Rozdział 7

35.3K 758 941
                                    

-Jak się czujesz? Masz kaca?- zapytała Mia, gdy rano rozmawiałyśmy przez telefon. Zadzwoniłam do niej od razu po przebudzeniu.

-Jest w porządku. Trochę boli mnie głowa, ale zaraz wezmę tabletkę. A ty? - ułożyłam się wygodnie na łóżku i wzięłam na głośnomówiący, ponieważ chciałam przejrzeć wczorajsze zdjęcia z imprezy.

-Myślałam, że będzie gorzej. Wczoraj było zajebiście i dawno się tak dobrze nie bawiłam. - zaśmiała się blondwłosa. Mimo, że niewiele pamiętam z wczorajszej imprezy, to zdecydowanie pamiętam moją rozmowę z Brandonem oraz to, że prawie przespałam się z Ethanem.

-Tak, ja też - przyznałam rację, jednak myślami byłam zupełnie gdzie indziej. Co by się stało gdyby Nick nam nie przerwał? Czy bym tego żałowała? I nadal zastanawiam się czemu Wood skłamał, że nie pamięta tego, iż chciał mnie pocałować.

-A właśnie! Gdzie zniknęłaś wczoraj? Szukaliśmy cię z Jake'm, ale potem Nick nam powiedział, że niby się źle czułaś. Naprawdę tak było?- zapytała podejrzliwie, a moje serce zaczęło bić szybciej. Mia za dobrze mnie znała i zaraz zorientowałaby się, że nie mówię jej prawdy.
Wzięłam głęboki oddech, postanawiając powiedzieć jej co wczoraj zaszło między mną, a Wilsonem.

-Prawie przespałam się z Ethanem.- powiedziałam szybko na jednym wdechu, przez co myślałam że mnie nie zrozumiała, jednak gdy usłyszałam jak wciąga powietrze do płuc, dobrze wiedziałam, że zrozumiała każde wypowiedziane przeze mnie słowo. Przymknęłam oczy bojąc się jej reakcji.

-Nie wiem co powiedzieć, Mad. Nie spodziewałam się - powiedziała cicho, jednak w jej głosie nie było słychać rozczarowania, więc odetchnęłam nieco z ulgą.- Podoba ci się Ethan?

-Co? Nie!- krzyknęłam, a następnie przytknęłam swoją dłoń do ust, gdy zorientowałam się jak głośno to powiedziałam. - To znaczy, jest fajny i lubię go, ale to jest tylko przyjaciel i nic więcej. Po prostu byłam pijana i napalona i tak jakoś wyszło.

-Rozumiem, ale powiedziałaś, że prawie się przespaliście. Więc czemu ostatecznie tego nie zrobiliście?- spytała dając szczególny nacisk na słowo „prawie".

-Um, możliwe, że Nick nam przerwał.- powiedziałam ostrożnie, zaciskając zęby i przymykając oczy. Nadal nie mogłam w to uwierzyć, że jakimś cudem Nick nas nie przyłapał. Nie mogłabym spojrzeć mu w oczy.

-J-jak to Nick wam przerwał? Widział was razem w łóżku?!- spytała zszokowana i jednocześnie przerażona. Wiedziała, że mój brat byłby wściekły. Od zawsze powtarzał swoim kolegom, że mają trzymać się ode mnie z daleka. Najchętniej to zamknąłby mnie w pokój i nie dopuszczał do żadnego chłopaka. Wyjątkiem jest Jake, ale to tylko dlatego, że mu ufa i wie, że jest gejem.

-Gdy byliśmy już prawie nadzy, usłyszeliśmy jak Nick puka do drzwi. Odsunęliśmy się od siebie przerażeni, a on nie przestawał pukać i szarpać za klamkę. Powiedziałam mu wtedy, że źle się czuje, a on odpuścił i odszedł. Nawet nie wiesz jak się bałam, że nas zobaczy.- powiedziałam, a Mia przez chwile się nie odzywała, zapewne przetwarzając wszystkie informacje.

-Boże, ale to musiał być dla was stres. Nie wyobrażam sobie tego, że mógłby wtedy wejść do tego pokoju.- odparła, a ja jej przytaknęłam.- Żałujesz tego, że wam przerwał?- zapytała po chwili ciszy.

-Chyba nie. To nie było do końca przemyślane, a nie wydaje mi się, że to akurat z nim chciałabym stracić dziewictwo - oznajmiłam.- Z resztą, rozmawiałam z nim potem i powiedział, że chciałby żebyśmy nadal byli przyjaciółmi.- dodałam.

-To dobrze. Przynajmniej nie będzie między wami niezręcznie. - powiedziała, a ja się z nią zgodziłam.- Lepiej by było, żebyś straciła dziewictwo, wtedy kiedy będziesz trzeźwa i naprawdę była tego pewna.

Losing ControlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz