Myślałam o tej całej sytuacji z Karlem i doszłam do wniosku, że chyba nic takiego się nie stało, w końcu Karl też się do mnie przytulił. Więc to chyba dobrze, co nie?
Zeszłam więc na dół, gdzie słyszałam różne i głośne rozmowy.
-Patrzcie! Wstała w końcu nasza królewna!- zawołał radośnie Clay, podchodząc do mnie i mnie przytulając. Oddałam oczywiście ten miły gest. Podobało mi się to, że każdy się tak o mnie troszczył, chociaż znaliśmy się dopiero 3 dni.
-Tak w ogóle, to chciałam wam bardzooo podziękować, za to że mi tak pomogliście.- Powiedziałam otwierając lodówkę.
-Oczywiście Mamacita!- Powiedział Quackity. (Od autorki: ale to zabawnie brzmi xD)
-W ogóle to co będziemy dzisiaj robić?- zapytałam siadając do stołu.
-Pomyśleliśmy, że kiedy George i Karl w końcu wstaną, to moglibyśmy pójść oprowadzić Cię po mieście, co ty na to?- Zapytał Sapnap również siadając do stołu.
Kiwnęłam lekko głową i spojrzałam na telefon. Była już 11.00
-Dobra, nie chcę mi się czekać, idę ich obudzić.- powiedział Clay wchodząc już po schodach.
Po chwili na dół również zszedł Karl. Złapaliśmy na chwilę kontakt wzrokowy, jednak szybko go przerwałam, patrząc się znowu na telefon.
-Jak tam się spało?- Zapytał Karl.
Wszyscy jak chórkiem odpowiedzieli że dobrze.
-Mamy dzisiaj zamiar pokazać y/n miasto, mam nadzieję że idziesz z nami.- Zagadał do Karla Sapnap.
-Jasne!- odparł brunet.
TIME SKIP
Chodziliśmy już chwilę po mieście, gdy chłopaki zadecydowali żeby pójść gdzieś na obiad. Zgodziłam się i poszliśmy do Pizzy Hut coś zamówić i zjeść.
-Jeśli jutro będziesz miała czas y/n, to pójdziemy na skatepark i nauczę Cię jeździć na deskorolce, oczywiście jeśli będziesz miała czas.- Zagadał do mnie Karl.
-Jasne! Czemu nie.- uśmiechnęłam się i właśnie w tym momencie przyszło nasze zamówienie.
-Coś mi się wydaję że Karl się zakochał.- powiedział Quackity szeroko się uśmiechając.
-Przestań Alex- odpowiedzał naburmuszony brunet.
-Widzisz! Mówiłem Ci, że się zakochał!- krzyknął czarnowłosy w stronę Sapnapa.
-Znamy się dopiero parę dni!-
-I co z tego?-
-No to z tego, że się nie zakochałem!- krzyknął już widocznie zdenerwowany Karl.
-Dobrze, spokojnie nie denerwuj się tak. Nie wierzę Ci, ale cóż.- powiedział Quackity jedząc kolejny kawałek pizzy.
Ja tylko uśmiechnęłam się pod nosem. Dalej rozmowy potoczyły się już spokojnie. Rozmawialiśmy na różne tematy i dużo się przy tym śmialiśmy. Bez kitu, tak się śmiałam, że prawie umarłam przez sok. Po zjedzeniu całej pizzy poszliśmy jeszcze kawałek na spacer. Udaliśmy się na plaże, gdzie było poprostu przepięknie. Chociaż było trochę dużo ludzi, to znaleźliśmy kawałek dla nas. Usiedliśmy na piasku i po porostu dalej rozmawialiśmy i się wygłupialiśmy. Siedzieliśmy tak długo, że postanowiłam spojrzeć na zegarek. Była już 17.00, więc postanowiliśmy już wracać.
Gdy byliśmu już w domu, to praktycznie kązdy był super zmęczony, więc wszyscy udali się do swoich pokoji. Postanowiłam że jest to idealny czas żeby załatwić rózne sprawy. Napisałam do firmy, w której miałam pracować i się zwyczajnie zwolniłam. Nastepnie dałam Pyzie jedzenie oraz świerzą wodę i trochę się z nią pobawiłam.
Potem poszłam się już ogarnąć, więc poszłam do łazienki, gdzie wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę.
Próbowałam zasnąć, ale jakoś nie mogłam zmrużyć oka. Spojrzałam na telefon. Była 2.00 w nocy. No dobra, wstałam i po cichu zeszłam na dół. W kuchni zaczęłam szukać szklanek. Okazało się że są na górnej półce, do której nie mogłam dosięgnąć. Wstawałam na palcach lecz wyszło to na nic.
-Czegoś potrzebujesz?- Usłyszałam głos za mną.
Odwróciłam się wystraszona i zobaczyłam Karla. Stał se jakby nigdy nic i sie na mnie patrzył.
-Chciałam się napic wody, ale szklanki są za wyskoko.-
-Czekaj, dam Ci jedną.- Powiedział spokojnie Karl podchodząc i wyciągając szklankę z szafki. Podał mi jedną, a ja się uśmiechnęłam w odpowiedzi.
-Co tu robisz?- Zapytałam nalewając se wody do szklanki.
-Nie mogłem spać, kiedy usłyszałem, że ktoś zchodzi po schodach.-
-Mam tak samo, również nie moge spać.- Powiedziałam odkładając szklankę do zlewu.
-Chcesz obejrzeć jakiś film?- Zaproponował po chwili chłopak.
-Jasne.- powiedziałam wchodząc do salonu i siadając na kanapie.
Chłopak usiadł obok mnie i puścił jakiś film na Netfliksie. Po jakimś czasie, poczułam jak zasypiam, więc po prostu przytuliłam się do Karla i zasnęłam.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
663 słów ;]
Miłego dnia/nocy.
CZYTASZ
~~Karl x reader~~/ Do you Love me?
FanficWe love you, Karl. !TW! Samookaleczenie. W skrócie: From Friends to lovers. Rozpoczęcie: 03.02.2022 Zakończenie: 10.04.2022