Dodatkowy rozdział

51 4 3
                                    

Minęły cztery lata, podczas tego czasu dużo się nie zmieniło, oprócz liczby na mojej osi wiekowej.

Był zwykły, spokojny, kolejny dzień zaczynających się wakacji. Tym razem, dla odmiany, chciałam pojechać z moimi przyjaciółmi do Polski. Na całe dwa miesiące, potem wrócić i pielęgnować swoje życie dalej, tylko że w moim świecie.

-Kamila, ja rozumiem że musisz zanotować cały swoj pobyt w Polsce w notatniku ale bez przesady, siedzisz i piszesz w nim od godziny- mówił zdenerwowany Ksawery.

-Oj marudzisz, poczekałbyś chwilę. Zaraz skończę- upierałam się.

Tak, od jakiegoś czasu wiele spotkań lub wypadów organizuje sobie w moim notaniku, tak mi jest łatwiej. Wiem dzięki temu, co mam robić, o której godzinie, lub naprzyklad ile powinnam wypić tego dnia...

W końcu, gdy czułam że moje wakacje i pobyt w Polsce jest dokładnie zaplanowany, zamknęłam mój sekretny dziennik i wyszłam z mojego gabinetu po czym udałam się w stronę kuchni, bo tam  na mnie czekali moi przyjaciele.

Zobaczyłam uśmiechy na twarzy Patricka i Ksawerego, co od razu przykuło moją uwagę. Bardzo chcę żeby byli razem. Kiedy Ksawery się uśmiecha, ja również.

Podeszłam do blatu kuchennego i oparlam się o niego. Oni wszyscy o czymś rozmawiali, chciałam wyłapać temat.

-Sądzę, że powinniśmy być ostrożni. Nie wiemy, czy Natalia nie będzie chciała nam zrobić krzywdy. Mimo, że dług mojego ojca mam spłacony, czuję że to nie koniec jej zagadek i planów- powiedział zdenerwowany Marcin.

Od razu przypomniała mi się ona. Unikalam tego tematu przez cztery lata, fakt, że czasami to było nie uniknione ale jednak, robiłam wszytko żeby o tym nie rozmawiać.

-Nie masz czym się martwić, przecież od razu jak przyjedziemy będzie czekał Leon z Filipem na nas, oni będą czujni- próbował uspokoić Wojtek Marcina, co mu się udało, bo widziałam jak napięte mięśnie mojego chłopaka od razu się rozluźniły.

Ten Kiwnął głową na odpowiedź Wojtka, zgadzając się z nim.

Wszyscy dobrze wiedzieliśmy co może się stać po naszych "wakacjach" , jednak chcieliśmy po prostu odwiedzić nasze ulubione posiadówki i pokazać naszym przyjaciołom miejsca, w których się wychowaliśmy.

Esme z Katherine stały i o czymś rozmawiały, miały lecieć z nami do mojego kraju co średnio mi się podobało. Nie żebym marudziła, ale po prostu Kat nie jest w moich zaufanych osobach, nie ma jej w moim notatniku. Może to dlatego, że Kat rozbiera mojego chłopaka wzrokiem? Hm nad tym też muszę pomyśleć..

-O czym myślisz gwiazdo?- zapytała moja najbliższa osoba, Victoria. Była pięknie ubrana, aż musiałam się znowu przyjrzeć.

Granatowe jeansy z dziurą delikatną na kolanie, do tego pasek z dwoma kółkami No i wiadomo, na górze musiał być top czerwony z koronką. Ona zawsze wygląda pięknie. Skoro jest taka idelna, dlaczego nie ma chłopaka?

-Halo Kamila, o czym myślisz?- tym razem zaśmiała się, bo nie odpowiedziałam jej tylko nadal się zastanawiałam.

-Mysle o tym dlaczego mam taką piękna przyjaciółkę-wypuściłam buziaka w powietrze tak że "niby" trafi do niej i uśmiechnęłam się.

Victoria udała, że złapała buziaka i odwzajemniła mój usmiech.

Przekręciłam się w stronę pełnego zlewu, z zamiarem umycia naczyń. To też zaczęłam od razu robić. Chłopaki wciąż gadali, Ksawery i Nate też dołączyli do rozmowy. Jedziemy wszyscy, więc nasi chłopcy musieli mieć wszystko ustalone, jak ja w notatniku.

First party, First night with himOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz