Matt podszedł do mnie i razem weszliśmy do mojego domu. Przewróciłam oczami, gdy znowu usłyszałam śmiech tej dziewczyny, który niemiłosiernie mnie irytował.
— Jest ktoś u ciebie? — zmarszczył brwi Torres, gdy zdejmował swoje buty.
Skinęłam głową, a następnie złapałam go za rękę, przez co spojrzał na mnie lekko zdziwiony, jednak i tak splótł ją ze swoją. Nabrałam powietrza do płuc i weszłam z nim do salonu.
— Cześć. — powiedziałam w ich stronę, przez co nagle przestali rozmawiać. Czarnowłosa siedziała obok niego i razem oglądali film.
Odwrócili swoje głowy w moją stronę i zobaczyłam jak Brandona wzrok ląduje na naszych złączonych dłoniach. Uniósł brwi i zacisnął szczękę, a ja uśmiechnęłam się w duchu.
— My się chyba nie znamy. — powiedziała w końcu dziewczyna, gdy Brandon stwierdził, że nie będzie się odzywał.
Podeszła do mnie, a ja zlustrowałam ją wzrokiem. Brązowe oczy pod wachlarzem sztucznych rzęs i czarne włosy sięgające mniej więcej do łopatek. Długie i szczupłe nogi oraz płaski brzuch, który był delikatnie odkryty, przez beżowy top. Gdy stanęła przede mną, górowałam nad nią o około trzy centymetry, przez co w duchu uśmiechnęłam się do siebie. Była naprawdę ładna, a ja nie dziwiłam się czemu jest dziewczyną Brandona.
— Jestem Molly, przyjaciółka Brandona. — wyciągnęła w moją stronę swoją dłoń, a przy ostatnich dwóch słowach, uśmiechnęła się do mnie tajemniczo.
— Madison. Siostra przyjaciela Brandona. — uśmiechnęłam się fałszywie, podając jej swoją dłoń i zerkając kątem oka na Brandona, który zmarszczył brwi na moje słowa.
Zabrałam rękę z jej uścisku, a następnie dziewczyna przywitała się z Mattem, który był conajmniej zdezorientowany. Wpatrywałam się w Wood'a, gdy Molly rozmawiała z Torresem. Czarnooki posłał mi niezrozumiałe spojrzenie, wskazując na Matta, a ja prychnęłam.
— Może obejrzymy razem film? Zrobimy sobie podwójną randkę! — niemal zakrztusiłam się śliną, gdy usłyszałam słowa Molly. Brandona mina wyglądała podobnie do mojej, a ja teraz naprawdę żałowałam, że w ogóle tu przyszłam.
— Właściwie to...— już chciałam odmówić, gdy przerwał mi brunet.
— Możemy obejrzeć ten film. — powiedział, uśmiechając się sztucznie. Zacisnęłam szczękę, ponieważ wiedziałam, że teraz zwyczajnie chcę wyprowadzić mnie z równowagi, ale ja mu na to nie pozwolę.
— Właśnie to chciałam powiedzieć. — uśmiechnęłam się w jego stronę sztucznie. — Pójdziemy na chwilę na górę i zaraz do was wracamy. — powiedziałam, a następnie złapałam Matta za rękę i szybko wbiegłam z nim po schodach.
Weszliśmy do pokoju, a ja od razu zamknęłam za nami drzwi. Westchnęłam głośno i położyłam się plackiem na łóżku.
— Nie mówiłaś mi, gdy byliśmy na wyścigach, że znasz Brandona. — powiedział Matt, siadając obok mnie.
— Mieszka u mnie. — oznajmiłam, a on rozszerzył swoje oczy. — Moi rodzice wyjechali w delegację, a on przyjaźni się z moim bratem i narazie u nas mieszka. — dopowiedziałam, podnosząc się do pozycji siedzącej.
— Rozumiem. — pokiwał głową po chwili, a ja uśmiechnęłam się lekko.
— Maaatt, naprawdę nie chcę mi się tam iść. — jęknęłam męczeńsko, opierając głowę o jego ramię, na co zaśmiał się.
— Przecież powiedziałaś, że możemy obejrzeć ten film. — powiedział rozbawiony, a ja westchnęłam.
— Niestety.