~14~

277 10 6
                                    

Po tym jak dziewczyna poszła, poczułam jak łzy zaczęły napływać mi do oczu. Szybko się ukryłam. Wyszłam z wózka i nie czekając na chłopaków, udałam się do samochodu, biorąc kluczyki od Dream'a. Wsiadłam więc do środka i po prostu tam siedziałam, czekając na chłopaków. Uspokoiłam się, więc jak przyszli to wszystko było już w porządku. Przyszła cała reszta i pojechaliśmy do domu. 

Gdy byliśmy na miejscu, pomogłam chłopakom wnieść zakupy do mieszkania i wszystko rozpakować. Rozmawialiśmy sobie na różne tematy i było spokojnie. Po 30 minutach jakoś się ogarnęliśmy i po prostu zajęliśmy się swoimi sprawami. Ja udała się do swojego pokoju i zaczęłam przeglądać Social Media.

!TW! Samookaleczenie

Lecz nie mogłam przestać myśleć o sytuacji, która wydarzyła się w sklepie. Jezu czemu ja muszę taka być? Niby już gadam z człowiekiem, gdy przestaję to chcę mi się płakać. Jak ja bym chciała być inną osobą. Po prostu nie chcę mieć tej głupiej fobii społecznej, chcę normalnie funkcjonować. Ale nie chce pomocy. Nikt mnie nawet nie wysłuchał. Ale nie ważne. Spojrzałam na pudełko na mojej komodzie, gdzie z czego pamiętam była moja żyletka. Czułam, że muszę to zrobić. Koniecznie. Podeszłam do pudeł i wyjęłam żyletkę. Usiadłam obok łóżka. Wiedziałam, że nie powinnam tego robić, ale czułam chęć poczucia tego bólu. Wzięłam więc żyletkę i przejechałam sobie po skórze. Po chwili przejechałam obok, tylko że zrobiłam głębszą ranę. Głęboką. I znowu, znowu głęboką. Poczułam jak krew spływa mi po ręce, ale nie przejęłam się. 

Po chwili zobaczyłam, jak drzwi do pokoju się otwierają i w drzwiach staje Karl. Spojrzał się na mnie i widocznie ten widok go zamurował. Poczułam jak łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Karl zamknął drzwi i podszedł do mnie. Uklęknął i popatrzył mi w oczy. Jego oczy były bardzo hipnotyzujące, przez co ledwo poczułam, że wyjął mi żyletkę z ręki. 

-Czemu?- zapytał tylko.

-Myślałem, że masz już to opanowane.-

Nic nie odpowiedziałam, spojrzałam tylko na swoje rany. 

-Pójdę po bandaż, a ty tutaj zostań i nic sobie nie rób.- powiedział i wyszedł z pokoju. 

Po chwili wrócił z bandażem i obandażował mi nim moją rękę.

Koniec samookaleczenia.

Wziął mnie na ręce i położył mnie na łóżku kładąc się obok mnie. Po chwili szczelnie okrył mnie kocem i przysunął mnie do siebie. Pocałował mnie lekko w czoło, co było nieziemskim uczuciem.

-Wiesz, że my tu jesteśmy i możesz powiedzieć wszystko, co nie?- powiedział przerywając ciszę panującą między nami.

-Tak, ale obiecasz mi, że nikomu o tym nie powiesz? Błagam.-podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy.

-Dobra, obiecuję.- 

Karl przyciągnął mnie bardzo blisko siebie. Położył mnie na jego torsie i wsłuchiwałam się w jego bicie serca. Brunet zaczął mnie gładzić po włosach, co mnie bardzo uspokoiło. Przytuliłam się do niego i zaczęłam wąchać jego zapch. Po chwili zamknęłam oczy i powoli zasnęłam. 

Obudziłam się znowu o 17.00. Niechętnie wstałam i się rozciągnęłąm, przez co poczułam ból na lewym nadgarstku. I nagle sobie wszystko przypomniałam, co stało się przed tym jak zasnęłam. Karla już przy mnie nie było, więc chyba, albo  sobie już nie spał i po prostu poszedł. Muszę znaleźć i podziękować za to co dla mnie zrobił. 

Zbiegłam ze schodów prawie się na nich zabijając. Wbiegłam do kuchni, ale nikogo tam nie było. Udałam się do salonu, gdie na kanapie siedział Quackity. Podeszłam do niego i usiadłam obok.

-¡Hola! ¿Cómo se siente allí la mujer más bella del mundo? (Cześć! Jak tam się czuję najpiękniejsza kobieta na ziemi?)- zapytał Quackity, mówiąc po hiszpańsku.

-Vamos. me siento genial, gracias. (No hejka. Czuję się wspaniale, dziękuję).- odpowiedziałam, uśmiechając się lekko.

-Czekaj. To ty mówisz po hiszpańsku?- Alex spojrzał na mnie ze zdziwioną miną.

-Tak. Uczyłam się kiedyś. Ale, przyszłam się dowiedzieć gdzie jest Karl.- 

-Pewnie w swoim pokoju.- odparł zmieszany.

-Gracias!- 

Popędziłam na górę i stanęłam przed drzwiami do pokoju bruneta. Zapukałam lekko do drzwi. Usłyszałam cichę ,,proszę'' zza drzwi, więc weszłam do pomieszczenia. Zastałam tam Karla siedzącego przy biurku i grającego w Minecrafta.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

647 słów  :]

Miłego dnia/nocy. 

~~Karl x reader~~/ Do you Love me? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz