Bang Chan
Twoi rodzice postanowili świętować urodziny w gronie swoich znajomych, więc poprosili cię, abyś ten jeden wieczór popilnowała swojego młodszego brata. Niechętnie się zgodziłaś, ponieważ wolałabyś spędzić ten czas sam na sam ze swoim ukochanym. Chłopak widząc dzieciaka, od razu do niego podbiegł, biorąc go na barana. Siedziałaś z wielkim uśmiechem, widząc jak biegają po pokoju lub odgrywają śmieszne scenki przy użyciu zabawek. Bawili się świetnie przez cały wieczór. Nie miałaś wiele do zrobienia, ponieważ Chan zajmował się chłopczykiem do momentu aż ten nie zasnął.
- Będziesz świetnym ojcem - musnęłaś jego usta, na co lider się uśmiechnął.
- Uwielbiam dzieci - zaśmiał się.
- Właśnie widzę - objęłaś rękoma jego kark, przybliżając się do niego.
- Kocham cię - mruknął, po chwili ponownie cię całując. - I mam nadzieję, że w przyszłości też będziemy mieć choć jednego takiego bobasa.
- Zobaczymy - spojrzałaś na niego, widząc, że jego entuzjazm opadł. - Widzę, że trochę jednak cię to zmęczyło, chodź się położyć - oderwałaś się od niego. Spaliście wtuleni w siebie na niewielkim fotelu, ponieważ nie mogliście zostawić twojego brata samego w pokoju w obcym mieszkaniu, gdyż miał dopiero dwa lata, więc nie byłoby to bezpieczne. Natomiast sama czułaś się jak małe dziecko, leżąc skulona na kolanach Chana, aby chłopak miał jak najwięcej miejsca.
Lee Know
- Lee Minho - poniosłaś lekko głos na chłopaka, który siedział na kanapie, wpatrując się w telefon. Ten w końcu postanowił na ciebie spojrzeć. - Mógłbyś mi pomóc?
- Czemu ja? Przecież to twoje dziecko - wzruszył ramionami, nachylając się delikatnie.
- To jest twój kuzyn - przewróciłaś oczami, podając młodemu kolejną zabawkę, którą wyrzucił. Naprawdę ciężko mu było dogodzić, a ty już nie miałaś siły.
- Powinnaś się uczyć fachu, zanim ja zgotuję ci takiego - powiedział, na co zakryłaś chłopczykowi uszy.
- Nie przy dziecku - warknęłaś.
- Zgotujesz? Dzieci się gotuje? - zapytał z przerażeniem, patrząc to na ciebie to na Minho.
- Nie słuchaj go, jak zwykle plecie bzdury.
- To jak się robi dzieci? - słysząc to, spojrzałaś na swojego chłopaka.
- No proszę geniuszu, tłumacz mu teraz - podniosłaś kuzyna Lee Know, kładąc mu go na kolanie.
- To jest tak, że jeśli mamusia i tatuś bardzo się kochają... - zaczął, a po chwili poczuł uderzenie w tył głowy.
- Jeśli powiesz coś czego nie powinieneś, pięć osób będzie chciało cię zabić - szepnęłaś mu na ucho z uśmiechem.
- Dowiesz się jak dorośniesz - dokończył. - A teraz co powiesz na bajkę? - dodał, aby maluch nie mógł kontynuować pytań. Od razu przytaknął, a po chwili siedział uradowany przed telewizorem.
Seo Changbin
Dziewczynka rozłożyła się na kanapie, przeglądając swój telefon.
- Y/n! Przyniosłabyś mi coś słodkiego i sok! - rzuciła w twoją stronę, na co spojrzałaś z zaskoczeniem na swojego chłopaka.
- Masz dwie sprawne ręce i nogi, sama sobie po to zajdź - Changbin stanął w twojej obronie. Dziękowałaś mu za to w duchu, ponieważ nie chciałaś być niemiła dla członka jego rodziny. Ta tylko mruknęła coś pod nosem, odstawiając urządzenie i kierując się w stronę kuchni.
CZYTASZ
Stray Kids - reakcje
FanficWasze pierwsze spotkanie, randki czy dramy. Wiele się na pewno będzie się dziać. Reakcje, preferencje, zwał jak zwał, ważne, że wszyscy wiemy o co chodzi! Miłego! :D