TYLER
Rozbijam kolejną butelkę o ścianę i patrzę z zadowoleniem jak bursztynowy płyn brudzi jasny tynk. Niewielkie wgniecenie wkurwi ojca, ale tym zajmuję się później. Teraz muszę rozładować napięcie, które rozpieprza mnie od środka.
- Stary, ogarnij się – mówi Chase, popychając mnie w bok. – Mieszkanie idzie na sprzedaż za tydzień. Nie zdążę załatwić ekipy remontowej, bo ten pieprzony tynk był sprowadzany z Meksyku!
To nie moja wina.
Nie jestem w stanie powstrzymać się przed tym co siedzi w moich żyłach. Potrzebuję tego jak powietrza, bo tylko to daje mi chwilę ukojenia.
- Wyjdź stąd – mówię, przenosząc obojętne spojrzenie na widok za oknem.
- Co?
- Spierdalaj – odpowiadam głośniej. – Czego kurwa nie rozumiesz?!
Simon by mnie zrozumiał. On wie co potrafi z umysłem zrobić kobieta. Chase jest jeszcze za młody na ogarnięcie takich rzeczy. Bawi się, próbując wszystkiego po trochę i nie patrzy się za siebie. Ja też taki byłem.
Aż w końcu spróbowałem jej.
- Jak chcesz – odzywa się z kpiącym śmiechem. – Tylko pamiętaj, że to Ty pozwoliłeś jej odejść.
Nie pozwoliłem, tylko nie miałem innego wyjścia.
Podchodzę do okna i opieram dłonie na metalowej ramie. Zamykam oczy i biorę głęboki wdech, bo już nie mam pomysłu na to by się kurwa uspokoić. Nie tak miał wyglądać ten dzień i to właśnie przez Chase'a rozjebałem tą ścianę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jego głos oznajmiający mi, że Olivia Ternner wraca do Portland.
I to nie sama.
- Kurwa! – krzyczę, otwierając ponownie powieki.
Nie wierzę, że śmiałem się prosto w twarz Simona, gdy latał za Chloe. Jak można zniżyć się do takiego poziomu z powodu jednej dziewczyny? Przecież na świecie jest ich tyle, że można pieprzyć codziennie inną. Nie ma potrzeby wracania do tej samej cipki a zwłaszcza poświęcać dla niej reszty życia.
Teraz w chuj żałuję tego, że upiłem się jak świnia na imprezie, na którą nawet nie miałem ochoty. Ona sama wpadła w moje ramiona i śmiała się tak pięknie. Wypiła chyba więcej ode mnie i nie wiem kiedy wylądowaliśmy w moim mieszkaniu w którym teraz stoję. Powinienem nie pamiętać tej nocy a jednak doskonale znam każdy szczegół jej ciała. Wiem jak smakują jej usta i jak mocno zaciska się na moim fiucie, gdy jest tuż przed orgazmem.
Gdyby była jak inne, to zapomniałbym o niej już po kilku godzinach. Ale zamiast tego, ja rozwalam ścianę w swoim mieszkaniu, bo wiem, że żadna inna nie smakuje tak jak ona.
- Tyler.
Odwracam się szybko, słysząc głos Chloe za swoimi plecami. Co ona tu robi?
- Dajcie mi kurwa spokój – warczę, odwracając wzrok znów na miasto.
Nie chcę jej ranić. Jest dla mnie jak siostra i wiem, że chce pomóc. Miała przyjechać tu godzinę temu, żeby pomóc w pakowaniu drobnych rzeczy. Sądziłem, że wystawili mnie dla kolejnych godzin w łóżku. Simon kompletnie stracił przez nią głowę.
- Powiesz mi chociaż o co chodzi? – pyta cicho, po czym zbliża się do mnie. – Chase powiedział, że musi być coś na rzeczy skoro rozwaliłeś whisky za dwieście dolarów.
Rozwaliłem trzy whisky warte kilka stów, które wieczorem będą mi cholernie potrzebne.
- Chloe, proszę...
- Coś z ojcem? – przerywa mi kolejnym pytaniem.
Nie mogę powiedzieć jej, że jestem wkurwiony, bo jej jedyna przyjaciółka namieszała mi w głowie. To by tylko otworzyło puszkę Pandory i kolejnych pytań. Zamiast tego, wolę udawać, że taki po prostu jestem.
Wkurwiam się, bo chcę. Bracia Salvatore już tak mają.
- Kochanie, odpuść – odzywa się Simon, wchodząc do salonu.
Patrzę ostrzegawczo na jego zadowolony z siebie uśmiech i próbuję zmusić go do milczenia. Jednak tracę nadzieję, gdy wybucha głośnym śmiechem. Staje obok swojej dziewczyny i szydzi ze mnie, bo sobie zasłużyłem.
- Czekałem kurwa na to – kontynuuje kpiąco. – Zajebiście dobrze jest zobaczyć taki widok.
Skurwiel.
Wymijam ich i idę do swojej starej sypialni. Zamykam za sobą drzwi i zatrzymuję się przed łóżkiem na którym ją posuwałem. Dotykam twarzy dłońmi i staram się nie myśleć o tym, że znów mam ochotę coś rozjebać.
W mojej głowie pojawiają się obrazy tego jak z pomocą braci, próbowałem ją później odnaleźć a ona roześmiała mi się w twarz, mówiąc, że niczego nie pamięta i jest przekonana, że do niczego nie doszło. Do tamtego momentu nie wiedziałem, że można kogoś tak nienawidzić. Żadna nie zapomina o tym, że ją pieprzyłem.
Olivio Ternner, przygotuj się na to aż Tyler Salvatore Cię zniszczy.
CZYTASZ
SILVER [18+]
RomanceOlivia Ternner marzyła tylko o uciecze z dusznego miasteczka, które znała aż za dobrze. Jednak po czterech miesiącach spędzonych w Nowym Jorku, decyduje się wrócić do Portland. Nie ma innego wyjścia, gdy chodzi o zdrowie jej matki. Pojawia się wśród...