~ Kiedy wracasz pijana ~

2.8K 49 26
                                    

Bang Chan

Zazwyczaj, gdy piłaś, chłopak dotrzymywał ci towarzystwa, przy okazji pilnując. Natomiast tym razem nie mógł on pójść z tobą na imprezę służbową, więc czekał cierpliwie w domu na twój powrót. Wykaraskałaś się z taksówki, chwiejnym krokiem podchodząc do drzwi. Weszłaś do środka, Chan od razu cię zauważył, od razu do ciebie podbiegł, pomagając ci zdjąć buty i pójść do pokoju. Od razu padłaś na łóżko. Kiedy on położył się obok, zaczęłaś obsypywać jego twarz pocałunkami. Zatrzymałaś się na ustach, od których nie chciałaś się oderwać. Chwyciłaś dół jego koszulki, zaczynając ciągnąć ją w górę.

- Jesteś pijana - szepnął, kładąc dłoń na twojej, aby zatrzymać twój ruch.

- No i...? - mruknęłaś.

- Nie chcę tego robić, gdy jesteś w takim stanie. Wytrzeźwiejesz to porozmawiamy, a teraz chodź spać - objął cię ramieniem, przyciskając do jego klatki piersiowej. Musnął cię w czoło, przykrywając kołdrą. - Dobranoc kochanie - powiedział, jednak nie otrzymał odpowiedzi, ponieważ zdążyłaś już zasnąć. Ten tylko uśmiechnął się pod nosem, samemu po chwili usypiając.

Lee Know

Chłopak miał zdecydowanie lepszą głowę do alkoholu niż ty. Wróciliście z domówki. Lee pomógł ci wejść do domu, jednak gdy drzwi wejściowe zamknęły się za wami, jego zachowanie diametralnie się zmieniło.

- Trzeba było tyle nie pić - zdjął twoje ramie z jego i odszedł w stronę kuchni. Zakręciło ci się w głowie, więc postanowiłaś usiąść. Udało ci się zdjąć buty, po czym, o własnych siłach, doczołgałaś się do kanapy. - Następnym razem nie będę cię taszczyć, bierz za siebie odpowiedzialność.

Mruknęłaś coś niewyraźnie, szybko zasypiając. Brunet, widząc, że odpłynęłaś, przewrócił oczami. Mimo wszystko nie chciał cię tam zostawiać. Najbardziej ostrożnie jak mógł podniósł cię, znosząc do pokoju. Położył na łóżku, przykrył i lekko pocałował.

- I tak następnym razem cię zostawię - zażartował, wychodząc z pomieszczenia.

Seo Changbin

Raper był kompletnie zaszokowany, widząc jak ledwo słaniasz się na nogach. Podbiegł, pomagając ci utrzymać równowagę. 

- Y/n, ty piłaś? - zapytał wyraźnie zdziwiony. Prawda jest taka, że omijałaś alkohol jak tylko mogłaś. Nie lubiłaś tych trunków, a tym bardziej swojego zachowania pod jego wpływem. Ale niestety, tym razem, choć broniłaś się jak mogłaś, nie ominęła cię żadna kolejka. Dziewczyny, z którymi się spotkałaś, pilnowały, żeby każdy postawiony przed ciebie kieliszek, został opróżniony do samego końca.

- Przepraszam - mruknęłaś niewyraźnie - ale one... a ja... - nie byłaś w stanie się wysłowić. W twojej głowie roiło się od wszelkich myśli i sytuacji.

- Cii... Nic się nie stało, kochanie - przerwał, przytulając cię. - Ważne, że wróciłaś cała. Następnym razem daj znać to podjadę po ciebie, żeby nic ci się nie stało.

 - Chcę spać... - przetarłaś oczy ze zmęczenia, ale również wytarłaś wypływającą łzę. Posadził cię na kanapie, idąc do kuchni. Gdy wrócił, podał ci szklankę wody.

- Wypij ostrożnie - pomógł ci wziąć łyka. - Jutro będziesz umierać - zaśmiał się, obejmując cię ramieniem - ale spokojnie, mam wolne, więc się tobą zaopiekuję.

- Dziękuję - szepnęłaś, zamykając powieki. Wkrótce oboje zasnęliście w salonie.

Hwang Hyunjin

Stray Kids - reakcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz