~22~

233 12 0
                                    

Usiadłam obok Karla na krześle i zaczęłam czytać Chata.

-Czy wy jesteście razem? Nie, nie jesteśmy.- przeczytałam pierwsze pytanie. Reszta pytań była dosyć podobne ale były również wyjątki na przykład: Skąd pochodzisz y/n? Jak się poznaliście? Czy dołączysz do DSMP?  Odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania, zakończyliśmy streama i po prostu razem siedzieliśmy rozmawiając na wszystkie możliwe tematy.

-Jadłaś coś dzisiaj?- zapytał nagle Karl, czego w ogóle się nie spodziewałam.

-Chyba nie.-

-To chodź, zjemy coś.- powiedział i powoli wstał.

-Tylko że ja nic nie chcę, nie jestem głodna.- 

Karl się zatrzymał  spojrzał na mnie jakbym była nie normalna. Podszedł do mnie znowu i kucnął obok mojego krzesła, przez co ja teraz byłam wyżej od niego.

-Albo coś zjesz, albo wepchnę Ci jedzenie do buzi, a potem zamknę w piwnicy z małymi kotkami i masą jedzenia i nie wypuszczę Cię, póki nie zjesz całego żarcia.- powiedział patrząc mi się prosto w oczy.

-No to widocznie zacznę żyć z małymi kotkami- uśmiechnęłam się nie odrywając wzroku od jego pięknych oczu.

Po chwili Karl gwałtownie wstał i złapał mnie za talię, podnosząc do góry. Znajdowałam się na jego rękach. Wyszedł z pokoju i zniósł mnie na dół, gdzie posadził mnie na krześle. Sam podszedł do kuchenki i zaczął przy niej coś robić, wyjmując przy tym rzeczy z lodówki. Odwróciłam głowę i zobaczyłam również Claya, który siedział obok mnie na krześle.

-O co chodzi?- zapytał lekko zmieszany.

-Próbuję naszą królewnę namówić do jedzenia.- powiedział Karl.

Dream spojrzał na mnie znacząco a ja odwróciłam wzrok.

-Zrobię Ci jajęcznice z bekonem.- powiedział po chwili Karl.

Ja nic nie odpowiedziałam tylko lekko kiwnęłam głową. Po chwili w kuchni pachniało już pysznym jedzeniem. Odczekałam jeszcze chwilę i Karl postawił mi przed nos talerz z jedzeniem. Zaczęłam grzebać widelcem w jedzeniu i po chwili zaczęłam bardzo powoli jeść. Porcja tej jajecznicy nie była duża ale też nie mała i skończyłam ją jeść po 30 minutach. 

-No brawo! Widzisz nie było tak ciężko!- wykrzyknął Karl a ja się mimowolnie uśmiechnęłam. 

Brunet zabrał ode mnie talerz i włożył go do zmywarki. 

Wzięłam mój telefon do ręki i zobaczyłam że jest już 23.00. Czułam że jestem strasznie zmęczona. Wstałam więc powoli od stołu i spojrzałam na chłopaków.

-Idę już spać. Dobranoc!- powiedziałam szybko i poszłam na górę. 

Szybko się przebrałam w piżamę i postanowiłam że prysznic wezmę jutro rano. Położyłam się do łóżka, ale strasznie długo nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o tym żę razem z Karlem byliśmy asz tak blisko i prawie mnie pocałował. Czy ja dla niego w ogólę coś znaczę? Czy może po prostu bawi się moimi uczuciami?

Cały czas  tym myślałam i nie mogłam się skupić na niczym innym. Dlatego wstałam z łóżka i odpaliłam komputer. Zaczęłam przeglądać Social Media a potem włączyłam Minecraft'a. Stworzyłam sobie nowy świat na survivalu i zaczęłam grać. Po jakimś czasie zauważyłam że za oknem robi się jasno. Spojrzałam szybko na zegarek. 5.24. Cholera! W ogóle nie spałam. Szybko wyłączyłam komputer i padłam na łóżko z nadzieją zdobycia trochę snu. Po chwili poczułam jak powieki mi się zamykają.

Lecz zanim zdąrzyłam zasnąć usłyszałam za sobą dziwny szmer, na który na początku nie zwracałam uwagi. Nie minęło dwóch minut i poczułam jak woda wylewa się na moją głowę. Mimowolnie krzyknęłam i zerwałam się z łóżka cała mokra. 

Spojrzałam na Alexa, który leżał na podłodze i płakał ze śmiechu. Przez chwilę po prostu stałam i się na niego patrzyłam, ale po chwili również zaczęłąm się śmiać. Nagle odtworzyły się drzwi od mojego pokoju i w nich stanął Karl, Sapnap i Clay. 

-Co tu się dzieję?!- krzyknął zaspany Dream.

-A nie widać?- zapytałam ironicznie. 

-Zamknij się, bo zaraz pożałujesz.- 

-No co mi niby zrobisz?- zapytałam się ironiczne.

Clay patrzył się chwilę na mnie z morderczym wzrokiem, ale po chwili do mnie podszedł, przeżucił mnie przez ramię i zaczął ze mną schodzić na dół. 

-Clay! Przepraszam, ok? Puść mnie, błagam!- krzyczałam i próbowałam się mu jnakoś wyrwać.

-Takie są konsekwencję budzenia mnie rano oraz bycia do mnie nie miłym.- powedział.

Wyszliśmy na dwór i już zorientowałam się co chcę ze mną zrobić. I się nie myliłam. Po chwili pływałam już w basenie. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

664 słow :3

~~Karl x reader~~/ Do you Love me? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz