Murami wokół otoczeni
Wszystko roztacza się na zamkniętej przestrzeni
Ucieczka już nie jest rozwiązaniem
Przecież wszystko wydaje się takie bezpieczne
Staliśmy się kołem u karocy
Bez zastępstwa daleko się nie potoczy
Zamiast na otwartej przestrzeni, znaleźliśmy się w zamkniętym, sterylnym środowisku. Wszystko wydaje się takie piękne, dopiero co byliśmy jak piąte koło u wozu, a w krótkiej chwili wszyscy staliśmy się jego głównym napędem.
Członkowie stada pracują w pocie czoła nad pierwszymi fortyfikacjami w postaci muru, powstają pierwsze plany stałych drewnianych konstrukcji mających w przyszłości służyć, jako nasze miejsca zamieszkania.
Każdy głęboko skupiony na wyznaczonym mu zadaniu, z każda postawioną budowlą nasza satysfakcja wzrasta, a poczucie bezpieczeństwa wchodzi na nowy poziom.
Nareszcie wszystko wydaje się, jakby było na swoim miejscu, stado głodnych ludzi przekształca się w jedną wielką formę rodziny, społeczeństwo. Wiedzą, że będzie warto walczyć za nie, bo w końcu mają do czego wracać.
Każdy będzie miał swój własny kąt, wódz powoli zbiera potrzebne informacje o członkach jego stada, by utworzyć system pracy. Tak, by jego społeczność była, jak najbardziej samowystarczalna, by nie musieli się martwić o przetrwanie z dnia na dzień.
CZYTASZ
Decyzje
Non-FictionŚwiatła zgasły, kurtyna rozwarła się... Coś jednak wydaje się nie tak. Przedstawienie wygląda dziwnie znajomo, gdzieś już to widziałem. Wszystko wydaje się takie namacalne, a przecież rozgrywa się metry przede mną, czy to złudzenie, czy jednak akcja...