17. To nie tak...

142 9 9
                                    


Starałam się przeanalizować to co własnie się stało. Marcin tak po prostu powiedział że mam się wynosić. Nawet nie wiem kiedy, łzy zaczęły lecieć z moich oczu strumieniem a koszulka którą miałam na sobie, powoli robiła się mokra. Nie mogłam na niego patrzeć, po prostu nie mogłam. Ruszyłam biegiem na górę, przy okazji popychając go, żeby dał mi go ominąć. Dlaczego to powiedział? Dlaczego?

Z Perspektywy Marcina:

Wstałem rano z bólem głowy. Obejrzałem się obok siebie i zauważyłem że śpię w salonie, dlaczego? Dziwne. Nie pamiętam z wczorajszego wieczora za dużo, od popołudnia piłem sobie wódkę, z jakiego powodu? A no dlatego że dowiedziałem się o planach mojej mamy.

Muszę wyjechać do Angli. Nie sam, bo Kamila jest zaadoptowana więc praktycznie to musimy razem wyjechać. Ja mógłbym zostać ale nie chcę zostawić Kamili samej, mimo że nie wiem jak taty mafia zareguje na to.

Wstałem i ruszyłem do kuchni po czym nalałem sobie wody do szklanki. W domu było cicho, za cicho.
Sprawdziłem godzinę, 14.30 . Długo chyba spałem ale gdzie jest Kamila? Ruszyłem na górę, mając nadzieję że moja ukochana zaraz mi się pokaże i uratuje mój ból głowy.

Otworzyłem delikatnie drzwi, ale nikogo w pokoju nie było.

-Kamila!- krzyknąłem w nadzieji że zaraz mi odpowie. Cisza. Nic.

Nie było jej w domu.

Gdy znalazłem telefon, odrazu do niej zadzwoniłem z nadzieją że odbierze.

Jednak się bardzo myliłem. Nie odbierała tylko rozłączała połączenia.

Nie miałem pojęcia gdzie może być, dlatego zadzwoniłem do Natali.

-Natka?- spytałem.
-No hej hej- odpowiedziała.
-Wiesz gdzie jest Kami?- spytałem z żalem w głosie.
-A nie ma jej w domu?
-No własnie nie ma. Dlatego pomyślałem sobie że może wiesz gdzie jest?- ponownie spytałem.
-Kurcze... naprawdę nie mam pojęcia. Nie gadałam z nią dzisiaj. A tak poza tym to czemu tak do niej sie dobierłeś przy nas? Wojtek się nie zczaił ale ja od razu zauważyłam po zachowaniu Kamili. Nie podobało jej się to chyba- gdy to powiedziała miałem ochotę zapaść się pod ziemię.
-Ja....ja nic nie pamiętam. Wxzoraj byłem już wtedy schlany..-mruczałem.
-Może powiedziałeś albo zrobiles cos co jej się nie podobało. Ona może być wszedzie.
-Okej, dzięki pa- rozlączylem sie, ubralem kurtkę i buty po czym ruszylem prawie biegiem do auta.

Pierwsza moja myśl to była że pojechała do mamy.

Dosyć szybko tam się zjawiłem. Zaledwie po 5 minutach wysiadłem z auta na posesji mamy.

Otworzyłem drzwi i wparowałem do środka.

-Hej mamo. Jest tu Kamila?- przywitałem się.

-Nie ma, a co zrobiłeś?- spytała.

-Aaa nic haha- udawałem śmiech.

Wiem że mama bedzie mnie wypytywać potem ale to nie jest ważne. Wybiegłem z domu i otworzylem drzwi od auta. Jednak nie wsiadłem do środka tylko oparłem się o drzwi.

-Gdzie jesteś?- spytałem sam siebie.

Dosyć dużo myślałem i wpadłem na pomysł że może jest w parku. Ruszyłem autem do tamtego miejsca. Po 3/4 minutach byłem na miejscu.

Biegałem i biegalem i nadal jej nigdzie nie widziałem. Nie było jej tam.

Bezsilny, wróciłem do domu. Miałem dość. Rozumiem że zrobiłem coś złego ale ona nie może uciekać z domu, to jej dom przecież. Mogła mnie wywalić z niego czy coś.

First party, First night with himOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz