~30~

177 9 0
                                    

W nocy przyszedł do mnie Karl i się mocno do mnie przytulił. Oczywiście mi to nie przeszkadzało.

Rano obudziłam się o 7.00. Musiałam obudzić również Karl'a, który potem nie odstępywał mi na krok. Musiał się niestety pogodzić z tym faktem że przez dłuższy czas mnie nie będzie. Ale wrócę tu.

Potem pojechaliśmy na lotnisko z moimi walizkami oraz Pyzą. Jechaliśmy przez 30 minut.

Nikt po drodze się nie odzywał. Gdy byliśmy już na lotnisko odwróciłam się do wszystkich i poczułam jak łza spływa mi po policzku.

Przywiązałam się do tego miejsca i do tych ludzi jak do niczego innego. Tutaj rzeczywiście czułam się jak w domu.

Podeszłam do Alex'a i go mocno przytuliłam. Widziałam jak chłopak próbuje ukryć łzy w oczach, ale nie zwracałam na to uwagi.

Teraz czas na Sapnap'a. Przytuliłam się do niego. Staliśmy tak przez dwie minuty, ale musiałam się pożegnać również z innymi.

Podeszłam do George'a i pociągnęłam za sobą Clay'a żeby przytulić ich obu naraz. George również się rozpłakał, co doprowadziło mnie do jeszcze większego płaczu.

Potem podeszłam do Karl'a i rzuciłam się na niego już nie powstrzymując płaczu.

-Przepraszam.- wyszeptałam.

-Nie masz za co.-

Puściłam go i udałam się w stronę miejsca, gdzie oddaje się bagaże. Odwróciłam się jeszcze i im pomachałam.

-Wrócę tutaj. Obiecuję.- powiedziałam sama do siebie.

Udałam się w stronę samolotu i po chwili już w nim siedziałam.

Leciałam do Polski.

___________________________________________

231 słów...

~~Karl x reader~~/ Do you Love me? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz