Rozdział 19

1.1K 64 0
                                    

Perspektywa Matta

Westchnąłem zrezygnowany. Nie mam już siły na dalsze kłótnie i tego podobne rzeczy. Żaden sensowny argument nie dociera do tego zakutego łba. Na dodatek nie mam w nikim wsparcia w jakże trudnej sytuacji. Lily tylko siedzi na kanapie przyglądając się nam i śmiejąc się co jakiś czas. No naprawdę, nie pomoże mi nawet teraz? Usiadłem obok dziewczyny i zamknąłem oczy. Jestem tym zmęczony. Kto by pomyślał, że moje życie może się tak zmieć w ciągu niecałych trzech tygodni. Najgorsze jest to, że nie wiem co dokładnie do niego czuję. Zakochałem się, to mogę powiedzieć i będzie prawda, ale co teraz co dalej? Chcę to wszystko jeszcze raz na spokojnie przemyśleć. Tylko tyle. Czy proszę o zbyt wiele?

- Powiem to jeszcze raz, bo chyba czegoś nie rozumiesz.- Kontynuowałem wcześniejszą rozmowę.- Chcę pomyśleć. Nie widzisz tego, że potrzebujemy przerwy i przestrzeni?

- A ty dalej swoje!!- Zawołał z niedowierzaniem Davis i stanął naprzeciwko mnie. - Rozumiem, że nie czujesz tej więzi i nie wiesz jak to jest, ale to powinnieneś wiedzieć.- Spojrzałem na niego z ciekawością i niezrozumieniem. Może się tylko się przesłyszałem.- Kiedy się znajdzie bratnią duszę i żyje się z nią pod jednym dachem przez dłuższy czas to później wewnętrzny wilk umiera z tęsknoty w przypadku omeg, alfy najczęściej popadając depresję, pracoholizm lub alkohol, aby zająć czym umysł. Bety mają łatwiej, bo przechodzą to najlepiej. Czy nadal tego nie rozumiesz?- Opuściłem głowę i patrzyłem na moje skarpetki przetwarzając nowe informacje.

Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Jednak miałem rację. Moja omegą miała rację. Ale ja jestem głupi. Przecież to nie możliwe aby kto taki jak on mógł mnie pokochać bez więzi. Naprawdę nie mam siły na to wszystko. Za dużo zwaliło się na moją głowę. Dodatkowo kolejna jebaną firma, której wysłałem CV odpisała mi oczywisty fakt i niezbyt przyjemną do czytania odpowiedź. Dzisiaj to nie mój dzień. Jedynym plusem jest przyjazd Lily. A może jednak nie. Wolałbym aby tego nie oglądała. Akurat teraz musi zachować swoją dumę alfy, jebany chuj. Nie no nie wytrzymam.

Na początku zacząłem się cicho chichotać by następnie rozległ się po całym pokoju. Nie śmiałem się z niego innego oprócz siebie. Jednak jestem głupi. Fajnie wiedzieć. Oparłem głowę na ręce na kolanie. Spojrzałem w okno nie mogąc się uspokoić. Brunetka spojrzała na mnie z lekki przerażeniem, które sekundę później zmienił się na zatroskany. Później odwróciła się na faceta i mordowała go wzrokiem.

- Już skończyłem.- Mówiłem między śmiechem, który powoli gasł. Powoli się uspokajałem.- Davis.- Dodałem już bez śmiechu. Facet się mocno zdziwił słysząc co mówię. Od naszego rozpoczęcia związku nie mówiłem do niego po nazwisku. - Jednak dobrze wiedzieć co o mnie myślisz. Szkoda tylko, że nie powiedziałeś tego wcześniej.

Blondyn patrzył na mnie że zdziwieniem. Dopiero po mojej krótkiej przemowie musiał zacząć coś sobie układać w głowie, bo po chwili otworzył szeroko oczy. Myślałem, że szybciej mu to zajmie.

- Matt.- Zaczął mówić z lekkim strachem w głosie. - To nie tak.- Kucnął przede mną i złapał moją wolną dłoń.- Powiedziałem to w nerwach. Chcę abyś też patrzył na to z innej strony.

No tak jak zwykle to ja jestem ten zły. Na samym początku tego cyrku mówiłem wyraźnie, że będziemy tego żałować, że żadne z nas tego nie chcę.

Ale dobrze grał swoją rolę. Do tej chwili nie pomyślałbym o tym.

- Przepraszam.- Rzekłem. Nikt nie był wstanie stwierdzić do kogo mówię. I dobrze. To akurat nie było do nich. Ale niech myślą co chcą. Liczy się dla mnie tylko opinia bliskich mi osób. W tym pokoju znajduje się tylko jedna i pół. Chłopak był i nadal jest dla mnie ważny tylko, że ja potrzebuje czasu na to wszystko. A jak widać on nie może czekać. No tak, prawie zapomniałem. Rodzice. Kasa. Teraz to nie ważne. Przekręciłem głowę w stronę kobiety i spojrzałem na nią przepraszająco. Jej też należą się przeprosiny. - Przepraszam, że musisz tego wysłuchiwać i być tego świadkiem. - Powiedziałem ze skruchą w głosie.

Zszyć ranę a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz