ROZDZIAŁ 14

9 0 0
                                    


      Chęć zobaczenia się z Freddie'm nie dawała Zoe spokoju. Niedługo miną niemal dwa tygodnie od wykonania jej telefonu i zakończenia znajomości w jedną noc. Myślała, że zrobiła słusznie. Przecież nie chciała się mieszać  w coś tak brudnego. Osoba zmagająca się z uzależnieniem sama była sobie winna. Zresztą gdyby tylko tego pragnął, rzuciłby to, prawda? A tak się nie stało. W takim wypadku nie powinien zasługiwać na jakąkolwiek pomoc. Narkomani to źli ludzie, którzy wybierali taką ścieżkę z własnej, nieprzymuszonej woli. Tyle razy to słyszała i wierzyła w to. Więc dlaczego po rozmowie z Alanem kilka dni temu nagle zaczęła mieć wątpliwości? Żałowała, że to wszystko usłyszała. Przedtem Freddie w jej głowie został przypisany do kategorii osób, którzy zostali całkowicie skreśleni i nie posiadają żadnych pozytywnych cech. Teraz natomiast chłopak nie wydawał się jej już taki czarno-biały. Ze słów Alana wynikało, że Freddie nie tylko był dobrym bratem, ale i także przyjacielem, co zupełnie gryzło jej się z obrazem chłopaka, który sobie wykreowała po dowiedzeniu się o nim tej cholernej prawdy. Teraz wszystko wydawało się o wiele bardziej skomplikowane. Powinna do niego zadzwonić? Zobaczyć się z nim? Ale po co? Co by to dało? Widując się z nim, byłaby świadkiem tego brudnego świata, którego starała się unikać. Owszem, mogłaby również starać się pomóc, jednak jak Alan słusznie zauważył, byli zdani tylko na siebie. Czy chciała się w to wciągać i zamartwiać tak mocno, jak McAllister? Nie, zdecydowanie nie.

- Halo, Zoe! Tylko nie mów mi, że jesteś już tak pijana, że nie kontaktujesz. To tylko jedno piwo, mała!- krzyczał Bruce, chociaż niepotrzebnie, gdyż w pubie, w którym się znajdowali, siedzieli w miarę daleko od zespołu, więc muzyka wcale nie była taka głośna. Zoe zatrzepotała rzęsami, spoglądając to na Bruce'a, który zaczął chichotać, to na Grega, który dzisiejszego wieczoru wydawał się o wiele bardziej wredny i ponury niż zwykle. Praktycznie w ogóle się nie odzywał, co chwilę gapił się w telefon, najwidoczniej nie mając zamiaru dobrze się bawić ze znajomymi tego wieczoru, który był dość wyjątkowy. Od jutra mieli wolne w związku ze zbliżającym się świętem Dziękczynienia. Zostały już tylko dwa dni do wielkiej uroczystości i jutro wszyscy studenci zjadą się do swoich rodzinnych domów. Dlatego dzisiejszego wieczoru większość młodych osób postanowiła spędzić ten czas w gronie swoich przyjaciół, gdyż nie zobaczą ich przez najbliższe kilka dni. 

- Przepraszam, zamyśliłam się.- wymruczała dziewczyna i sięgnęła po butelkę swojego piwa, które mimo sporej ilości soku malinowego, nadal smakowało dość przeciętnie.

- Nic innego ostatnio nie robisz.- skomentował Bruce, oczywiście jego wypowiedź była pozbawiona krzty złośliwości w przeciwieństwie do Grega. Zoe w końcu podjęła się jakiejś rozmowy ze swoim kolegą, on natomiast zaczął wpatrywać się w tłum tańczących ludzi, leniwie kołyszących się do jazzowej piosenki. Wokalista o smukłej twarzy i długich, kręconych włosach związanych w kok śpiewał smętnie o dwójce młodych, pięknych ludzi zakochanych w sobie do bólu i po wielu próbach wyznający swoją miłość do siebie. Jak na ironię, dokładnie wśród tańczących istniała taka para. W świetle przygaszonych lamp, kojącej muzyce i namiętnej atmosferze kołysał się Alan tuż przy boku Carol. Zawsze byli blisko, jednak dzisiejszego wieczoru coś się zmieniło. Nie przyszli do tego pubu jako dwójka dobrych przyjaciół. On zdecydowanie zbyt intensywnie i czule spoglądał na jej twarz, dotykając jej pleców, ona zbyt podniecona trzymała swoją dłoń tuż nad jego pośladkami. Nie tańczyli tak intensywnie jak reszta. Cieszyli się po prostu sobą, przylgnięci do siebie i nie potrafiący nacieszyć się swoją bliskością i dotykiem ciał. Tyle przecież na to czekali. Tyle miesięcy spoglądali na siebie z pożądaniem, tyle czasu tłumili w sobie rozsadzające ich od środka emocje, aż wreszcie jedno z nich odważyło się je wypuścić. Nie było wątpliwości, że miłość Alana i Carol widać było gołym okiem.

Dear, FreddieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz