< Y/N POV >
Obudziłam się następnego dnia wtulona w Karl'a. Czułam się o wiele lepiej. Już miałam powoli wstać i wyjść gdy chłopak mruknął coś niezrozumiale i przycisnął mnie mocniej do siebie. Uśmiechnęłam się na to i oczywiście oddałam uścisk. Leżałam jeszcze tak przez chwilę, gdy poczułam jak Karl zaczął się przebudzać.-Dzień dobry.- uśmiechnęłam się w jego stronę. -Jak Ci się spało?-
-To chyba ja powinienem o to zapytać.- Odpowiedział brunet zaspanym głosem. Cudownym zaspanym głosem. Przez to poczułam jak moje policzki zalewają się rumieńcem i szybko zakrylam je rękoma.
-Czy ty się rumienisz?- zaśmiał się Karl i lekko złapał moje ręce.
Patrzyliśmy sobie przez chwilę w oczy i poczułam motylki w brzuchu. Czekaj. Czy ja się zakochałam? Nie. Nie możliwe.
-Ale tak na serio, jak się czujesz?- zapytał po chwili szarooki zatroskanym głosem.
-O wiele lepiej. Serio.- zaśmiała się.
Usiadłam na łóżku i się przeciągnęłam. Głowa mnie już nie bolała i czułam że nie mam już gorączki. Czułam się nawet wyśmienicie. Zeszłam powoli z łóżka i wyszłam z pokoju czując na sobie wzrok Karl'a. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie stał Sapnap i Alex. Rozmawiali o jakimś filmie na YouTube.
-Witam państwa.-
-Y/N! Jak tam się spało z Karlem?- zapytał Alex uśmiechając się szeroko.
-A co, piszesz książkę?- zapytałam wyjmując płatki z szafki.
-Hamuj język dzieciaku! Kiedy ty zdychałas tak u góry to ja Ciebie praktycznie ratowałem!-
-Ale już nie musisz mnie, tak jak ty to powiedziałeś: ratować- zaznaczyłam cudzysłów w powietrzu mówiąc ostatnie słowo. -A zresztą nie nazywaj mnie dzieciakiem! Jestem tylko rok od Ciebie młodsza!-
-To nie zmienia faktu że jesteś dzieciakiem, ale nie ważne, jak się czujesz?- zapytał Sapnap, który dopiero teraz włączył się do rozmowy.
-Bardzo dobrze Nickolasie, dziękuję.-
Wsypałam płatki do miski i po chwilę zalałam je mlekiem. Usiadłam przy stole i zaczęłam sobie jeść. Myślałam o tym że przydałoby się zrobić jakiegoś stream'a. Na przykład na dworze zrobić grilla i może popływać w basenie jak będzie ciepło. Powiedziałam o tym chłopakom a oni się zgodzili. Trzeba było tylko pójść do sklepu i oczywiście wszystko ogarnąć. Poszłam na górę się ubrać i odświeżyć. Gdy zeszłam na dół to wszyscy już tam byli i Sapnap przedstawiał im plan na dzisiaj.
-To ja chcę iść do sklepu razem z Sapnapem!- krzyknął Alex zakładając sobie okulary przeciwsłoneczne.
-No dobra, to my ogarniemy cały sprzęt. U kogo prowadzimy live'a?- zapytał Dream.
-Możemy u mnie.- zaproponował Karl.
Wszyscy się zgodzili. Quackity i Nick udali się do sklepu, a my zaczęliśmy ogarniać dwór. Chłopaki wynieśli stolik na dwór i zaczęli znosić cały sprzęt. Ja w tym czasie razem z George'm przygotowaliśmy grilla, talerze i sztućce. Wyciągnęliśmy jakieś materace do basenu i rozwiesiliśmy hamak, a na końcu Dream i George wynieśli ławkę i postawili ją obok grilla.
Po jakimś czasie przyszli Quackity i Sapnap. Mieli oni ze sobą przekąski, picie i jakieś mięso na grilla. Wszyscy poszli ubrać jakieś rzeczy do pływania. Weszłam do mojego pokoju i zapomniałam o tym że ja przecież mam całe pocięte ręce. Nałożyłam szybko jakiś podkład i korektor i postanowiłam się ubrać. Znalazłam jakiś strój kąpielowy, którego strasznie dawno nie widziałam. Na górny strój ubrałam za duża, czarną koszulkę, a zamiast dolnego dołu stroju założyłam krótkie spodenki.
___________________________________________
533 słów :-)
Przepraszam, ale muszę zrobić Polsat :3.
CZYTASZ
~~Karl x reader~~/ Do you Love me?
FanfictionWe love you, Karl. !TW! Samookaleczenie. W skrócie: From Friends to lovers. Rozpoczęcie: 03.02.2022 Zakończenie: 10.04.2022