Usiadłam na huśtawce pod domem.
Usiadłam z książką.
Po prostu USIADŁAM.
Bez strachu, że powinnam się ruszać,
Bez strachu, że będę gruba,
Ze spokojnem w głowie,
Z paczką krakersów w ręce.
Wsłuchując się w śpiew ptaków,
Wdychając zapach skoszonej trawy.
Tak samo jak kiedyś,
Usiadłam,
Wróciłam.
CZYTASZ
Nowy początek
SpiritualOgnisty feniks rodzi się z popiołu. Jestem jak ten feniks, upadam na dno po to żeby móc się urodzić na nowo. JESTEM, a więc żyję. Życie daje mi kolejną szansę.