day 5 | +18

7.3K 237 16
                                    

dzisiaj zaczynamy zupełnie z innej perspektywy! :)

________________

*Louis's POV*

Dzisiaj po dość długiej nocy z Megan postanowiłem znów wybrać się do klubu. Megan była tylko przygodą na jedną noc i pomocą, aby Zayn i Zoe się spiknęli. Dziewczyna wychwalała, jak to świetnie było. Ja myślę tak samo, ale nie chciałem, aby było coś więcej. Nie czułem tego czegoś będąc z nią, wątpiłem, czy przy kimkolwiek poczuję to uczucie unikatowości i ważności tylko tej jednej, wyjątkowej dziewczyny, która by skradła moje serce.

Siedziałem przy barze w głośnym i dusznym klubie. Kula dyskotekowa mieniła się różnymi kolorami, otulając nimi wszystkich spoconych i pijanych ludzi w tym wielkim pomieszczeniu. Popijałem drink za drinkiem, a kiedy czułem, że zaczyna mi się robić goręcej i humor zaczyna mi dopisywać, postanowiłem ruszyć na parkiet. Zayn nie chciał iść dzisiaj ze mną, dlatego musiałem pójść sam. Przebijałem się pomiędzy spoconym tłumem i wyszukiwałem wzrokiem jakichś wolnych panienek. Znalazłem wzrokiem niską blondynkę, więc postanowiłem do niej podbić. 

- Cześć piękna, jesteś sama? - zapytałem, siadając przed dziewczyną.

- Tak - uśmiechnęła się do mnie, wypinając dumnie dość pokaźny biust. 

Dziewczyna wstała z krzesełka, po czym podeszła do mnie. Biała, obcisła sukienka opinała jej zgrabne ciało, najbardziej opinając się na piersiach i pośladkach. Oblizałem usta, a dziewczyna wpełzała na moje kolana, po czym zbliżyła swoje usta do mojego ucha, a następnie przygryzła jego płatek. Zaczęła mnie całować od ucha, po linii szczęki, zjeżdżając pocałunkami do szyji. Zamknąłem oczy, by rozkoszować się tą chwilą, a moje dłonie zjeżdżały od jej pleców do pośladków. Nagle poczułem, jak dziewczyna wpija się w moje usta. Odwzajemniłem pocałunek, a kiedy poczułem, jak dziewczyna przejeżdża językiem po mojej dolnej wardze, rozchyliłem usta, na co od razu zaczęła się nasza walka na języki. Podczas zachłannego pocałunku dziewczyna położyła swoją dłoń na moim torsie, a drugą trzymała na moim ramieniu. Blondynka zaczęła zjeżdżać dłonią w dół, aż nagle poczułem, jak jej dłoń dociera do moich spodni. Czy ona serio chciała mi zwalić konia przy ludziach? Przestałem ją całować, na co dziewczyna zareagowała chichotem. Dziewczyna zeszła z moich kolan i złapała moją dłoń, kierując się w stronę toalet. Kiedy się w niej znaleźliśmy, weszliśmy w pierwszą lepszą kabinę męskiego kibla i zamknęliśmy się od środka. Ponownie wpiliśmy się sobie w usta, aż nagle poczułem, jak dziewczyna podciąga moją koszulkę, pomogłem jej ją ściągnąć i zaraz koszulka wylądowała na podłodze. Blondynka od razu zjechała pocałunkami na moją klatkę piersiową, rozpinając przy tym guzik od moich spodni. Nagle dziewczyna ściągnęła moje spodnie razem z bokserkami, uniosłem biodra do góry, żeby szybciej poszło, bo widać, że dziewczyna szybka jest w działaniu na ten front. Wyrzuciła moje spodnie i bokserki na wcześniej wyrzuconą koszulkę, a przed jej oczami ukazał się mój dość pokaźny i nabrzmiały członek. Blondynka oblizała usta na widok mojego klejnociku będącego gotowym do boju.

- Wstawaj - powiedziała.

- Po co? - burknąłem.

- Wstawaj z tego kibla, bo chcę zobaczyć cię w całej okazałości i to, jak tego pragniesz - powiedziała pewna siebie lodziara. 

- Okej, okej, ale się pośpiesz z tym oglądaniem. 

Debilka kazała mi wstać w takim stanie, zdenerwowało mnie to, nie powiem, ale przynajmniej miałem na co popatrzyć, stając tak naprzeciwko niej, a jej cycki były naprawdę okazałe, a ta obcisła sukienka powodowała, że chciałem, żeby zrobiła to już, teraz.

25 days // z.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz