Blair
- Powiedz, że to nie prawda. - patrzę na niego wyczekująco. - Powiedz, że sobie to wszystko wymyśliłam, a to nagranie to tylko jeden wielki żart.
- Przykro mi, Blair. - siadam na sofie, odkładając telefon na stolik. - Przykro mi, że w taki sposób musiałaś się o tym dowiedzieć.
A mi jest przykro, że po raz kolejny wszyscy mnie tak bardzo zawiedli...
Drwili, oszukiwali i pewnie śmiali się z mojej głupoty...
Boże... Jak mogłam być tak głupia i niczego nie zauważyć?
Nie. Przepraszam. Zauważyłam, ale coś zupełnie innego...
Myślałam, że Darię z moim ojcem łączy jedynie seks, a teraz okazuje się, że mam przyrodnią siostrę.
- Jak mogła zrobić mi coś tak podłego?
- pytam, chyba bardziej sama siebie. - Przecież kiedyś byłyśmy przyjaciółkami. - może od jakiegoś czasu nie łączą nas dobre relacje, ale gdyby wcześniej powiedziała mi prawdę, wszystko wyglądałoby inaczej.Może nie wpadłybyśmy sobie w ramiona, tak jakby nigdy nic się nie stało, ale przynajmniej probowałabym zrozumieć jej postępowanie...
- Była zazdrosna, Blair. - o co? Przecież tak naprawdę ja nie posiadam nic, co mogłoby powodować u niej tę zazdrość. No może poza kupą zszarganych nerwów i problemów, które narastają z każdym kolejnym dniem. - Od kilku lat patrzyła na ciebie z zawiścią. Tyle raz wspominałem Ci, że cię nienawidzi, ale ty cały czas jej broniłaś. - bo jako jedyna wiedziałam, że ma za sobą trudną przeszłość... Wspominała, że jej matka zmarła po porodzie, a ojciec spieprzył, kiedy tylko dowiedział się, że jest z nią w ciąży. Dlatego właśnie zawsze na jakiś sposób próbowałam tłumaczyć jej dziwne humorki i zawistne spojrzenia kierowane pod moim adresem.
Ale nigdy w życiu nie pomyślałabym, że okaże się moją siostrą...
- To prawda, broniłam jej. Ale kiedy tylko dowiedziałam się, że ma romans z moim ojcem, zerwałam z nią wszelkie kontakty. - a nawet zrobiłam coś więcej... Wyszarpałam te sukę za włosy i posłałam do diabła.
- Zostawmy to, Blair. - odpowiada spokojnie. - Jest coś jeszcze.
Zważywszy na to, czego dowiedziałam się teraz, chyba nie ma już nic gorszego...
Kiwam jedynie głową, dając mu znak, żeby mówił dalej.
- Daria szantażuje twojego ojca, Blair. Z nagrania jasno wynika, że ma na niego jakieś grube haki. - to by wszystko wyjaśniało... Znam swojego ojca i wiem, jaki jest naprawdę. Prędzej piekło zmarznie niż przyzna się do swoich błędów przeszłości. Dlatego woli spełniać wszystkie jej zachcianki, niż powiedzieć całą prawdę.
Teraz też rozumiem dlaczego, Daria wspominała coś o dostaniu moich udziałów w klubie...
Wymusiła to pieprzonym szantażem na moim ojcu.
Ale w sumie teraz już jest mi wszystko jedno... Może wyciągnąć od niego tyle, ile się da, bo za to, co mi zrobił, to on może się nawet smażyć w piekle.
A ja nie uronię po nim żadnej łzy. To mogę sobie obiecać.
- Dobrze wiesz, że ma jakąś obsesje na punkcie Vito. - nawet nie musi mi o tym wspominać. Przecież usłyszałam kawałek ich rozmowy, z której jasno wynikało, że jeśli Falcone się do mnie zbliży, więcej mnie nie zobaczy. - A co jeśli razem z twoim ojcem czymś go szantażują? Co, jeśli nie może się do ciebie zbliżać, bo zrobią Ci coś złego? - wyjaśniłam sobie to z Vito już dawno temu... I dobrze zgodzę się z tym, że Daria mogła coś między nami mieszać, ale ojciec? Przecież gdyby mógł, to samby się z nim ożenił...
CZYTASZ
Krytyczne Położenie
RomanceWiedziałam jaki był Vito Falcone... Dlatego już na początku naszej znajomości, kiedy to, zaproponował mi, wspólne prowadzenie klubu nocnego, postawiłam mu jeden warunek. Przyjaźń. Jakaś cząstka mnie wiedziała, że jeśli pozwolę mu się do siebie zbli...