naprawdę wszystko jest w jak najlepszym porządku, Zaynie. Przyjechałam się dowiedzieć co u ciebie, bo ty oczywiście o niczym mnie nie informujesz.

- O czym mam cię informować?

- No o wszystkim kochanie.

- To jest okej ogólnie mówiąc.

- Masz jakąś dziewczynę?

- Mamo...

- No co Zaynie? Już starej matce nie możesz powiedzieć?

- Nie mam dziewczyny.

- Może jakąś przed nami ukrywasz?

- Mamo...

- Kochanie, nie wstydź się, mamie możesz powiedzieć przecież.

- Mamo, ja nikogo nie mam.

- Powiedzmy, że ci wierzę.

- Powiedzmy?

- Taki przystojniaczek jak mój synek by nikogo nie miał? Dziewczyny to pewnie rzucają się na ciebie, co?

- Mamo...

- Oh Zayn, żadnej rozmowy z tobą na ten temat.

- To porozmawiajmy na inny.

- To co słychać u twojego przyjaciela?

- Louisa?

- Tak, Louisa.

- Znalazł sobie dziewczynę.

- Nawet on, a ty nikogo podobno. Znalazłbyś sobie kogoś w końcu.

- A co tobie, mamo, tak zależy na tym?

- Bo chcę, żeby mój chłopczyk był szczęśliwy.

- I jestem mamo, nie musisz się o nic martwić.

- Na pewno?

- Tak, na pewno - uśmiechnąłem się. - Pójdę zamówić sobie jeszcze jedną szklankę soku, poczekaj tutaj.

- Dobrze, synku - mama uśmiechnęła się do mnie delikatnie.

Wracając do stolika, do mojej mamy, zza pleców usłyszałem słodki, znajomy mi głos.

- Zayn?

- Zoe? Co ty tutaj robisz? - zapytałem zdziwionym tonem.

- Umówiłam się tu z Megan i przyszłam trochę wcześniej, a ty co tutaj robisz?

- Yyy, jestem tutaj z kimś - podrapałem się po głowie.

- Z kim? - zapytała.

- Zaynie? Z kim rozmawiasz, kochanie? - odezwała się moja mama, gdy nas zobaczyła.

- Zaynie? Kochanie? Kto to jest? - w głosie Zoe słychać było zazdrość.

- To nie tak jak myślisz, Zoe.

- A jak?

- Zoe, to moja mama. Przyjechała mnie odwiedzić.

- Zayn? Może mi przedstawisz twoją koleżankę?

- Mamo, myślę, że Zoe się śpieszy.

- Nieprawda Zayn, z wielką chęcią poznam twoją mamę.

- Oh, czyli wiem już, że masz na imię Zoe, skarbie.

- Bardzo miło mi panią poznać - Zoe uśmiechnęła się w kierunku mojej mamy.

- Czyli jesteś koleżanką Zayna?

- No tak, koleżanką - cichutko się zaśmiała, spoglądając w moją stronę.

- A ty Zaynie co tak stoisz i milczysz?

- Przyglądam się waszej rozmowie, mamo i nie chcę wam przeszkadzać.

- Może zaprosisz swoją koleżankę do nas jutro na kolację?

- Mamo... - Zoe uśmiechnęła się na moje marudzenie. - Myślę, że Zoe ma na jutro jakieś plany.

- A właśnie, że nie mam „Zaynie" - zaśmiała się. - Bardzo miło będzie mi skorzystać z tego uroczego zaproszenia.

- Razem z Zaynem bardzo się cieszymy, prawdą Zaynie?

- Prawda, mamo.

- Zaynie, ale z ciebie maminsynek - Zoe wyszeptała mi do ucha. - Przepraszam was, ale moja przyjaciółka już na mnie czeka i muszę iść. Zayn wyślij mi SMS-em na którą mam jutro być. Do zobaczenia proszę pani - uśmiechnęła się, po czym odeszła od stolika.

- Do zobaczenia Zoe - na twarzy mojej mamy pojawił się promienny uśmiech. - Zaynie, mówiłeś, że nie masz żadnej dziewczyny?

- Bo nie mam, mamo.

- A Zoe?

- To koleżanka.

- Na każdą koleżankę patrzysz tak jak na Zoe?

- Normalnie patrzę.

- Oh Zaynie, Zaynie.

- No co?

- Nic kochanie, nic. Chodźmy już do domu, bo zmęczona podróżą jestem.

- Dobrze mamo, chodźmy.

______

votes i komentarze, tylko tyle proszę

bardzo na nie liczymy kochani :)

kolejny rozdział również za 2h

:*

25 days // z.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz