Po przebraniu się wyszłam powoli z pokoju. Przeszłam przez salon i kuchnię i na szczęście nie spotkałam tam mojego współlokatora. Poszłam do przedpokoju i ubrałam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam z mieszkania.
Szłam sobie tak ulicami, ze słuchawkami na uszach słuchając Olivii Rodrigo. Myślałamo tym wszystkim. Nie było innego wyjścia niż po prostu wytrzymać dziesięć miesięcy. Poczułam jak powoli mi spływać łzy po policzkach. Starałam się opanować, lecz słabo mi wychodziło.
Nagle walnęłam w coś. Albo lepiej: w kogoś. Upadłam na ziemię. Szybko wyjęłam Słuchawki z uszu i spojrzałam w stronę człowieka. Był to brunet. Z tego co widziałam był ode mnie starszy i wyższy.
-Przepraszam, ja nie chciałam.- wyjąkałam szybko, powoli panikując.
-Nic się nie stało.- powiedział brunet podając mi rękę.
Szybko wstałam i wtedy spojrzeliśmy sobie w oczy. Przez zamieszanie nie zwróciłam uwagi, że razem z nami stoją tutaj inni mężczyźni.
-Przepraszam, że tak pytam, ale czy coś się stało?- Zapytał brunet. To pytanie mnie zamurowało. Bo: zapomniałam, że byłam po pierwsze cała zapłakana. Po drugie: czy on serio się o mnie troszczył?
-Nic takiego- Skłamałam, uśmiechając się lekko, chociaż czułam, że kolejne łzy zaczęły mi spływać po policzkach.
-To nie wygląda jak nic takiego.- powiedział o wiele ode mnie wyższy blondyn. Widocznie brunet szedł ze swoimi kumplami, ponieważ dookoła mnie stał jeszcze inny brunet i mojego wzrostu czarnowłosy. Blondyn chyba zauważył moje zakłopotanie bo chwili dodała:
-Mam na imię Clay, to jest Alex.- tutaj, na czarnowłosego. -To jest Nick- tutaj na drugiego bruneta. -A to jest Karl- i na sam koniec wskazał na bruneta, z którym się zderzyłam.
-Nie.. tak.. ehhmm.. ja mam.. tenn. na imię y/n.- Zająkałam się trochę przez stres, oraz płacz.
Poczułam jak wszyscy się na mnie patrzą, przez co poczułam się jeszcze bardziej zakłopotana.
-Widzisz tamtą kawiarnie? Chodź z nami tam na chwilę, jeśli chcesz i możesz nam o wszystkim powiedzieć.- powiedział Clay, kładąc mi rękę na ramieniu i pokazując pobliską kawiarnie.
Z jednej strony potrzebowałam się komuś wygadać, ale z drugiej czy powinnam narzucać obcym ludziom swoje problemy? Zastanawiałam się chwilę lecz po chwili przytaknęłam lekko głową.
Szłam więc razem z chłopakami do kawiarni. Po chwili siedzieliśmy już przy stoliku i zamawialiśmy sobie kawy, tylko ja sobie nic nie zamówiłam.
-Więc, możesz nam powiedzieć, spokojnie.- Powiedział blondyn siedzący obok mnie.
Chwile jeszcze siedzieliśmy w ciszy, ale w końcu zebrałam się na odwagę i opowiedziałam im o wszystkim. O tym jak siebie nienawidzę, i że się cięłam i głodziłam, i jak się przeprowadziłam do Ameryki, i jak poznałam Adama. Po prostu wszystko co mi chwilowo leżało na sercu. Nie wiem czemu to zrobiłam, ale czułam taką wewnętrzną potrzebę, że jak mam okazję, to nie powinnam jej marnować.
Gdy skończyłam mówić, Karl, który siedział obok mnie, mocno mnie przytulił. Nie oczekiwałam takiego gestu, ale oddałam uścisk. Czułam się w jego ramionach bardzo bezpieczna. Sama nie wiem dlaczego. Karl mnie nie puszczał, co było cudownym uczuciem.
Po chwili jednak jak się puściliśmy, to spojrzałam na wszystkich. Na ich twarzach było widać zmartwienie i smutek.
-Kobieto, to jednak mają czasami serio ciężej.- Powiedział Nick, a ja uśmiechnęłam się lekko w odpowiedzi.
-Słuchaj y/n, nie wiem jak mogę Ci pomóc, ale myślę że będzie najlepiej, jeśli się wymienimy numerami telefonów, i gdyby było gorzej to do mnie zadzwonisz i razem coś wymyślimy.- Powiedział Clay wyciągając swój telefon.
Wpisałam tam swój numer, z resztą podałam każdemu swój numer. Tak jak Clay powiedział: na wszelki wypadek.
-Wiem, że to nie na miejscu, ale mogłabyś powiedzieć mi coś po polsku?- Zapytał Alex, przez troche zachichotałam.
-Na wyścigach wyścigowych wyścigówek wyścigowych wyścigówka wyścigowa wyścignęła wyścigówkę wyścigową numer sześć.- powiedziałam śmiejąc się z reakcji chłopaków.
-I co to znaczy?- Zapytał Karl.
-To trudne do wytłumaczenia.- odparłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
639 słów :0
Życzę wam miłego dnia/nocy.
W końcu zaczyna się Karl Xd
CZYTASZ
~~Karl x reader~~/ Do you Love me?
FanfictionWe love you, Karl. !TW! Samookaleczenie. W skrócie: From Friends to lovers. Rozpoczęcie: 03.02.2022 Zakończenie: 10.04.2022