Dzień 1
Przerażenie, lęk, strach. Nerwowe patrzenie w niebo, unikanie jakichkolwiek wiadomości. Odcięcie.
W nocy pobudka na każdy dźwięk na zewnątrz.Dzień 2
Strach mniejszy jednak ciagle nasilony. Pierwszy szok minął. Dużo chodzenia.
Wspomaganie lekami uspokajającymi.Dzień 3
Dzisiaj już jest lepiej. Boję się jednak jest to strach do ogarnięcia. Jestem w stanie sama wysiedzieć w pomieszczeniu, bez potrzeby ciągłej rozmowy. Wiadomości ograniczone do szybkiego scrollowania fb i instagrama. Nie zagłębiam się w temat.Wszyscy staramy się żyć normalnie, jakoś funkcjonować.
Najgorzej ma się tata, najchętniej cały dzień by spędził przed telewizorem i wiadomościami.
CZYTASZ
Nowy początek
EspiritualOgnisty feniks rodzi się z popiołu. Jestem jak ten feniks, upadam na dno po to żeby móc się urodzić na nowo. JESTEM, a więc żyję. Życie daje mi kolejną szansę.