OLIVIA
Co ty wyprawiasz, idiotko?
Moja twarz jest mokra, ale nie jestem pewna czy od kropel deszczu, czy moich łez, które wylewają się strumieniem. Unoszę dłonie do twarzy i przecieram nimi po śliskiej skórze, bo tracę widoczność. Nie mam pojęcia, gdzie biegnę. Uciekam, ale przed czym, do cholery?
Bałem się, że uciekniesz.
Boże, jestem żałosna.
Zatrzymuję się na środku chodnika i obracam głowę w stronę domu, sprzed którego właśnie uciekłam. On nadal tam jest. Klęczy na trawniku, pochylając głowę w dół. Nie goni mnie, bo właśnie udowodniłam mu, że Olivia Ternner jest na tyle beznadziejna, że miłość nie ma dla niej żadnej wartości.
Kocham go, a mimo to uciekam? Pozwalam swojemu sercu bić tak mocno, że to aż boli. Patrzę na niego i wybucham głośno płaczem. W końcu wykonuję krok do przodu. Oddycham coraz ciężej, bo dochodzi do mnie ogrom całej sytuacji.
Znalazłam broń i zakrwawiony materiał. Nie dałam mu wyjaśnić niczego. Tak po prostu oskarżyłam o najgorsze. Wracaj do niego. Biegnę szybko, pokonując dzielącą nas odległość. Zostaje mi dosłownie kilka kroków, by rzucić się na niego i błagać o wybaczenie za tchórzliwe zachowanie.
Ale wtedy dzieje się coś dziwnego. Zatrzymuję się wbrew sobie. Grunt pode mną nagle zawala się, a moje ciało upada na brudny chodnik. Chcę poruszyć ręką, ale nie mogę. Coś mnie paraliżuje. Okropny, tępy ból sprawia, że tracę oddech. Zaczynam się dusić i chce mi się krzyczeć, ale nie jestem w stanie. Otwieram szeroko usta, chcąc cokolwiek wykrzyczeć, lecz jedyne co słyszę, to cisza.
Widzę twarz Tylera pochylającego się nade mną. To jakiś cholerny sen? Dlaczego on porusza usta a ja go nie słyszę? Jest wściekły. Już nie widzę żalu w jego oczach a coś pomiędzy złością a strachem. Te dwie emocje mieszają się na jego przystojnej twarzy. Chyba mnie dotyka, ale nie czuję tego. Moje ciało jest otępiałe.
I wtedy to się dzieje.
Gorący, niemal palący żar rozlewa się na mojej piersi. Drgam, gdy wyczuwam jakbym miała w sercu dziurę. To boli. Tak cholernie boli. Mam ochotę płakać z tego bólu, ale to zbyt trudne. Leżę nieruchomo, wpatrując się w Tylera, który unosi dłoń do czoła i przeciera nią po mokrej skórze.
Krew. Czy to moja krew?
I w końcu moje powieki opadają. Wydaje mi się, że jestem bardzo zmęczona. Wykończona, jakbym nie spała tygodnie. Czekam na sen, mając nadzieję, że wtedy ten ból ustąpi. Chciałabym go jakoś powtrzymać, zwinąć się na chodniku lub po prostu rozpłakać, by poczuć jakąkolwiek ulgę. Ale nie mogę.
Nareszcie przychodzi sen. Nie widzę obrazów, za to słyszę dźwięki. Słyszę, że Tyler kogoś wyzywa a ten ktoś go próbuje uspokoić. Słyszę ogłuszający sygnał. Policja czy karetka? Nie potrafię tego rozróżnić. Próbuję otworzyć oczy, by dowiedzieć się co jest tego powodem, ale moje powieki są za ciężkie. Ktoś chyba skleił je ze sobą.
Widzę białe światło i już nie staram się wykonać choć jednego ruchu. Poddaję się. Tak porostu.
Olivio, zawiodłaś.

CZYTASZ
SILVER [18+]
RomanceOlivia Ternner marzyła tylko o uciecze z dusznego miasteczka, które znała aż za dobrze. Jednak po czterech miesiącach spędzonych w Nowym Jorku, decyduje się wrócić do Portland. Nie ma innego wyjścia, gdy chodzi o zdrowie jej matki. Pojawia się wśród...