W nocy przyszedł do mnie Karl i się mocno do mnie przytulił. Oczywiście mi to nie przeszkadzało.
Rano obudziłam się o 7.00. Musiałam obudzić również Karl'a, który potem nie odstępywał mi na krok. Musiał się niestety pogodzić z tym faktem że przez dłuższy czas mnie nie będzie. Ale wrócę tu.
Potem pojechaliśmy na lotnisko z moimi walizkami oraz Pyzą. Jechaliśmy przez 30 minut.
Nikt po drodze się nie odzywał. Gdy byliśmy już na lotnisko odwróciłam się do wszystkich i poczułam jak łza spływa mi po policzku.
Przywiązałam się do tego miejsca i do tych ludzi jak do niczego innego. Tutaj rzeczywiście czułam się jak w domu.
Podeszłam do Alex'a i go mocno przytuliłam. Widziałam jak chłopak próbuje ukryć łzy w oczach, ale nie zwracałam na to uwagi.
Teraz czas na Sapnap'a. Przytuliłam się do niego. Staliśmy tak przez dwie minuty, ale musiałam się pożegnać również z innymi.
Podeszłam do George'a i pociągnęłam za sobą Clay'a żeby przytulić ich obu naraz. George również się rozpłakał, co doprowadziło mnie do jeszcze większego płaczu.
Potem podeszłam do Karl'a i rzuciłam się na niego już nie powstrzymując płaczu.
-Przepraszam.- wyszeptałam.
-Nie masz za co.-
Puściłam go i udałam się w stronę miejsca, gdzie oddaje się bagaże. Odwróciłam się jeszcze i im pomachałam.
-Wrócę tutaj. Obiecuję.- powiedziałam sama do siebie.
Udałam się w stronę samolotu i po chwili już w nim siedziałam.
Leciałam do Polski.
___________________________________________
231 słów...
CZYTASZ
~~Karl x reader~~/ Do you Love me?
FanfictionWe love you, Karl. !TW! Samookaleczenie. W skrócie: From Friends to lovers. Rozpoczęcie: 03.02.2022 Zakończenie: 10.04.2022