Samotne wędrówki dobiegły końca
Kreując mury pierwszej fortecy
Fortecy ludzkich przynależności
Tworząc jedno wielkie stado od podstaw
Wszystko stało się dużo prostsze
Jednocześnie malując emocji obraz
Gdy wreszcie zauważyliśmy, że walka w grupie jest dużo łatwiejsza niż samotnie toczone boje. Zdecydowaliśmy się stworzyć pierwotnie mniejsze grupki, w których dużo prościej było zdobyć potrzebne nam rzeczy do przeżycia.
Pierwsze takie fuzje wywołały natychmiastową reakcję u wszystkich świadków, którzy przyglądali się, jak pojedynczo wędrujące jednostki są miażdżone przez napadające ich grupy. W krótkiej chwili wszyscy zaczęli łączyć się w mniejsze, bądź większe grupy.
Samotne podróże stały się zabójcze, wręcz bez najmniejszych szans na przetrwanie ich. Połączenia trwały, formując coraz to większe grupy, aż w końcu były tak duże, że podróże w nich stały się równie skomplikowane i niebezpieczne, jak samemu.
Inteligentniejsze jednostki w stadach, zauważyły, że takie zgromadzenia potrzebują dowódcy. Kogoś, kto ich poprowadzi, pomoże rozwiązać drobne spory, jak i większe awantury. Kogoś, kto uczciwie podzieli łup między wszystkich członków i obmyśli strategie na przyszłość.
Tak właśnie powstały pierwsze na świecie zorganizowane organy, czegoś, co w dzisiejszych czasach nazywamy społeczeństwem. Grupy ludzi, które dążą najczęściej do podobnych celi, kierują się wspólnymi wzorcami i funkcjonują jako jeden wielki organ podzielony na różne sektory.
Szkoda, że tak pięknie wygląda to tylko na kartce...
CZYTASZ
Decyzje
Non-FictionŚwiatła zgasły, kurtyna rozwarła się... Coś jednak wydaje się nie tak. Przedstawienie wygląda dziwnie znajomo, gdzieś już to widziałem. Wszystko wydaje się takie namacalne, a przecież rozgrywa się metry przede mną, czy to złudzenie, czy jednak akcja...