link do playlisty:
https://open.spotify.com/playlist/6xVLNUXVOzfWurrEVjmCJy?si=15F3DJkLTeaBbhtMAW2c9A&dd=1— Oglądamy? — zapytał Brandon, chowając nerwowo telefon do kieszeni.
— Wiesz co...źle się czuję. Chyba się położę. — powiedziałam, próbując zignorować ukłucie w klatce piersiowej.
Chciałam zapytać się go dlaczego mnie okłamuje. Że widziałam w jaki sposób zareagował na tę wiadomość. Ale z jakiegoś powodu wolałam udawać, że wszystko jest okej. Zignorować fakt, że kłamał mi prosto w oczy.
Wood zmarszczył brwi, uważnie mi się przyglądając.
— Wszystko w porządku? Jesteś jakaś dziwna. — powiedział, a ja miałam ochotę zaśmiać mu się w twarz.
— Powiedziałam ci przecież, że źle się czuję. — oznajmiłam ostro.
Chłopak uniósł w szoku brwi na mój nagły wybuch. Odwróciłam wzrok i zagryzłam wewnętrzną stronę policzka.
— Chodzi o tę wiadomość, tak? — zapytał, a ja się nie odezwałam.
Brandon ukucnął przede mną i złapał delikatnie za moją twarz, zmuszając mnie, abym na niego spojrzała. Zacisnęłam szczękę, a on uśmiechnął się, co tylko mnie podirytowało.
— Nie musisz być zazdrosna, kochanie. Nie znam tej dziewczyny. — oznajmił z rozbawieniem.
Kolejne kłamstwo.
— Chcę się położyć, Brandon. Zobaczymy się jutro. — powiedziałam, nawet na niego nie patrząc.
Czarnooki przejechał językiem po swoich górnych zębach, a następnie pokiwał głową i wstał na równe nogi.
Spojrzał na mnie ostatni raz i bez słowa opuścił mój pokój. Przymknęłam oczy, a następnie przetarłam dłońmi twarz.
Usłyszałam trzaśnięcie drzwi na dole, co oznaczało, że Wood już wyszedł. Zacisnęłam szczękę i niewiele myśląc chwyciłam za swojego laptopa.
Ułożyłam się wygodnie na łóżku i weszłam na Instagrama. Wpisałam w wyszukiwarkę „Olivia Forest" i już po chwili wyskoczyły mi dwa konta o tym samym imieniu i nazwisku.
Moje serce przyspieszyło z nerwów, gdy nacisnęłam na pierwszy profil. Brak profilowego i zero postów. Przełknęłam ślinę i nacisnęłam na ikonkę drugiego konta. Josh i Allison ją obserwowali. To musiała być ona.
Momentalnie poczułam jak zazdrość i smutek zalewają moje ciało. Olivia Forest była piękna. Miała długie blond włosy, nieskazitelną cerę i idealny uśmiech. Wyglądała jak pieprzona modelka.
Zaczęłam przeglądać jej każde zdjęcie. Zjechałam aż do poprzedniego roku i zmarszczyłam brwi, gdy na jednym z nich rozpoznałam Allison. Obie miały wystawiony język i pokazywały środkowy palec do aparatu. Zmarszczyłam brwi i zjechałam jeszcze niżej.
I przysięgam, że moje serce się zatrzymało, gdy natrafiłam na wspólne zdjęcie Brandona i Olivii. Brunet miał przerzuconą rękę przez jej ramię, a ona patrzyła na niego swoimi niebieskimi oczami, uśmiechając się szeroko. Wyglądali jakby byli ze sobą blisko.
Nie znał jej, huh?
Momentalnie poczułam łzy zbierające się w kącikach moich oczu. Twierdził, że jej nie zna, a na jej profilu znajdowało się ich wspólne zdjęcie.
On naprawdę mnie okłamał.
Zamknęłam laptopa i przymknęłam oczy, z których zaczęły wydobywać się łzy. Wplotłam dłonie we włosy, czując jakby ktoś rozerwał mnie od środka.