Rozdział 14

32.3K 709 697
                                        

Dochodziła godzina dwudziesta druga, a ja robiłam to co zwykle. Leżałam w piżamie rozwalona na kanapie i oglądałam jakiś serial. To była moja rutyna. Zajadałam się chipsami będąc  sama w domu, ponieważ Brandon pojechał gdzieś po śniadaniu i nadal nie wrócił.

Zerknęłam na telefon, który leżał na oparciu kanapy i zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu ukazał się numer mojej mamy. Odebrałam i przyłożyłam urządzenie do ucha.

-Kochanie, słyszysz mnie?- dotarł do mnie głos mojej rodzicielki.

-Tak, ale nie za dobrze.- odpowiedziałam, ponieważ słyszałam jakieś szumy, przez co trudniej było mi zrozumieć moją mamę.

-A teraz?- usłyszałam jak zamyka drzwi, a wszelkie głosy ustały.

-Teraz już w porządku.

-Jesteśmy na lotnisku i za parę godzin mamy lot. Będziemy w domu około dziesiątej.- powiedziała szczęśliwa, a ja uśmiechnęłam się na myśl, że już jutro ich zobaczę.

-Tak się cieszę, mamo. A gdzie tata?- zapytałam wsadzając do buzi garść chipsów i wysypując okruszki na swoją piżamę oraz kanapę.

-Pilnuje bagaży, a ja jestem w toalecie.- odpowiedziała.

-A ma was kto odebrać z lotniska?

-Tak, wujek Herman przywiezie nasz samochód.- oznajmiła. Wujek Herman to młodszy brat mojej mamy i naprawdę dobrze się z nim dogaduje mimo, iż nie widujemy się dosyć często.

-To super. Już nie mogę się doczekać, aż was zobaczę.- powiedziałam podekscytowana, a rodzicielka się zaśmiała.

-Ja również. Dobrze córeczko, ja kończę. Zadzwoniłam tylko na chwilkę, aby cię poinformować.- powiedziała, a ja pokiwałam głową.

-Dobrze. Dolećcie bezpiecznie.

-Dolecimy. Kocham cię.- powiedziała, a na moich ustach pojawił się uśmiech.

-Ja ciebie też.- odpowiedziałam i rozłączyłam się, a następnie wróciłam do oglądania serialu.

Postanowiłam, że napiszę do Brandona na Instagramie, ponieważ wciąż nie miałam jego numeru. Chciałam zapytać się go czy wziął klucze i czy mam zamykać drzwi, bo niedługo idę spać. Włączyłam Instagram i wyszukałam profil Wood'a, a następnie weszłam w czat.

Ja: Wziąłeś ze sobą klucze? Bo nie wiem czy zamykać dom, a chcę iść zaraz spać.

Napisałam do czarnookiego i odłożyłam telefon, czekając aż mi odpisze. Po minucie urządzenie się rozświetliło, a na ekranie ukazała się wiadomość od Wood'a.

Brandon Wood: Nie masz mojego numeru?

Zmarszczyłam brwi na jego pytanie, ponieważ skąd miałabym go mieć skoro nigdy mi nie podawał.

Ja: Skąd miałabym go mieć?

Brandon Wood: Ja twój mam.

Uniosłam brwi zdziwiona, gdy przeczytałam jego wiadomość. Skąd go miał?

Ja: A to niby skąd?

Brandon Wood: Tajemnica.

Przewróciłam oczami na jego odpowiedź i już chciałam ponowić swoje pytanie, które zadałam na początku naszej konwersacji, jednak chłopak zdążył napisać mi kolejną wiadomość.

Brandon Wood: Mam klucze, ale i tak zaraz będę w domu.

Nie odpowiedziałam mu już nic, a tylko wyszłam z Instagrama i odłożyłam telefon na kanapę. Po paru minutach wyłączyłam telewizor, gdy stwierdziłam, że nie chcę mi się już oglądać, a następnie skierowałam się do kuchni. Wyjęłam szklankę i nalałam do niej wody, a następnie całą opróżniłam. Prawie się zadławiłam, gdy ujrzałam stojącego przede mną Brandona z założonymi ramionami. Nie słyszałam jak wchodzi. Odłożyłam pustą szklankę na blat i spojrzałam na czarnookiego.

Losing ControlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz