~26~

215 9 0
                                    

Więc ubrałam się i zbieglam na dół. Oczywiście że przyszłam ostatnia, i chłopacy już zaczęli stream'a. Przyszłam i przywitałam się z chatem. Chat oczywiście spamił rzeczy typu: ,,Hejjj!" ,,Tęskniłam za wami!!" Itp. Chłopacy po pięciu minutach stream'a zaczęli odwalać jakieś dziwne rzeczy na przykład Alex wepchnął Sapnap'a do wody, a ten wciągnął go za sobą i zaczęła się bitwa na makarony do wody. Dream niestety nie miał tyle radochy, bo siedział za kamerą i smażył kiełbaski na grillu. Ja sobie siedziałam na trawie i wszystkiemu się przyglądałam. Trochę mi się nudziło, więc zaczęłam się bawić trawą. Po chwili dosiadł się do mnie Karl, który położył swoją głowę na moich kolanach. Zaczęłam więc zbierać stokrotki, dookoła siebie i pleść z nich wianek. Kiedy był gotowy, położyłam go na głowie chłopaka. Ten się uśmiechnął i spojrzał mi w oczy.

Chłopacy pisnęli że też chcą takie wianki więc wszystkim takie zrobiłam. Po chwili wszyscy już mieli wianki na głowach. W tym czasie Dream zdążył zrobić nam kiełbaski, więc teraz sobie wszyscy jedliśmy.

Chat spamił rzeczy typu: ,, Chcę wiedzieć jak Dream wygląda w wianku!" ,,Awww" ,,Jak ona jeszcze z nimi wytrzymuję?" Zaśmiałam się na ostatni komentarz i odłożyłam talerzyk na stół.

-Wiecie co?- odezwał się nagle Quackity.

-No co?- zapytał Sapnap.

-Są między nami osoby, które dzisiaj jeszcze nie pływały.-

-Co masz na myśli?- zapytałam. Oczywiście że wiedziałam o co mu chodzi, ale wolałam się z nim podroczyć.

-No na przykład ty. Ty jeszcze nie pływałaś w basenie.-

-A czy to jest mój obowiązek?-

-No, jak mieszkasz z nami, to tak.-

-No, jak mieszkam z wami, to nie.-

-I tak Cię tam wrzucę.-

-To spróbuj mnie złapać- Uśmiechnęłam się i zaczęłam uciekać.

Wbiegłam po schodach na górę. Słyszałam za sobą Quackity'iego (?), który krzyczał jakieś słowa po hiszpańsku, ale nie słyszałam jakie. Wbiegłam do mojego pokoju i niestety nie zdążyłam się zamknąć. Alex wbiegł z pistoletem na wodę.

-Skąd ty to masz?!-

-Mam swoje tajemnice.-

-Aha?! Co to ma znaczyć? I czy mam się bać?!-

-Oczywiście że tak.-

W tym momencie zaczął on strzelać tym pistoletem i w ułamek sekundy ja, moje łóżko i połowa mojego pokoju była cała mokra. W końcu mu się ta woda skończyła i przestał już strzelać.

-Ty chyba serio jesteś chory na łeb.-

-Oj, żebyś się nie zdziwiła.-

Nagle, jakby nigdy nic wybuchliśmy nieopanowanym śmiechem. Tarzalismy się na podłodze, aż przyszedł George, aby zobaczyć czy z nami na pewno wszystko w porządku. W końcu się opanowaliśmy i we trójkę zeszliśmy znowu do ogrodu.

Usiadłam na ziemi obok Karl'a i oparłam się o jego ramię. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam że jest już 18.00.

-Chcesz pójść ze mną na łąkę w nocy?- wyszeptał mi Karl na ucho.

-Jasne.- odszeptałam.

-Ale nie mów nikomu, ok?-

-To jakaś tajemnica?-

Karl spojrzał na mnie z maślanymi oczami, a ja się lekko zaśmiałam.

-Dobrze, nikomu nie powiem.-

-O czym tak sobie rozmawiacie?- zapytał Sapnap, który usiadł między nami.

-O niczym.-

-Taa jasne.-

-Nie no rozmawiamy o tym jaki ty jesteś przystojny.- szturchnęłam go w bok.

-No to, to ja już wiem.-

-No widzisz.-

Spojrzałam w stronę Dream'a, który rozmawiał teraz z George'm. Szczerze, to wyglądali razem bardzo słodko, a wszyscy dobrze wiemy że George się Dream'owi podoba. Trzeba będzie razem z nimi trochę pogadać i może uda się nam coś zrobić.

___________________________________________

548 słów <3

~~Karl x reader~~/ Do you Love me? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz