Rozdział 21

892 49 26
                                    

Josephine założyła brązowe kosmyki za ucho czując jak serce jej gwałtowanie przyspiesza i czując jak stres powoli ogarnia jej delikatne ciało. Okropnie Wyczerpujące Testy Magiczne. Na każdej możliwej lekcji słyszała teraz jak bardzo są ważne i jak ciężko jest się do nich przygotowań, a że Jo należała do osób, które szybko się denerowawały i bardzo stresowały, wszystkim, to czuła, że nie da rady tego napisać i co więcej, zdać.

— Pomogę Ci. — powiedział Charlie kładąc rękę na jej plecach.

— Nie musisz Charlie, też musisz się nauczyć na swoje. — odparła patrząc mu w oczy, a on już od razu wiedział, że Jo w środku zaczyna panikować.

— Będziemy się uczyć razem. — odparł, a ona uśmiechnęła się delikatnie do niego.

Gdy tylko Charlie widział panikę w oczach Jo, wiedział, że to tylko kwestia czasu aż ją to całą ogarnie i, że znów będzie tak bezsilna. Udawało mu się przechwycać wszystkie listy od babci, które dostawała, czytał je, denerowawał, a potem palił.

— Może Jo powinna...

— Nie będzie czytała tych listów. — zaznaczył Charlie po raz dziesiąty do Nathana  —  Nie było w nich przeprosin, a Jo powinna mieć teraz święty spokój.

— No nie wiem czy będzie miała święty spokój, gdy powie swojemu chłopakowi, że wyjeżdża za tobą do Rumunii. — powiedział Nathan patrząc znacząco na Charliego.

— Ona nie wyjeżdża za mną, tylko ze mną. Jest różnica. I nie patrz na mnie tym samym wzrokiem co moja mama za każdym razem gdy spojrzę albo powiem coś o Jo. — powiedział Charlie — Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

— Na razie. — mruknął Nathan — Och daj spokój. — dodał, gdy Charlie spojrzał na niego wściekłym wzrokiem — Będziecie razem mieszkać. — dodał — W tym samym mieszkaniu.

— Będziemy mieli osobne sypialnie. — powiedział Charlie.

— Nie chodzi o sypialnie, idioto, ale nie będzie nikogo innego tylko wasza dwójka przez cały czas. — powiedział Nathan.

— Oboje będziemy pracować. — powiedział Charlie – Mam powyżej uszu, że każdy próbuje mi wmówić, że zakocham się w Jo. — odparł — To moja przyjaciółka i tak pozostanie.

— Nie denerwuj się. — powiedział Nathan — Ale czasem zachowujecie się tak, że nic dziwnego, że niektórzy mają wrażenie, że to się wkrótce zmieni.

— Nathan, Jo ma chłopaka i jest szczęśliwa razem z nim. — powiedział — I dopóki ona będzie szczęśliwa, ja też będę.

Jo widziała z Chandlerem codziennie, ale za każdym razem nie potrafiła z siebie wydusić, że niedługo wyprowadzi się z kraju. Mimo, że chciała mu powiedzieć, próbowała już kilka razy, ale on mówił coś, co sprawiało, że nie może tego zrobić.

— Mam wrażenie — zaczął jej chłopak obejmując ją ramieniem gdy szli przez błonia — że coś przede mną ukrywasz.

— Właściwie jest coś co muszę ci powiedzieć. — wyznała patrząc na niego, a on zmarszczył brwi.

— Więc mów.

— No dobra... więc długo zastanawiałam się co chce robić w przyszłości i gdy dowiedziałam się, że Charlie wyjeżdża... zrobiło mi się przykro, bo wiedziałam, że nie będzie go przy mnie i... i doszłam do wniosków, że może powinnam...

— Wyjechać z nim do Rumunii? — zapytał Chandler zatrzymując się i stając przed nią

— Tak.

— I jaką podjęłaś decyzję? — zapytał łapiąc ją za rękę.

— Chandler, ja chyba pojadę z nim. — wyznała, a chłopak wziął głęboki oddech.

— Wow... Nie wiem co ci właściwie powiedzieć. — wyznał Chandler poprawiając włosy — Wiem, że nie jesteśmy razem długo i, że nie planowaliśmy razem przyszłości ale... ale bardzo cię lubię i chcę z tobą być — powiedział — Cieszę się, że odnalazłaś swoje miejsce i cieszę się będziesz z kimś znajomym, kto się o ciebie troszczy, ale przyznam ci całkowicie szczerze, że się tego nie spodziewałem. — dodał — Będę cię wspierał w twoich decyzjach, więc jeśli chcesz jechać i czujesz, że to właśnie chcesz zrobić to ja to akceptuje.

— Naprawdę? — zapytała — Naprawdę nie masz z tym żadnego problemu?

— Jest mi przykro, ale chcę cię wspierać, Jo. — powiedział — Kocham cie. — dodał przytulając ją do siebie.

— Ja Ciebie też. — wyznała całując go delikatnie — Dziękuję, że mnie wspierasz. To dużo dla mnie znaczy.

— Wiem Jo. — wyznał Chandler — Wiem, że nic ci tam nie grozi. Będzie z tobą Charlie. — odparła.

Gdy powiedziała Chandlerowi prawdę od razu jej ulżyło, szczególnie, że nie sądziła, że postąpi tak rozważnie i, że nie będzie miał problemu. Oglądający to jednak z boku Charlie poczuł się trochę dziwnie. Nie wiedział dlaczego, ale serce zabiło mu trochę szybciej i zrobiło mu się nieco przykro.

The Dragon's Curse| Charlie Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz