~epilog~

259 11 9
                                    

Minął rok.

Długi rok.

Moja mama wyszła z choroby i czuła się już o wiele lepiej, więc mogłam wrócić do Ameryki.

Jechałam właśnie taksówką z lotniska, do miejsca gdzie mieszkali moi przyjaciele oraz mój chłopak.

Po 30 minutach byłam na miejscu.
Powoli wyszłam z samochodu i udałam się do drzwi. Chwilę się zawahałam, ale w końcu zapukałam.

Chwilę czekałam, aż ktoś mi otworzy. Po sekundzie drzwi się otworzyły i w nich stanął wysoki blondyn o zielonych oczach.

Zmierzył mnie wzrokiem i po chwili na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech.

-O MÓJ BOŻE!! Y/N!- krzyknął i się na mnie rzucił i mnie podniósł.

-Clay!- zaśmiałam się głośno.

Po chwili postawił mnie znowu na Ziemię.

Następnie z domu wybiegł Alex, który jak mnie zobaczył to rzucił się na mnie z taką siłą, że się wywaliłam. Śmialiśmy się razem jak porąbani. Wtedy w drzwiach zobaczyłam kogoś, za kim tęskniłam najbardziej.

Karl.

Podszedł do mnie powoli i mnie bardzo mocno przytulił. Schował swoją twarz w moich włosach i mnie nie puszczał przez kolejne 10 minut.

Oczywiście przywitałam się również Sapnap'em i George'm.

Nigdy tak bardzo za nikim nie tęskniłam, jak właśnie za chłopakami.

Wprowadziłam się spowrotem do ich domu i planowałam zostać tutaj z nimi na zawsze.

Planowałam zostać w miejscu, którym mogę nazwać domem.
___________________________________________

215 słów :')

Więc oficjalnie zakończyłam ta książkę!

Mam nadzieję że wam się podobała.

Kocham was ludki <3

~~Karl x reader~~/ Do you Love me? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz