Wchodząc do dużego klubu do moich uszu dotarła głośna muzyka. Było tam naprawdę głośno. Zapach fajek od razu przykuł moją uwagę, ciekawe kto pali.. nie było dzisiaj zbyt dużo osób ale jednak nie było też mało. Leon jak tylko weszliśmy , poszedł przywitać się z kumplami a ja poszłam do Roksany.
-Siema- powiedziałam do Roxi, tak. Tak na nią mówię.
-O! Heeej!!- Krzyknęła i przytuliła mnie mocno , prawie dusząc mnie.
-Dziewczyny, to moja przyjaciółka Kamila. Czyż nie jest piękna?! Powinnyśmy zostać lesbijkami moja droga- Powiedziała z dumą dziewczyna.
-Ha ha bez przesa..- chciałam powiedzieć.
-To jest Klaudia ta po prawej to Milena ta po lewej przy ścianie to Julka a ta na środku to Natalia- wymieniała pijana koleżanka.
-Hej- powiedziałam.
-Siemka- odpowiedziały wszystkie w podobnym czasie.Na pierwszy rzut oka , wydają się w porządku, szczerze mówiąc to brakuje mi przyjaciół. Jeszcze jak mieszkała ze mną Lucy to miałam od zajebana przyjaciół. Filip, Leon i Wojtek to tacy moi stali z chłopaków. Czasami taki Michał do nas dołączał tylko. A z dziewczyn miałam jedyną Lucy, ale to dla mnie było naprawdę dużo. Więc czułam się trochę otoczona i przytłoczona przez te wszystkie ślepia które na mnie patrzały. Mimo wszystko , cieszyłam się że postanowiłam się urwać. To było mi potrzebne.
-Idziemy się bawić?- spytała chyba Milena z tego co pamiętam.
-Chodźmy- odrzekła Roxi.
-Kamila, dzisiaj cię spijemy!!- krzyczała najebana Dziewczyna.
-Tak tak-roześmiałam się.
Rozejrzałam się po klubie za Leonem , Filipem i Wojtkiem ale nigdzie ich nie widziałam... gdzie oni są? Może poszli pozaliczać? Niewiem... mam tylko nadzieje że Leon tego teraz nie robi. Niewiem czemu okej?Pare godzin później
Będąc zmęczona wygłupianiem się zeszłam z parkietu i usiadłam na ławce. Miałam w sobie już bardzo dużo alkoholu przez co czułam że robiło mi się ciężko w żołądku.
-Hej-powiedziała do mnie Natalia.
-Cześć- odpowiedziałam.
-Jak się czujesz?- Spytała.
-Nie jest źle , zabawa naprawdę na plus ale żołądek odmawia współpracy więc pewnie za dłuższą chwilę będę wracać do domu- powiedziałam.
-A ty?- zadałam pytanie.
- Dobrze. Będę miała pojechać z tobą do domu? To żaden problem dla mnie- powiedziała czule.
-Oczywiście jeśli chcesz-Odparłam.
Powiedziałam po czym wyciągnęłam z kieszeni telefon i wybrałam numer do pana taksówkarza oraz po prosilam o przyjazd pod klub Boba. Po 15 minutach był u nas.
Dałam znać chłopakom i Roksanie że się zbieram a Natalia wbija do mnie i że nie mają się martwić , jak coś to jesteśmy na łączach.
*
- mieszkasz sama?- spytała Natalia.
- Tak, niestety moja najlepsza przyjaciółka mnie zostawiła. Uciekła razem ze swoim dzieckiem a moim chrześniakiem... Pogadamy o tym kiedy indziej okej?- Spytałam.
-Tak pewnie- powiedziała dziewczyna.
- A ty mieszkasz z kimś?- postanowiłam zapytać.
-Emm...ja mieszkam w aucie. Jak kolwiek to brzmi, pare dni temu zostałam wywalona z kawalerki którą wynajmowałam- odparła cicho.
- Tak mi przykro..-powiedziałam spuszczając głowe i tym samym strzelając sobie face palma.
Szybkim krokiem przytuliłam Natalke którą polubiłam dosyć mocno.
Natalia to wysoka i szczupła brunetka z lokami. Jest w moim wieku, też ma 17 lat. Okazało się że chodzimy nawet do tej samej szkoły tylko do innych grup klasowych. A to niespodzianka. Natka też straciła rodziców przez co łatwo się dogadujemy bo wiemy co czujemy wzajemnie.
Polubiłam ją.
-Chciałabyś zostać moją współlokatorką?- wpadłam na głupi pomysł.
-hahaha Klaudia pogadamy o tym jutro bo dzisiaj to może alkohol tego chcieć a nie ty. Buziak młoda!- powiedziała, po czym poszłyśmy spać bo było już daleko po 4 nad ranem.Z perspektywy Marcina:
Obudziłem się rano z ogromnym bólem głowy. Napierdalała mnie w cztery dupy i jedyne czego teraz potrzebowałem to długiego snu, jednak nie mogłem zasnąć bo moja mama by strzelała do mnie z dziury. Uwielbiam moją mamę ale jest ona ostatnio bardzo nadopiekuńcza... Zawsze taka była ale ostatnio , przez ten tydzień aż przesadza. Codziennie rano dostaje śniadanie do łóżka a obiad robi tylko ten, na który mam ochotę. Z kolacją jest podobnie..Wypytuje mnie z kim i gdzie się spotykam BA! ona nawet chciała założyć aplikację śledząca mnie , no przecież to jest wariatka.
Mój tata jak się okazało nie dał mi tej paczki ani nie przekazał żadnej informacji tak jak miał to zrobić. Totalnie mnie olał, w sumie to było do przewidzenia. Czego ja się spodziewałem? Że on przybiegnie do mnie i pogada w końcu o tym co u mnie? Mogę pomarzyć...
-Cześć Synku , jak się spało?- powiedziała mamitka.
-Git- odburknąłem i przekręciłem się na drugą stronę ciała przykrywając sie mocno kołdrą.
Mama nie czekając na dłuższą moją wypowiedź postawiła na biurku śniadanie po czym wyszła z pokoju. Czasami mam wrażenie że jestem już w niebie, bo tutaj jest za spokojnie.
*
-Siema , wychodzisz na miasto?-spytał Wojtek.
-Meh- wydałem z siebie dźwięk oznaczający nude i nie zadowolenie.
-Nie pierdol że nie chcesz wyjść na impreze do Leona, ty chuju przecież on ma urodziny- powiedział wkurzony chłopak.
-O kurwa. Taaak będę-krzyknąłem.
-Na 21- dodał i się rozłączył.
Tak wyglądają rozmowy z Wojtkiem. Nuda.
CZYTASZ
First party, First night with him
Teen FictionTo opowiadanie ma mnóstwo błędów. Jest jednak dla mnie strasznie ważne i cenne, kiedyś zmienię całkiem historię, bądź ją usunę, bo nie podoba mi się początek historii Kamili i Marcina. Trzeba mieć cierpliwość aby ją przeczytać, najgorsze są pierwsze...