《16》

206 15 8
                                    

-Możesz wpuścić - odparłam, przeczesując lekko włosy do tyłu i patrząc na wchodzącą do mojego pokoju posturę, która odbijała się od światła.

Zobaczyłam umięśnione ciało, które poruszało się powolnym krokiem. Chłopak przeszedł przez próg drzwi i wszedł do pomieszczenia, w którym byłam. Zaświeciło światło, podchodząc bliżej mnie i dopiero wtedy zobaczyłam twarz Black'a. Widziałam w jego minie obojętność, przez którą czułam się lekko zmieszana, ale przecież jego wyraz miny tak na co dzień wygląda.

-Cześć, Victoria - odezwał się w końcu ciemnooki, opierając się o parapet i otwierając okno na oścież, przez które na chwilę się wychylił.

-Cześć Black, ale na początek naszej rozmowy mógłbyś zamknąć to cholerne okno, bo nie idzie z niego ciepłe powietrze, a jestem po kąpieli? - spytałam, lekko się denerwując i poprawiając swoją pozycję na łóżku.

-Nie odbierałaś ani nie odpisywałaś - powiedział, wyciągając paczkę papierosów z kieszeni spodni i wyciągając jednego z opakowania, którego od razu zapalił

-A ty nie słuchasz, co do ciebie mówię - odparłam, krzyżując ręce nad brzuchem i czekając, aż Black spełni moją prośbę.

-Ale ja mówię poważnie - powiedział, wypuszczając biały dym w powietrze i kierując swoją głowę w moją stronę.

-No ja też mówię poważnie, przecież w tej chwili ignorujesz moje słowa - odpowiedziałam, nie zmieniając swojej pozycji i obserwując jego twarz, z której wyczytałam lekkie rozbawienie.

-Jak wypale, to zamknę - stwierdził, strzepując popiół z papierosa przez okno i ponownie wracając wzrokiem na moją twarz.

-Jeśli jest teraz mowa o papierosach, to chce swoją paczkę, bo nadal jej nie oddałeś - powiedziałam, ściągając z siebie pierzynę i zarzucając na siebie czarną bluzę, która leżała najbliżej mnie.

-Ja mogę oddawać rzeczy, które zabiorę, ale używki to nie są do zwrotu poprzedniemu właścicielowi - odpowiedział, zaciągając się papierosem i patrząc jak przybliżam się w jego stronę.

Sięgnęłam po paczkę papierosów, która leżała na białym parapecie i wyciągając jedną używkę, którą trzymałam pomiędzy dwoma palcami. Wystawiłam lewą rękę w stronę ciemnookiego, czekając aż poda mi ognia, którego przed chwilą schował do bluzy.

-Po co mam ci przybijać piątkę? - spytał, marszcząc brwi i dokładniej mi się przyglądając, pewnie myśląc jaka jestem walnięta.

-Chce zapalniczkę, a nie twoją rękę, Black - odpowiedziałam, ciągle trzymając dłoń w powietrzu i widząc, jak w końcu jego szare komórki zaczynają pracować.

-Dziewczyno, ty wiesz która jest godzina? Zdaje mi się, że nikt o tej godzinie nie myśli na tyle logicznie, aby się domyśleć co chce od ciebie kobieta - stwierdził, wkładając do swojej bluzy rękę i wyciągając ją wraz z zapalniczką, którą mi od razu podał.

-Jeśli mówisz o takiej później porze, to po co tutaj przyjechałeś? - zapytałam, odpalając papierosa ogniem i zaciągając się od razu używkiem, z którego pojawił się dym.

-Przecież mówiłem już, że nie odpisywałaś i nie odbierałaś, a twierdzisz, że to ja nie myślę o tej godzinie - powiedział, lekko kręcąc głową i zaciągając się używkiem, którego trzymał pomiędzy dwoma palcami w prawej dłoni.

-Okej, czyli przyjechałeś oznajmić mi, że cię ignoruje i dlatego mi to właśnie teraz wypominasz? - spytałam, patrząc na twarz Black'a i nie chcąc wiedzieć, co mógłby jeszcze zrobić, aby przypomnieć o swoim istnieniu innym ludziom.

Ukazane Oblicze Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz