Rozdział szesnasty

3.2K 126 22
                                    


Świat oszalał albo niedługo oszaleję ja – myślał kwaśno Blaise, leżąc w swoim łóżku i nie mogąc zasnąć. Minął prawie tydzień od czasu, jak jego najlepszy przyjaciel zapadł na jakąś ciężką odmianę kretynizmu i związał się z Astorią – pustą jak kociołek po zaklęciu chłoczyść – Greengrass.

Blaise starał się ze wszystkich sił zrozumieć postępowanie Draco, ale nie mógł ogarnąć tego, dlaczego blondyn skazuje siebie i przy okazji jego na te straszne tortury, jakimi było towarzystwo tej idiotki. Astoria była najwidoczniej nieszczęśliwa, jeśli nie oplotkowała wszystkiego i wszystkich. Ciągle za nimi chodziła, a buzia jej się nie zamykała, i Blaise był przekonany, że na pewno dziewczyna nie zamyka jej nawet, gdy śpi. Co więcej, Diabeł miał wrażenie, że Draco nie znosi Greengrass w takim samym stopniu, co on sam, a jest z nią chyba tylko po to, by się w jakiś sposób ukarać.

Mimo usilnych prób nie udało się dowiedzieć, co poróżniło Malfoy'a z Hermioną. Oboje zaprzeczyli, jakoby się pokłócili, ale widocznie wzajemnie unikali swojego towarzystwa. Herm co prawda wciąż siedziała z nimi na transmutacji, ale poza standardowym „cześć" nie zamieniła z blondynem słowa. Smok nie prosił jej już o korepetycje, pomimo tego, że słabo radził sobie z nowym materiałem, a Hermiona nie proponowała mu swojej pomocy, chociaż zawsze chętnie tłumaczyła wszystko Diabłowi... Coś ważnego musiało się wydarzyć pomiędzy tą dwójką.

Jednak teraz myśli Blaise'a zaprzątał nowy problem. Zastanawiał się, czy ich plan się powiódł. Co prawda Theo i David zrobili dokładnie to, co im kazali, ale zawsze istniało ryzyko, że eliksir mógł nie zadziałać i ten parszywy bRudas obudzi się wcześniej...

Sybilla Trelawney była osobą wygodną. Życie w Hogwarcie nauczyło ją, że nie musi specjalnie się o nic starać, bo jedzenie podsuną jej skrzaty, jej pokoje posprzątają skrzaty, a o jej ubrania również zadbają skrzaty. Dlatego ona sama mogła oddawać się swoim ulubionym zajęciom, to znaczy układaniu kart, wróżeniu z magicznej kuli i odpoczynkowi. Pielęgnacja aury wróżbiarskiej wymagała naprawdę dużej ilości snu, dlatego profesor Trelawney zwykle budziła się tuż przed śniadaniem. Tak było i tym razem. Jej moc jasnowidzenia przewidziała, że jeśli za chwilę nie wstanie, to może już nie dostać na śniadanie swoich ulubionych eklerków z czekoladą. Niech no znów ten wredny Snape spróbuje jej wszystkie zjeść!

Sybilla przeciągnęła się więc rozkosznie i sięgnęła po swoje okulary, jako że bez nich była zupełnie ślepa, nie licząc oczywiście mocy wewnętrznego oka. Gdy tylko je założyła, jej wzrok zarejestrował coś zupełnie przedziwnego, czego nigdy by nawet nie ośmieliła się przewidzieć. Ktoś leżał w jej łóżku, tuż obok... i był chyba nagi...

Krzyk, jaki rozległ się po chwili, słyszały wszystkie okoliczne hrabstwa. A najdalej godzinę po śniadaniu wszyscy już wiedzieli, że niejaki Ronald W. obnażył się przed podstarzałą nauczycielką wróżbiarstwa, która najwyraźniej nie przyjęła jego zalotów, ponieważ rozbiła mu na głowie swoją szklaną kulę...

***

Hermiona została wezwana do gabinetu McGonagall tuż po ostatniej lekcji. Jako Prefekt Naczelna często miała okazję tam bywać, ale tym razem pewnie chodziło o coś innego. Zorientowała się, że ma rację, jak tylko przekroczyła próg pokoju. Na jednym z krzeseł przed biurkiem siedział wyraźnie przybity Ron, a jego głowa była obandażowana. Fotel za biurkiem zajmował sam Albus Dumbledore, a tuż obok niego stała McGonagall wyglądająca na nieźle wkurzoną. Reszta towarzystwa była jeszcze ciekawsza... Drugi Prefekt Naczelny – Theodor Nott siedział na kanapie, podobnie jak zawsze wesoła Maura SilverSpell. Ginny Weasley zajmowała krzesło pod ścianą, zaraz obok Blaise'a. Harry mierzący nienawistnym wzrokiem Zabini'ego stał tuż za krzesłem Rona. I jeszcze Severus Snape opierający się o parapet przy oknie i wyraźnie zirytowany, że w ogóle musi tu być. Jakby tego wszystkiego nie było dość, zaraz obok drzwi stał on... Draco. Ręce miał założone na piersi, a cała jego postawa wyrażała skrajną nudę.

Dramione - Dwa Światy [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz