TYLER
Odchylam głowę do tyłu i zamykam oczy. Wsuwam blanta do ust i zaciągam się ziołem, które zaraz sprawi, że zapomnę o wszystkim co teraz miesza mi w głowie. Wyluzuję się i pozwolę na chwilę odpoczynku.
- Zgaś to gówno – warczy groźnie ojciec.
Otwieram powoli ciężkie powieki i patrzę jak rozkłada czarne teczki na okrągłym stole. Przysuwa każdą z teczek w naszą stronę i staje pod ścianą z miną najbardziej wkurwionego człowieka w tym kraju.
- Dorastacie – zaczyna, krzyżując ramiona na torsie. – Rozumiem, że chcecie iść na swoje, ale nie wszyscy na raz.
Długo zastanawiałem się nad tym co dalej zrobić z własnym życiem. Simon oznajmił nam, że odchodzi, bo chce zapewnić Chloe bezpieczeństwo i spokój. Kończy z nielegalnymi zleceniami ojca i całkowicie skupia się na klubie, który od niedawna nie jest już miejscem do szantażowania grubych polityków. Wcześniej wykorzystywaliśmy to miejsce dla tworzenia teczek. Właśnie takich jakie leżą przed nami.
Otwieram teczkę i wyciągam z niej plik dokumentów.
- To wasz fundusz powierniczy – kontynuuje ojciec. – Simon i Tyler mają już pełne prawo do swoich kont, ale Chase musi jeszcze poczekać. Fundusz jest dostępny po dwudziestym pierwszym roku życia.
- Po co nam to dajesz? – pyta Simon.
Nigdy nie wspominał nam, że tworzy dla nas fundusz powierniczy. Temat pieniędzy w naszym domu jest bardzo wrażliwym tematem. Wszyscy oprócz matki, wiemy skąd ojciec bierze hajs na tak wystawne życie. Ona nawet nie wie ile ten pojebany staruszek ma ukrytych kont w innych krajach.
- Jestem waszym ojcem i nie zostawię was z niczym – odpowiada, ukazując zarozumiały uśmieszek. – Chociaż nadal jestem zdania, że możecie zarobić o wiele więcej, zostając przy tym co...
- Nie wracam – przerywa mu Simon głośno. – Planuję poprosić Chloe o rękę i nie zamierzam tkwić w czymś co dla niej jest niebezpieczne.
Simon chce się oświadczyć? O ja pierdole.
- Brawo synu.
On się z tego nie cieszy. Wkurwia go sam fakt tego, że Simon odszedł dla kobiety. Nie rozumie dlaczego ktoś rezygnuje z władzy dla jednej dupy.
Bo tak właśnie skomentował słowa Simona, gdy ten oznajmił mu, że odłącza się od jego interesów.
- Stary, kurwa – odzywa się głośno Chase, po czym udaje, że wyciera oczy. – W chuj mnie wzruszyłeś.
Pajac.
Ojciec parska śmiechem i zajmuje miejsce obok mnie. Przenoszę na niego wzrok i próbuję zrozumieć czego ode mnie chce. Zwołał to spotkanie mimo tego, że byliśmy tu zaledwie trzy dni temu. Wszyscy zgodnie powiedzieliśmy, że chuj nas obchodzą jego zadania, które ma dla nas. Razem z Chasem odsuwamy się na bok i mam nadzieję, że już nie wrócimy.
Nie po tym, gdy musiałem spakować zwłoki w worek na śmieci. Ostatni kurwa raz robię coś na jego polecenie.
- A Ty Tyler? – pyta, patrząc na mnie dziwnym spojrzeniem. – Też zostawisz ojca dla dupy?
Mógłbym mu teraz przyjebać. Za samo nazwanie Liv dupą.
Gaszę blanta na porcelanowym spodku od filiżanki.
- Powiedziałem już, że możesz szukać nowych pracowników – odpowiadam z warknięciem, po czym podnoszę się z krzesła. – Przechodzimy na stosunki rodzinne tatusiu – mówię z kpiną w głosie.

CZYTASZ
SILVER [18+]
RomanceOlivia Ternner marzyła tylko o uciecze z dusznego miasteczka, które znała aż za dobrze. Jednak po czterech miesiącach spędzonych w Nowym Jorku, decyduje się wrócić do Portland. Nie ma innego wyjścia, gdy chodzi o zdrowie jej matki. Pojawia się wśród...