*rozdział nie jest powiązany z poprzednimi i nie jest częścią tworzonej "historii"*
Od waszego zerwania minęło ponad osiem miesięcy. W tym czasie udało ci się zapomnieć o byłym chłopaku, wchodząc w zupełnie nowy związek.
Bang Chan
Poszedł do pobliskiej kawiarni, jednak nie tej w której do niedawna pracowałaś. Omijał to miejsce z powodu wspomnień. Zajął jedno z krzeseł, uprzednio coś zamawiając. Z nudów rozglądał się po pomieszczeniu. Wkrótce zahaczył wzrok na dwóch osobach naprzeciwko. Po chwili dostrzegł, że jedną z nich, jesteś ty. Chłopak trzymał cię za rękę, uśmiechając się i ścierając okruszki z twojej twarzy, chwilę później nachylił się, aby złożyć na twoich ustach krótki pocałunek. Lider zaczął bezwiednie zaciskać dłoń w pięść. Czuł ukłucie w sercu, które sprawiło, że miał ochotę podejść, ale wiedział, że nie mógł. W końcu minęło naprawdę dużo czasu, a ty miałaś pełne prawo, aby ponowie się zakochać. Patrząc na was, w głowie miał tylko jedną myśl "to powinienem być ja...". Gdy dostał już co chciał, podziękował, następnie wychodząc. Nie chciał tam zostawiać dłużej.
Lee Know
Szedł zadowolony przed siebie, kierując się w stronę wytwórni. Jednak kiedy zobaczył ciebie wraz z innym mężczyzną, trzymającym cię za rękę, momentalnie jego wyraz twarzy się zmienił. Obrzucał was bardzo niemiłymi spojrzeniami, które mogłyby zabić. Przyspieszył kroku, aby jak najszybciej was ominąć, przy okazji potrącając twojego chłopaka barkiem. Parsknął pod nosem, słysząc za sobą standardowe "Jak chodzisz! Mógłbyś uważać!". On nic sobie z tego nie robił, natomiast kiedy tamten powiedział do ciebie "Przynajmniej tobie nic nie jest", Lee od razu odwrócił się do niego. Zdenerwowały go te słowa, ponieważ zawsze dbał o twoje bezpieczeństwo jak tylko mógł.
- Jej nigdy bym nie skrzywdził - powiedział, wyraźnie zirytowany. - Mam nadzieję, że ty również - dodał, po czym odszedł od was.
Seo Changbin
Przechadzał się parkiem, z kapturem na głowie. Było już dość późno, więc gdyby nie latarnie, niewiele byłoby widać. Jednak niedaleko jednej z nich dostrzegł ciebie wraz z nieznajomą mu osobą, która trzymała twoje policzki, po chwili cię całując. Changbin od razu przerwał swój spacer i przez moment się wam przyglądał, natomiast po niecałej minucie zaczął iść w zupełnie innym kierunku, modląc się byś tylko go nie zauważyła. Co się udało, ponieważ po pocałunku, długo patrzyłaś w oczy swojemu chłopakowi. Jedyne o czym wtedy myślał to to, żeby wrócić do dormu. Ten widok kompletnie zepsuł mu humor, ponieważ wciąż coś do ciebie czuł i nie mógł wyrzucić cię ze swojego serca, pomimo wielu prób. Jednak wiedział, że nie ma już szans.
Hwang Hyunjin
Wyszedł z kawiarni z wielkim uśmiechem, który szybko zszedł mu z twarzy, widząc cię. W dłoniach trzymałaś bukiet kwiatów, dając, stojącemu przed tobą, chłopakowi buziaka, w ramach podziękowania. Zabolał go ten widok, a serce ścisnęło się jeszcze bardziej, w momencie kiedy ten objął twoją talię, przyciągając bliżej. Gdy już się od siebie oderwaliście, blondyn ruszył w waszym kierunku. Wyciągnął telefon, udając, że coś w nim przegląda, po czym wpadł na twojego ukochanego, wylewając na jego ubranie, niedawno kupiony napój.
- Co ty robisz? - rzucił ramionami w górę, wyraźnie zdenerwowany.
- Przepraszam, nie zauważyłem - mruknął piosenkarz, udając skruchę. Rzuciłaś mu zirytowanie spojrzenie, po czym Hyunjin odszedł. Kiedy był już kilka metrów od was, odwrócił się, aby ostatni raz na ciebie spojrzeć. Dopiero teraz zauważył, że miałaś na sobie koszulkę, którą kiedyś podarował ci w prezencie. Uśmiechnął się pod nosem, udając się po kolejną kawę.
