Mijały dni, a Draco coraz bardziej starał się dotrzeć do źródła jego zmartwień. Przed długi czas bronił się przed tym, ale w końcu przyznał się, przed samym sobą, co czuje do dziewczyny. Bał się tego, to oczywiste. Głównie przez jej nazwisko, ale też ze względu na bardzo specyficzny charakter.
Czuł teraz swego rodzaju ulgę. Musiał tylko zadbać, by wszytko szło tak, jak on to sobie zaplanował.
Po pierwsze musiał odwiedzać Rosabelle na tyle często, by dowiedzieć się o jej obudzeniu szybciej, niż inni. Może to być trudne, gdyż z niewiadomych przyczyn Dumbledore kręcił się przy niej, ale nawet jeśli dowiedział się o czymś, czego chłopak nie wie - zaraz po jej przebudzeniu on to będzie wiedział. Kolejną ważną sprawą jest przegląd pokoju dziewczyny. Po co? Żeby znaleźć tam czegoś, czegokolwiek. Właściwie to nie wiedział czego miałby tam szukać, ale liczył na to, że coś znajdzie,. Ostatnią sprawą, która najmniej cieszyła chłopaka było odgadnięcie, dlaczego Bella zaczęła kręcić z Potterem, gdyż po pierwsze - brzydziła się osób z innego domu, a już szczególnie z Gryffindoru, po drugie - Potterem brzydziła się szczególnie, a po trzecie - dlaczego do cholery spadła z wieży akurat wtedy, gdy bliznowaty kręcił się przy niej bardziej, niż zazwyczaj?
Wziął głęboki wdech, wydech i opuścił swój pokój. Udał się do dziewczyny, by upewnić się, że wciąż śpi. Pochylił się nad jej ciałem i złożył czuły pocałunek na jej policzku.
Wejście do pokoju nie było zbytnio trudne. Okazało się, że jedynie jedno, proste zaklęcie chroniło wszystkie skarby. Zaraz po wejściu został przywitany przez Semprę, która bardzo się ucieszyła na jego widok. Spodziewając się, że nikt oprócz dziewczyny nie karmi zwierząt, rozglądnął się po pokoju poszukując czegoś, czym można nakarmić Sektum i Semprę. Nie było to trudne, gdyż karma dla jednego i drugiego zwierzaka. Ale przecież nie tym miał się zajmować.
Rozejrzał się po pokoju i niestety nie znalazł na pierwszy rzut oka niczego ważnego. Musiał szukać głębiej, po wszelkich zakamarkach. Zajęło mu to trochę, ale ostatecznie pod łóżkiem zauważył dziwnie wygięty panel. Odchylił go, a jego oczom ukazało się niewielkie, lekko zakurzone pudełko. Przetarł kurz łokciem i zauważył wyryty piękny, kaligraficznym pismem napis:
"Życie me jest więc w ręku mego wroga
Rb.R"
Przeczytał to jeszcze raz w głowie, gdyż zdawało mu się, że słyszał już kiedyś te słowa. No tak! Romeo i Julia, Shakespeare. Ona uwielbia tę książkę, a to słowa wypowiedziane przez Romeo, gdy dowiedział się, że Julia jest z rodu wroga. Dlaczego jednak widnieje tu ten napis? Czy ma on odniesienie do hipotetycznego przechwycenia pudełka przez wroga? Draco chwile o tym myślał, lecz ostatecznie zrezygnowany odpuścił. Pociągnął gwałtownie wieczko do góry, a tu nagle usłyszał ogromny huk. Pudełko zaczęło go okropnie parzyć w ręce, jakby płonęły. Rzucił je przed siebie i zaczął krzyczeć z bólu, gdyż krzyk, a właściwie pisk, który wydawało z siebie pudło był nie do wytrzymania. Wtedy otworzyły się drzwi do pokoju i stanął w nich zdziwiony Snape. Natychmiast wyciągnął rękę z różdżką i uspokoił hałas:
- MOGĘ WIEDZIEĆ CO TY TU ROBISZ I CO TO JEST ZA PUDŁO? - wykrzyczał do Malfoya
- Ja.. ja tylko chciałem nakarmić jej zwierzęta- odparł przerażony. I co teraz? Snape spojrzał na psa skulonego w kącie i węża w terrarium na biurku. Następnie powiedział:
- A pudło? Pies ci podrzucił pod nos, a wąż kazał otworzyć?
- A profesor co tu robi? - ewidentnie zaskoczył go tym pytaniem, lecz Snape nie dał się tak łatwo
- Miałem dyżur w dormitorium. którego jestem opiekunem, co wszakże należy do moich obowiązków. Mój jakże spokojny dyżur został jednak przerwany przez potworny hałas wywodzący się z tego pokoju, ot co robię! - odpowiedział na jednym wdechu, po czym wyprostował się i spojrzał zadowolonym wzrokiem na chłopaka. - A pudło?
- Leżało na łóżku, zwykła ciekawość - odparsknął
Snape podszedł do pudełka, uklęknął przed nim i przyjrzał mu się. Jemu również napis wydał się dziwny, lecz od razu rozpoznał z jakiego utworu on pochodzi. Uniósł przedmiot za pomocą zaklęcia i powiedział do chłopaka:
- Mój gabinet za 15 minut. Nie radzę się spóźnić
"No i super..."- pomyślał Malfoy
CZYTASZ
the black swan | 1 PART
Fiksi PenggemarRosabella znikąd z dnia na dzień pojawia się w życiu 2 mężczyzn - Severusa Snape'a i Dracona Malfoy'a. W połowie roku dołącza do Hogwartu, swą obecnością dziwiąc samego Dumbledora. Może nie byłoby w tym nic szczególnie dziwnego, gdyby nie jeszcze dw...