,,Co ty kombinujesz Parker?"

1.5K 28 5
                                    

Pov. Liam

{Piątek}

Tydzień miną tak szybko jak laska, która mi w nim ,,towarzyszyła". Co tu dużo mówić, chyba już każdy wie, że nie szukam nikogo na stałe. Z resztą i tak jestem pod wrażeniem, że wytrzymałem z tydzień z... jak ona miała? Sara...Sandra? Sasha! No tak, zła nie była ale jej piskliwy głos już wyprowadzał mnie z równowagi, a historie o tym jak była na zakupach i kupiła nowe buty, nie należały do moich ulubionych.

Na moje szczęście dzisiaj jest piątek, a co się z tym wiąże? Weekend! Mam w planach zaproszenie Iris na imprezę, którą organizuje mój znajomy. Jestem świadomy, że jest duża możliwość, że mi odmówi ale mam coś co pomoże jej zmienić zdanie, a dokładniej to zdjęcie, na którym stoi w koszulce i majtkach w truskawki. Może i jest to nieczyste zagranie ale nikt nie powiedział, że gra ze mną jest fair.

***

We wtorek trener kazał mi i Mattowi przyjść do swojego gabinetu, poinformował nas, że dzisiaj przed treningiem mamy przyjść na salę od wf, bo chce nam przedstawić jeszcze nie oficjalnie nową kapitan cheerleaderek.

Max zdeklarował się, że zawiezie Nanc do szkoły. Ostatnio się ,,pogodzili", więc mam trochę więcej czasu.

Do wyjścia został mi jeszcze trochę czasu. Zszedłem na dół gdzie wszyscy już jedli śniadanie. Pierwsza przywitała mnie Nancy, której uśmiech nie schodził z twarzy.

- Hej Li. - Zastanawiam się skąd ona ma tyle energii?

- Hej Nana.- Powiedziałem, a ona popatrzyła na mnie z mordem w oczach, bo nie lubiła jak ktoś tak do niej mówił.

- Nanc! Chodź już, musimy jechać! - Zawołał Max, a dziewczynka pożegnała się ze wszystkimi krótkim "cześć" i poszła razem z Maxem.

Popatrzyłem na zegarek i sam też zacząłem się zbierać.

Po 10 minutach byłem już pod szkołą. Zauważyłem Luke'a, Petera i Jacka, stali z boku szkoły i palili, nie myśląc dłużej dołączyłem do nich.

- Siema stary. - Pierwszy przywitał się Jack.

- Siema.- Zbiłem z każdym z nich piątkę.

Później wyciągnąłem z kieszeni bluzy paczkę fajek i odpaliłem jedną.

- Słyszeliście, że mamy mieć połączoną biologię i chemię z 2 klasą? - Powiedział Luke po chwili ciszy.

- Aaaaaaa...Racja, to ta klasa co chodzi do niej siostra Andersonów.- Powiedział po chwili Jack.

- Dobra chodźcie bo i tak już jesteśmy spóźnieni, a ja nie mam zamiaru słuchać dwugodzinnego wykładu jak bardzo to jest nieodpowiedzialne zachowanie.- Powiedział Peter, przewracając przy tym oczami.

Wyrzuciliśmy zużyte fajki i ruszyliśmy w stronę wejścia do szkoły.

Po chwili byliśmy już przed klasą i jako pierwszy wszedł Jack robiąc przy tym niemałe zamieszanie.

- Doberek Norris. Jak ci dzionek mija?. - Jej wzrok mówił wszystko mianowicie ,, Jeszcze słowo i będziesz siedział w kozie".

- Siadać i nie przeszkadzać!- Już nic nie powiedzieliśmy tylko ruszyliśmy w stronę ławek, a mój wzrok spoczął na znajomej brunetce rozmawiająca z jakąś rudą dziewczyną, po chwili jednak nasze spojrzenia się skrzyżowały, puściłem jej oczko, a ona tylko przewróciła oczami wracając do rozmowy.

***

-Ja pierdole, czy to się kiedyś skończy?!-- Jeszcze trochę, a wyskoczę przez okno.

- To może...panienka Anderson nam powie?Co zawiera najwięcej plastiku?

The Night QueenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz