Stałyśmy z Morgan oraz moim rodzeństwem obserwując jak do z naszego starego domu na wyspie ekipa przeprowadzką czyli Tony, mój tato i Peter wynoszą meble które moja mama uparła się że musi mieć w nowym domu. Każdy z mężczyzn po cichu przeklinał pod nosem i ocierał pot z czoła a wyjątkiem był Peter dla którego podniesienie książki czy regału na książki nie miało różnicy. Właśnie dlatego Tony zabrał go na przeprowadzkę.
Ostatnie niezbędne mamy meble zostały przypięte w quinjecie więc mogliśmy wracać by je wypakować. Ruszyliśmy na ostatni ogląd domu który ostatecznie miał zostać przerobiony na domek letniskowy. W środku nie było prawie nic. Ze ścian zostały zdjęte zdjęcia i rysunki a pokoje świeciły pustkami.
Ruszyłam do swojej sypialni gdzie zostały prawie wszystkie meble bo nie było sensu ich przewozić. Usiadłam na łóżku i przeleciałam wzrokiem po pustych półkach i ścianach. Zauważyłam wchodzącego Petera po schodach który złapał kontakt wzrokowy ze mną
- Pan Tony i twój tato mówi że mam ci powiedzieć że zaraz lecimy - oznajmił niepewnie wchodząc od pomieszczenia
- Jasne - powiedziałam - Przyszłam zrobić ostatni rekonesans domu
- Przecież jeszcze tu wrócisz - powiedział siadając obok mnie - Teraz zamieszkasz w nowym domu koło Pana Starka, twoja rodzina wreszcie się pogodziła, zaczynamy liceum które powinienem swoją drogą już skończyć rok temu - zaśmiał się
- Racja staruszku - powiedziałam śmiejąc się gdy chłopak zaczął mnie łaskotać.
Przeturlaliśmy się na łóżku wciąż się śmiejąc i niespodziewanie spadliśmy na podłogę. Uderzałam głową w klatkę piersiową Petera i usłyszałam jak wydaje cichy jęk. Miał naprawdę twardy tors. Podniosłam się i usiadłam obok masując czoło i obserwując jak chłopak rozmasowuje miejsce gdzie go uderzyłam.
- Czy ty jesteś z metalu ? - zapytałam rozbawiona
- Nie, takie geny - puścił oczko Pajęczak i stał podając mi rękę. Bez problemu podniósł mnie i skierowaliśmy się do wyjścia.
***
Gdy meble były już w domu a dwójka braci siedziała na kanapie zasapanych popijając zimne piwo udałam się tym razem do nowego pokoju. Starała się go urządzić w podobny sposób jak poprzednie dwa pokoje i w miarę mi się udało. Słyszałam głosy mężczyzn dobiegające z salonu i ich głęboki śmiech gdy opowiadali sobie jakieś suche kawały. W progu moich drzwi stanęła Pepper pukając we framugę
- Mogę ? - kiwnęłam głową - Ładnie się urządziłaś
- Dziękuje - powiedziałam odkładając książkę na półkę
- Będzie mi ciebie brakować - powiedziała ze smutkiem
- Pepp mieszkam przecież na końcu podwórka, widzisz tamten dom za jeziorkiem ? - wskazałam - To jest twój dom. Gdybym chciała mogę powiedzieć ci jaką masz godzinę na piekarniku - kobieta zaśmiała się
- Faktycznie ale bez ciebie w trójkę będzie nam smutno
- Zawsze może was trochę przybyć - nakreśliłam w powietrzu ciążowy brzuch
- Zastanawiamy się - uśmiechnęła się - Pamiętaj że gdyby coś się działo to możesz śmiało do mnie przychodzić
- Dziękuje za wszystko - powiedziałam przytulając ją - Za to że mnie przygarnęłaś i zastąpiłaś matkę i przyjaciółkę. Jesteś jak moja starsza siostra której nigdy nie miałam
CZYTASZ
Not Alone {MCU}
Fiksi PenggemarKażdy z nas zapewne był w sytuacji w której razu po obudzeniu zamierza iść spać dalej. Jeśli nie to wam nie wierzę. Ja zawszę, odkąd pamiętam mam problem ze wstawianiem, niezależnie co by się działo: wojna, kataklizm, trzęsienie ziemi czy nawet Wiel...