~1~

478 13 36
                                    

Wracałam właśnie do domu z pracy. Jakby ktoś chciał wiedzieć, to pracowałam w McDonaldzie. Nie zarabiałam tu dużo, ale pracowałam również jako streamerka. Oczywiście nie byłam jakoś bardzo rozpoznawalna, ale troche na tym zarabiałam. Po drodze weszło się jeszcze do kawiarni, żeby zorganizować sobie kawę. Usiadłam więc do stolika i po chwili podeszła do mnie kelnerka.

- Co Pani chciałaby zamówić?- zapytała, uśmiechając się ucha do ucha. 

- Poproszę tylko Latte .-

Kelnerka więc odeszła, wyciągnęłam z plecaka mojego laptopa. Chciałam trochę poedytować filmy na YT, bo tam też, coś wstawiałam. Zajęłam się edytowaniem. W międzyczasie na dworze zaczęło padać z czego nie byłam zadowolona. Po chwili podeszła kelnerka z moim zamówieniem. Zaczęłam, więc powoli pić swoją kawę, patrząc przy okazji przez okno. Rozpłynęłam się w swoim umyśle. Zaczęłam marzyć o tym rzeby przeprowadzić się do USA. Myślałam tak aż nagle zmyśli wyrwał mnie czyiś głos.

- Przepraszam, czy to miejsce jest zajęte ?-

Spojrzała w stronę, z której ten głos dochodził. Zobaczyłam tam cały ten mężczyzna, który był przemoczony. Na oko był starszy ode mnie. Miałem blond włosy i niebieskie oczy. Kompletnie nie był w moim typie, i do tego w znałam typ, co mnie trochę zestresowało. 

- Nie, spokojnie – Odpowiedziałam dalej strasznie zestresowana.

- Do dobrze . Tak, abym mógł mam na imię Adam .

- Ja mam na imię y/n -

- Wow, bardzo piękne -

- Dziękuję -

- Dzień dobry, co chciałby zamówić? - podchodzi kelnerka.

W tym czasie jak Adam zamawia swoje zamówienie, na ja mam się bardziej przyjrzeć.

Chłopaczyna ma tak na oko 185 centymetrów wzrostu. Tak jak już wspominałam, ma blond włosy i niebieskie oczy. Z tego co widzę to jest nawet dobrze zbudowany. Na sobie ma właśnie biały golf oraz czarne dżinsy. Na twarzy ma też trochę zarostu. Jest przystojny, to prawda, ale jest kompletnie nie w moim typie. Nagle odwrócił się w moją stronę i nasze spojrzenia się spotkały. Szybko odwróciłam wzrok. 

-A co taka piękna Pani, jak ty robi tutaj sama?- Zapytał patrząc się prosto na mnie.

-Wracałam z pracy, a ty?- Zapytałam, udając że jest to normalna rozmowa, a nie jakiś podryw z jego strony. 

-Wpadłem tylko się napić kawy, ale nie myślałem że znajdę tutaj Ciebie.- Powiedział łapiąc mnie za rękę.

Zaczynałam wpadać w lekką panikę. Nie wiedziałam co się dzieję, ale starałam się zachować spokój. Wyrwałam lekko rękę z jego dłoni, pod pretekstem wzięcia do rąk kubka z kawą.

-Hej, nie musisz się mnie bać. Ja Ci nic nie zrobię

~~Uważaj bo Ci uwierzę.~~ Pomyślałam. 

-A mieszkasz gdzieś daleko stąd? Mógłbym Cię podwieźć gdybyś chciała.-

-Niestety do domu mam bardzo blisko, dam sobie radę- skłamałam.

-To chociaż Cię odprowadzę, nalegam.- 

Złapał mnie znowu za rękę, i trzymał jakby nigdy nic. Drugą ręką zawołał kelnerkę i zapłacił za nasze zamówienia. Przy płaceniu musiał puścić moja rękę, dlatego wykorzystałam okazję. Szybko wstałam i zaczęłam ubierać czapkę oraz płaszcz. Gdy skończyłam się ubierać, to szybko schowałam swoje rzeczy do plecaka, już miałam wychodzić gdy znowu poczułam czyjąś dłoń na moim nadgarstku. Gdy wyszliśmy z kawiarni i przeszliśmy parę kroków, gwałtownie się wyrwałam i zaczęłam uciekać. Biegłam tak aż pod sam dom, ale zauważyłam że ten Adam i tak za mną nie biegł. I bardzo dobrze. Weszłam powoli po schodach do mojego mieszkania. Rozebrałam się i położyłam się na łóżko, błyskawicznie zasypiając. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

576 słów <3

~~Karl x reader~~/ Do you Love me? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz