Znowu mam ochotę się skrzywdzić. Sprawić ból, żeby chociaż na chwilę poczuć inny ból. Zagłuszyć psychikę.
Zamiast tego leżę na łóżku pogrążona w myślach. Zastanawiam się czy kiedyś to minie.
Przecież słowa „ Nic nie trwa wiecznie" zawsze mnie podtrzymywały na duchu. Nawet w tych najgorszych chwilach.
Ten ból też minie. Musi minąć.
CZYTASZ
Nowy początek
SpiritualOgnisty feniks rodzi się z popiołu. Jestem jak ten feniks, upadam na dno po to żeby móc się urodzić na nowo. JESTEM, a więc żyję. Życie daje mi kolejną szansę.