Han Jisung
On na pewno był bardzo zaskoczony, ponieważ nie spodziewał się zobaczenia ciebie, tym bardziej z jakimś chłopakiem u boku, który obejmował cię ramieniem. Patrzył na was. Widząc jak kąciki twoich ust ciągle są w górze, sam mimowolnie się uśmiechnął. Fakt, było mu przykro, że wasz związek dobiegł końca, ale cieszył się, że jesteś szczęśliwa. W końcu życzył ci jak najlepiej. I nawet bez niego w swoim życiu, chciał by wiodło ci się jak prawdziwej księżniczce. Miał nadzieję, że chłopak z którym jesteś tak właśnie cię traktuje. Pomimo że chciał wiedzieć, co u ciebie, powstrzymał się, aby do was podejść.
- Tęsknię za tobą - wyszeptał do siebie, nie odrywając wzroku od twojej osoby. Jednak widząc, jak twój ukochany cię pocałował, od razu odwrócił spojrzenie, idąc w swoją stronę.
Lee Felix
Felix nie chciał specjalnie wybierać okrężnej drogi tylko po to, abyś go nie zobaczyła. Po prostu szedł w swoją stronę, a kiedy był blisko was, rzucił ciche "cześć". Jednak widząc go, łatwo było dostrzec smutek malujący się na jego twarzy. Było ci przykro, widząc, że piosenkarz dalej nie do końca się pozbierał. Również się z nim przywitałaś, życząc mu miłego dnia z wielkim uśmiechem. Kiedy to zobaczył, sam lekko go odwzajemnił. Uwielbiał, gdy to robiłaś, ponieważ uważał, że wtedy promieniejesz, a wszystko wokół nabiera lepszych barw. Był to mały gest, ale jemu zdecydowanie poprawił humor. Przywitał się również z twoim chłopakiem, prosząc go, aby nie zrobił ci żadnej krzywdy. Uważał też na słowa, żeby nie powiedzieć do ciebie żadnym słodkim przezwiskiem, jak miał to w zwyczaju.
Kim Seungmin
Ten natomiast zacisnął usta w cienką linie, kiwając głową. Zrozumiał, że wszystko jest już stracone. Jednak kiedy spojrzałaś się w jego stronę, zaczął nerwowo rozglądać się wokół, nie mając pojęcia co ze sobą zrobić. W końcu, podobnie jak Felix, przywitał się z tobą szybko i odszedł. Nie czekał nawet na twoją odpowiedź, po prostu szybkim krokiem udał się dalej. Patrzyłaś przez chwilę na jego posturę, zaskoczona zachowaniem Seungmina, do momentu aż zniknął za pobliskim budynkiem. Koreańczyk oparł się plecami o betonową ścianę, unosząc głowę w górę i ciężko wzdychając. Przez głowę przeszła ci myśl, że po prostu był zajęty, jednakże prawda była zupełnie inna. Chłopak cieszył się, widząc cię uśmiechniętą, jednak bardzo zabolało go to, że ktoś inny jest u twojego boku.
Yang Jeongin (I.N)
Był z zespołem na mieście, śmiejąc się i wygłupiając. Zatrzymał się nagle, gdy dostrzegł ciebie, przytulającą się z jakimś chłopakiem. Stał w miejscu, patrząc na was. Jego świadomość całkowicie odrzucała fakt, tego co widział. Był w szoku. Wiedział, że spotykasz się z kimś, jednak widok zabolał go bardziej niż sama informacja. Reszta również zatrzymała kroku, spoglądając w stronę, w którą patrzył najmłodszy.
- Przykro mi, stary - poklepał go po plecach Han.
- Minął już prawie rok, kiedyś musiało się to stać - stwierdził Seungmin, obejmując przyjaciela.
- Osiem miesięcy i dwa tygodnie - poprawił go. - To jeszcze nie rok...
- Dobra, nie patrz na to - stanął przed nim lider, zasłaniając widok. - Teraz liczymy się my, więc chodźmy się bawić - klasnął uśmiechnięty w dłonie, chcąc go jakkolwiek pocieszyć. Maknae pokiwał głową i wkrótce odeszli.
CZYTASZ
Stray Kids - reakcje
FanficWasze pierwsze spotkanie, randki czy dramy. Wiele się na pewno będzie się dziać. Reakcje, preferencje, zwał jak zwał, ważne, że wszyscy wiemy o co chodzi! Miłego! :D