19. Od nowa pt.2

124 10 4
                                    



Zaczynać życie od nowa... To totalnie inna sytuacja niż przeprowadzka czy zmiana otoczenia. Ja zaczynałam wszystko od nowa już dwa razy, gdy straciłam rodziców i gdy straciłam Lucy. Teraz, gdy straciłam kolejną ważną mi osobę, czas zacząć kolejny raz wszystko od nowa.

Właśnie pakowałam już 3 walizkę. Ksawery, pojechał do domu, powiedzieć rodzicom że wyjeżdża na stałe i po rzeczy. Jest dorosły, starszy ode mnie bo ma 19 lat, więc może robić co chce, aczkolwiek ma też takich rodziców, przez których nawet myśl że mogło by się coś stać swojemu dziecku by nie przeszła. Po prostu, od kąd dowiedzieli się że jest innej orientacji niż oni zawsze chcieli aby był, przestali traktować go jak syna.

Całą noc, plotkowalismy i oglądaliśmy Teen Wolf'a śmiejąc się przy tym z Stilesa. Mimo wszystko, nadal nie umiałam i nie umiem przestać myśleć o tym jak łatwo przyszło mu mnie zdradzić. A może zdradzał już wcześniej?

Gdybym mogla, cofnąć się w czasie i nigdy nie poznać Marcina, zrobiłabym to bez wahania.

Jest godzina 17 a ja nadal mam do spakowania jeszcze jedna półkę rzeczy. Muszę spakować wszystko bo do Polski sądzę że długo nie wrócę . Tak strasznie ciężko mi będzie o tym wszystkim zapomnieć. Wszystkim co przezylam w tym domu, noce z Lucy i Olafem... Właśnie... Ciekawe jaki duży już jest Olaf.

Nawet nie zauwazylam a z moich oczu już leciały strumienie słonych łez. Mogłam sobie wmawiać że nienawidzę Lucy, ale Olafa kochałam i kocham ponad życie. Gdybym mogła zobaczyć go chociaż na chwilę, zanim wyjadę z Polski , od razu ruszyła bym w pisane mi miejsce.

I w tamtym momencie wpadłam na debilny pomysł.

Ksawery.

Do: Największa dziwka w mieście<3

-Ksawery, masz zablokowaną Lucy na mess?

Od: Największa dziwka w mieście<3

- Nie mam. A co?

Do: Największa dziwka w mieście<3

-Mógłbys zorganizować mi "tajne" spotkanie z nią? Jeszcze przed wyjazdem chciałabym zobaczyć Olafa. Minęło ponad 5 miesiecy... Proszeee

Od: Największa dziwka w mieście<3

-Ale ty jesteś głupia robiąc to. Nie podoba mi się to za żadną cholerę. Czuję że będą z tego same nie dobre sprawy, mimo to jeśli chcesz, to ok. Postaram się coś ogarnąć ale nic nie obiecuję. W końcu nie miałem z Lucy kontaktu od 5 jebanych lat! Ona może mnie nie poznać.

Do: Największa  dziwka w mieście<3

-Dziękuje, jesteś moim Bogiem. Love you !

Odłożyłam telefon i powróciłam do pakowania reszty rzeczy.

                                       *

Właśnie sprzątałam w kuchni, dom ciocia powiedziała że wynajmie dlatego musi być ogarnięty.

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie wiedząc kto to od razu niemal pobiegłam do klamki.

-Ty suko! Jak mogłaś nam nie powiedzieć że wyjeżdżasz?!- krzyczaly dziewczyny z bandy Roxi.

Z tyłu za nimi widziałam dużo ludzi, jednak nie mogłam ich rozpoznać .

-nie spodziewałam się was tutaj, wchodźcie - odparłam krótko będąc w szoku.

Podczas gdy goście wchodzili, rozpoznałam Filipa, Michala, Leona, Wojtka, Natalie i Boba.

-Jak mogłaś mi nie powiedzieć że wyjeżdżasz? Planowałas mnie zostawic?- wypytywała przyjaciółka a ja zastanawiałam się nad sensowną wymowka.

Prawda była taka, że przez Marcina i ten cały wyjazd, nawet przez sekundę nie pomyślałam o Natalii.

-Ja... Przepraszam. Nie jestem już z Marcinem a ten wyjazd.. Malgosia powiedziała mi dopiero wczoraj wieczorem. Nie miałam pojęcia przysiegam. Gdybym wiedziala, powiedziałabym ci od razu.- jakalam się jakbym tłumaczyła się mamie z czegoś co źle zrobiłam.

-Wiem że się rozstaliście od Marcina, był u nas.- mówiła z założonymi rękami na piersiach.- nie miałam pojęcia jak mu pomóc, był załamany... Gdybyś mogła tylko go wtedy zobaczyć.. on naprawdę tego żałuję.- dokończyła a w moich oczach pojawiały się łzy.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Natalia karciła mnie wzrokiem abym coś odpowiedziała ale co ja mialam zrobić? On mnie zdradził. To nie moja wina.

-Powiesz coś?- spytała przyjaciółka.

Ja tylko się odwróciłam w stronę gości aby się przywitać na pewno z każdym. Wiem, że to co robię jest chamskie, ale to ona wybrała stronę Marcina.

-O- syknął zszokowany Leon.- Pani Kamilo, przepraszam za wtargnięcie do twojego domu bez uprzedzenia.- mówił bardzo poważnie co doprowadzało mnie do śmiechu.

-Ohh nic się nie stało kochany.


*
Było już grubo po 23 a ja marzyłam tylko o śnie. Ksawery jeszcze nie wrócił co musiało oznaczać że został na noc w domu rodzinnym. Jutro wyjeżdżamy dopiero po 19-tej dlatego na spokojnie dam radę się wyspać.

Podczas gdy byli goście, rozmawiałam dosyć dużo z chłopakami, z Natalia nie zamieniłam ani słowa i z tego co mi się wydaje to raczej poszła do domu. Bardzo dobrze. Jeśli ma mi dawać dialogi na temat Marcina jak bardzo on cierpi to podziękuję.

Leon i Wojtek bardzo płakali, a powód to był mój wyjazd. Oczywiście tak na nich działał alkohol ale i tak, to było urocze. Nie sądziłam że przyjedzie do mnie ponad 20 osób aby się pożegnać. Ale naprawdę jestem szczęśliwa, nigdy więcej już ich nie zobaczę więc takie pożegnanie jest dla mnie czymś sporym.

Położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy , ale najwidoczniej zasnęłam bo obudził mnie dzwonek telefonu..

Zniechęcona wstałam i zobaczyłam kto dzwoni.

To kto dzwonił, myślałam że zwali mnie na zawał.

To nie może być prawda, proszę nie.











Dzień doberek moja rodzinko!
Mam nadzieję że rozdział wam się podoba, już tłumaczę dlaczego tak późno.. otóż szkoła i wyjazd sprawiły brak czasu.
Ale już wracam! I szykują się grube rozdziały😈
Zaczynamy historię First party, first night with him
Sory za literówki!
Love ya! <3

First party, First night with himOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz