Nicole nie powiedziała przyjaciołom o Timie, chociaż ci się zamartwiali. Kobra również milczał, a ona była mu za to wdzięczna. Chciała po prostu wyrzucić to z pamięci. Przyjaciele zauważyli, że Harry i Nicole zaczęli się do siebie odnosić całkiem inaczej. Nie skakali sobie do gardeł z byle powodu i nawet patrzyli na siebie w inny sposób.
Kiedy do uszu Ślizgonki i Gryfona dotarła wiadomość o zawieszeniu Tima, twarz chłopaka była zimna jak lód, a dziewczyna spojrzała w bok z pustką w oczach. Aaron wymienił spojrzenie z Missy, widząc takie zmiany. Nie powiedzieli na ten temat ani słowa. Do czasu...
Szli razem w stronę Wielkiej Sali na ostatni obiad przed wyjazdem do domów. Rozmawiali o bzdurach, planując wspólnego sylwestra, dopóki na drodze nie stanął im Tim. Wzrok Kobry wbił się w niego tak mocno, że niemal go przebił. Nicole spięła się gwałtownie i cofnęła o krok, chowając za Harrym, co nie uszło uwadze pozostałych. Przeszli obok niego, lecz ten warknął:
— Pożałujesz tego, Potter. A ty, Young, razem z nim. Nigdy o tym nie zapomnisz.
Ostry zareagował tak szybko, że ledwo zauważyli jego obrót i przejście tych kilku kroków. Biła od niego taka siła, że Tim aż się cofnął. Pięść lądująca na jego nosie go oszołomiła.
— Te pogróżki wsadź sobie głęboko w dupę i prędzej ty pożałujesz, że się w ogóle urodziłeś — syknął Kobra takim głosem, że Puchon w to nie zwątpił.
Kobra poczuł się jak na akcji, ale teraz wiedział, że pieniądze nie grają tu żadnej roli. Nie chodziło o to, aby wykonać akcję i zabrać kasę, ale o to, żeby tak przerazić, aby więcej nie zbliżył się do Nicole. Missy, Milka i Dexter wiedzieli, że Harry'emu nie przeszkadza się przy pracy, dlatego woleli nie reagować. Powstrzymali także pozostałych, gdyż ich zdrowie psychiczne mogłoby ucierpieć.
Ostry nadepnął na kość piszczelową leżącego Puchona i lekko się pochylił, sycząc:
— Jeszcze raz się do niej zbliżysz to inaczej to załatwimy. Nie wchodź mi w drogę, bo wylądujesz w Mungu z uszczerbkiem na zdrowiu. Zrozumiałeś? — szepnął cicho na koniec.
— Co ty mi możesz zrobić? — syknął Tim.
Kobra uśmiechnął się groźnie z niebezpiecznym błyskiem w oku.
— Wolisz nie wiedzieć — szepnął zimno, przenosząc większy ciężar ciała na jego nogę. — Wszystko jasne? — dodał, widząc rosnący ból i strach w oczach Puchona. Pokiwał szybko głową, a Harry cofnął się. — Cieszę się — zakończył miło i wrócił do przyjaciół, by ruszyć tam, gdzie zaplanowali.
Zostawił Tima z wielkimi oczami oraz przerażeniem na twarzy, sprawiając, że przyjaciele bali się o bladą Nicole coraz bardziej.
Pansy uważała Nicole za silną dziewczynę, która poradzi sobie w życiu tak dobrze, jak nikt inny. Twardo stąpała po ziemi i potrafiła walczyć o swoje. Właśnie tego chciała się od niej nauczyć, gdyż ona miała z tym problem. Szybko się poddawała, czego często bardzo żałowała. Nicole była inna, lecz to nie stało na przeszkodzie, aby się przyjaźniły.
Dlatego Pansy bardzo się zdziwiła i przeraziła, kiedy weszła do dormitorium i dostrzegła skuloną przyjaciółkę przykrytą kołdrą po samą szyję. W uszach miała słuchawki, z których dochodziły dźwięki muzyki.
— ... My heart is broken. Sweet sleep, my dark angel. Deliver us from sorrow's hold...*
Ale to łzy na jej policzkach wywołały u niej te emocje. Pansy usiadła na łóżku obok jej głowy, a Nicole uchyliła powieki.
— Mogę się przytulić? — szepnęła do niej, wyciągając z uszu słuchawki.
— Nie musisz pytać — odparła cicho Pansy.
CZYTASZ
Harry Potter i Diament Ciemności
FantasyDRUGA CZĘŚĆ Książka nie jest moja. Nie posiadam do niej praw autorskich. Nie mniej jednak jest ona dostępna tylko na blogu (link na końcu) wiem jednak że nie każdy lubi formę czytania na blogu i woli wattpad, dlatego też udostępniam to tutaj. http:...