ROZDZIAŁ 27

7 0 0
                                    



     Carol przeczesała ręką bujne włosy, które w sztucznym świetle łazienki wyglądały bardziej na jasnobrązowe, lekko złote, niż w kolorze rdzy. Obróciła się kilka razy, w dalszym ciągu bacznie się sobie przyglądając, aby upewnić się, że jej kreacja na pewno wyglądała zjawiskowo. Z jednej strony czuła się jak nie ona. Mieniąca się, czerwona sukienka bez ramiączek, niesamowicie podkreślająca i kształtująca jej biust, z pewnością przykuwała uwagę. Jej długość była natomiast niezbyt bezpieczna, dlatego na nogi nałożyła czarne rajstopy, by nieco zakryć część ciała. Włosy zostawiła rozpuszczone, na powieki nałożyła złoty cień, a usta podkreśliła pomadką w kolorze sukienki. Z pewnością tego wieczoru wyglądała zjawiskowo, a oczy każdego chłopaka będą na niej spoczywać. Ona jednak miała nadzieję, że uda jej się uwieść tego jedynego.

Im dłużej przebywała z Alanem, tym bardziej go pragnęła. Gdy leżeli obok siebie, znużeni wpatrując się w ekran laptopa, czuła na sobie jego nieśmiały dotyk. To jednak jej nie wystarczało. Chciała więcej. Była głodna jego ciała. Pragnęła wreszcie faktycznie poczuć ich wspólną więź, pozbyć się bariery, która ich dzieliła. Byli ze sobą już jakiś czas, ale gdy za każdym razem Carol próbowała zainteresować go, on ją po prostu zbywał. Oczywiście gdy Alan powiedział jej, co zrobiła mu Margot, nie naciskała na niego. Musiałaby być bezuczuciowa, gdyby postąpiła inaczej. Dała więc mu przestrzeń, chciała dać mu poczucie bezpieczeństwa, zapewnić go, że mogła na niego poczekać. W końcu go kochała, więc seks mógł zejść na dalszy plan. Niestety im dłużej byli ze sobą, jej ciało zaczęło domagać się bliskości mężczyzny. Nie potrafiła powstrzymać swojego popędu. Dodatkowo jej podniecenie wzrastało, gdy myślała o nim jak o zakazanym, niedostępnym owocu. Pragnęła go, wariowała na myśl o nim, a jednak nie mogła go mieć. A on ciągle uciekał, chował się przed nią jak dziwie zwierzę.

     Było jej czasami wstyd za siebie. Bardzo często gdy wspólnie spędzali czas, rozmawiali, chodzili na randki, jej myśli krążyły tylko wokół jego ciała. Wyobrażała sobie jego ciało, które mogłaby całować w każdym możliwym miejscu. Czuła, że się rumieniła, gdy widziała to przed oczami i ze wszystkich sił próbowała to ukryć. Zastanawiała się również, czy i on jej pragnął. Czasami odnosiła wrażenie, iż był niesamowicie spięty w jej obecności. dostrzegała jego przygryzanie wargi, mrużenie oczu, drżenie jego dłoni, którą z pewnością chciał zjechać niżej. Ale nigdy nie posunął się dalej. Zdołał się zawsze powstrzymać. Czyżby nie był jeszcze gotowy? Może jednak źle interpretowała jego drobne gesty. Może nie znała go zbyt dobrze. A może naprawdę nie był nią zainteresowany, a sytuacja z Margot sprzed lat była tylko wymówką.

- Podobam ci się?- wyszła z łazienki, uprzednio spryskując się swoimi ulubionymi, waniliowymi perfumami. Alan, który w niewielkim lusterku wiszącym przy drzwiach wejściowych, próbował ułożyć swoje niesforne loki, spojrzał na nią z podziwem.

- Zawsze mi się podobasz.- powiedział i gdy za pomocą lakieru udało mu się ułożyć ostatniego loczka, podszedł do niej. - Choć muszę przyznać, że faktycznie dziś wyglądasz naprawdę pięknie. Idealnie, by rozpocząć nowy rok, co?

      Carol drgnęła, gdy znalazł się za nią, a jego ciepłe dłonie oparły się na jej nagich ramionach. Jęknęła cicho i zacisnęła mocno uda, gdy jego wargi dotknęły jej pleców. Uwielbiała jego pocałunki. Były delikatne, idealnie wyważone, czułe i powolne. Żaden mężczyzna nigdy przedtem nie całował jej z taką uwagą. Zawsze były mocne i wyraziste, tak jakby faceci, którzy je wykonywali, bardzo chcieli pokazać swoją siłę i męskość. Alan na ich tle ze swoją starannością i delikatnością, zdecydowanie się wyróżniał.

     Gdy się od niej odsunął, momentalnie się odwróciła, po czym przyciągnęła go do siebie. Jej ciało domagało się bliskości. Nie miała zamiaru kończyć takiej chwili. Zatopiła więc swoje usta w jego, nie przejmując się, że z pewnością będzie musiała je poprawić.

Dear, FreddieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz