Pov.Liam
Stoję oparty o drzwi od pokoju brunetki i staram się to jakoś poukładać. O tym że pobiłem Paula dowiedziała się pewnie od przyjaciół i z jednej strony to nic nadzwyczajnego ale tym razem wiem, że będzie się próbowała dowiedzieć co ona ma z tym wspólnego. Wiem że gdy tylko ten kutas wróci do szkoły to ona zacznie go o to wypytywać, a ja nie mogę pozwolić na to aby puścił parę z ust.
Jednak nie tylko to zaprząta moje myśli, ten różowy wibrator który znalazłem u niej w pokoju...kurwa na samą myśl, że go używa żeby sobie dogodzić robi mi się ciasno w spodniach tak bardzo chciałbym być na jego miejscu i słuchać głośnych i słodkich jęków Truskaweczki.
Jednak w ostatniej chwili się otrząsnąłem i po krótkiej chwili ruszam na dół do wyjścia, bo nie mam pewności że Matt i Isaac zaraz nie wrócą, a wolę uniknąć niepotrzebnych konfrontacji.
Muszę jeszcze tylko znaleźć Bruna który ze mną przyjechał, w pewnym momencie usłyszałem krzyki i gwizdy dobiegające z salonu, bez dłuższego zastanowienia skierowałem się do miejsca, z którego dobiegały odgłosy. Gdy wszedłem do pomieszczenia stanąłem jak wryty przez widok, który tam zastałem a mianowicie Bruno całował się z jakimś gościem nie, nie, nie całowanie to złe określenie tego co robili, oni się wręcz pożerali.
Stałem tak jeszcze przez chwilę z szeroko otwartymi oczami, aby po chwili szybko się otrząsnąć i podejść do chłopaka, bo mimo iż nie chcę mu przerywać muszę, bo powinniśmy się już stąd zwijać.
Już miałem go zawołać, jednak właśnie oderwał się od chłopaka. Chyba wyczuł że ktoś go obserwuje, bo swój wzrok skierował wprost na mnie i widać było że jest zawstydzony tą sytuacją. Kiwnąłem tylko głową w stronę drzwi i ruszyłem do wyjścia, nie minęła nawet chwila a brunet znalazł się obok mnie dotrzymując mi kroku.
Obydwoje wsiedliśmy do samochodu, bez zbędnego gadania odpaliłem silnik i wyjechałem z podjazdu. Przez większość drogi panowała dość niezręczna cisza, którą w pewnym momencie przerwał Bruno.
- Li to nie tak jak myślisz...- Zaczął tłumaczyć chłopak.
- Jesteś gejem? - Zapytałęm chodź znałem odpowiedź.
- Nie do końca - Zerknąłem na bruneta nie do końca rozumiejąc, brunet podrapał się zmieszany po karku. - Interesują mnie tak samo dziewczyny jak i faceci.
- Rozumiem
Reszta drogi minęła nam w trochę mniej niezręcznej ciszy. Zastanawiało mnie tylko czemu chłopak nic nigdy nie wspominał o swojej orientacji, oczywiście nie miał takiego obowiązku ale wszyscy jesteśmy tolerancyjni i nikomu nie przeszkadzałoby to że Bruno jest Bi. Jednak to jest jego decyzja czy powie reszcie czy zachowa to dla siebie, w końcu nikt nie będzie naciskał.
***
Zaparkowałem na podjeździe i gdy już miałem wychodzić Bruno mnie zatrzymał.
- Mógłbyś nie mówić nikomu o tym co się dziś wydarzyło? - Widziałem że nie był to dla niego wcale taki łatwy i przyjemny temat, dlatego skinąłem głową, na co chłopak trochę się rozluźnił.
Będę musiał pogadać z Bruno , o tym że nie musi się ukrywać przed chłopakami w końcu nikt nie zmieni swojego nastawienia do niego o 180° tylko dlatego że jest innej orientacji. Jednak tym zajmę się potem, najpierw muszę zająć się pewną pyskatą brunetką, która zaczyna coraz bardziej mieszać mi w głowie.
***
Pov. Iris
Odkąd tylko otworzyłam oczy Kev zaczął opowiadać mi o pewnym nieznajomym przystojniaku z którym spędzał część wczorajszej imprezy. Siedzę już drugą godzinę w salonie i wysłuchuje tego jaki to on nie był seksowny i umięśniony, przestałam go słuchać w momencie, w którym chłopak się rozmarzył o tym jak świetny to on musi być w łóżku. Zaczęłam wracać wspomnieniami do wczorajszej rozmowy z Parkerem, nadal nie wiem co nim kierowało w bójce z Youngiem ale już niedługo osobiście porozmawiam z Paulem, który mam nadzieję, że powie mi więcej niż blondyn...
CZYTASZ
The Night Queen
RomanceIris Anderson- ma 17 lat, długie brązowe wlosy i czekoladowe oczy, mieszka w Los Angeles z matką , która nie zwraca na nią uwagi. Pewnego dnia jej rodzicielka informuje ją, że wyjeżdża w delegacje, przez co Iris przeprowadza się do dwóch starszych...